462
tych autorów życie całe zwierząt, to tylko suma odruchów automatycznych, które Otto Zur Strassen stosuje także i do objawów psychologicznych człowieka. Nie znajdzie się z pewnością żaden psycholog, któryby takie twierdzenia brał na seryo.
Zwolennikami opinu drugiej byli w starożytności Pyta-gorejczycy, Anaksagoras, niektórzy Nowoplatończycy, w czasach nowszych Montaigne, Charron, Condillac, Cuvier, Flourens, Qua-trefages *), oraz materyaliści i ewolucyoniści ze szkoły Darwina i Haeckla. Dla materyalisty jest myśl tylko wytworem mózgu, a ponieważ i zwierzęta mózg posiadają, zatem i one mają życie umysłowe. Jeżeli zaś człowiek ma być ogniwem najwyz-szem przeobrażających się gatunków zwierzęcych, to ze względu na jego rozum muszą darwiniści i zwierzętom przyznać czynności, rozumowi właściwe. Czynią oni to w pełnej mierze. Przesadza się tedy objawy życia zwierzęcego, podnosi się i wydyma szczegół najdrobniejszy, jeżeli tylko iskierkę sprytu można w nim napotkać, podsuwa się tym czynnościom pobudki najrozmaitsze, przypisuje się uczucia, o których nie śniło się zwierzętom, obok tego zaś zestawia się z czynnościami nader ce-lowemi zwierząt nieporadność człowieka, niemoc dziecka, a wówczas wniosek ostateczny sam przez się nasunąć się musi, że życie psychiczne zwierząt albo wcale się nie różni, albo tylko nie wiele od takiegoż życia w człowieku.
Zapewne, jeżeli samo wykonanie celowe pewnej czynności ma być miarą i oznaką rozumowości, wówczas musielibyśmy przyznać zwierzętom rozum, i to rozum w wielu razach wyższy, aniżeli u człowieka. Co jeszcze- dziwniejsze, właśnie żyjątka najmniejsze, owady, wymoczki, pierwotniaki zdradzałyby celowością swego działania rozum nadzwyczajny. Wystarczy zajrzeć do pierwszego lepszego ula lub mrowiska, aby osłupieć ze zdziwienia nad działaniem celowem kolonii pszczół lub mrówek. U oczka ula spotkać można zawsze kilka pszczół, zajętych na pozór oczyszczaniem swych nóżek i skrzydełek z pyłu; w istocie jednak, to czaty, mające za zadanie nie dopuszczać wrogów do wnętrza kolonii. A wewnątrz dopiero ula ileż to dowodów celowości! Budowa miarowa komórek, zapłod-nianie matki, składanie przez nią jajek osobno na robotnice
*) Quatrefages: L’espece humaine. Paris 1886 VII ód., str. 15 n.