90
czemu oni to pragną się zadowolnić ogólnym tylko rzutem oka na skalę umysłowości zwierzęcej, a tak nie cierpią szczegółów ? Ale dlaczegóż mamy się tak spieszyć i ogólnie tylko tworom natury przypatrywać? Wszakżeż, jeżeli wasza teza prawdziwa, to powinna się sprawdzać i w szczegółach! Wytłó-maczcież nam tedy pewne luki, pewne przerwy w tym łańcuchu proporcyonalnym postępu umysłowego, ot np., że pominiemy mnóstwo innych, dlaczegóż to ryby w porównaniu z przedziwnym instynktem mrówek ii pszczół, takie głupie się okazują? Wszakżeż ryby w waszej skali umysłowości stoją bardzo wysoko i daleko po za sobą zostawiają owady! Jakżeż to sobie mamy wytłómaczyć? przecież według waszej skali, ryba powinna być conajmniej kikakroć razy sprytniejszą, geisłiger, od mrówki lub pszczoły? Przecież ma niezaprzeczenie więcej mózgu, przecież jej system nerwowy wspaniale rozwinięty!
Albo weźmy na uwagę małpę i człowieka; mózgi obojga nie wiele się różnią pod względem anatomicznej budowy, nie powinno więc być wielkiej różnicy co do ich umysłowości; wasza teza winnna się tu sprawdzić konsekwentnie, a tymczasem niebo nie tak daleko od ziemi, jak „rozum“ małpi od rozumu człowieka, — i cóż się stało z waszą skalą, z waszą anatomią porównawczą?
Widzimy, że ciężki dowód materyalistów na glinianych nogach stoi. Ale nie myślimy się tern zadowolnić; potrzeba się nam jeszcze przypatrzyć, jakiego oni tu używali kryteryum do ułożenia owej tablicy umysłowości, musimy się przekonać, czy im i tu los figla nie spłatał. Najpierwsza myśl, na jaką wpaść było można, to mierzyć umysłowość wielkością masy mózgowej; panuje bowiem we fizyologii pewnik, że siła jakiegoś organu jest zazwyczaj proporcyonalną do jego masy, tak, że najgrubsze muszkuły są też najsilniejsze1); im zatem
l) Nie ze wszystkiem można się zgodzić na ten pewnik, bo nie brak wręcz przeciwnych dowodów. Owady np., których muszkuły są względnie bardzo cieniutkie, są może najlepiej uposażone ze wszystkich