37
życie wraz z pasterzami tych okolic, zwanymi „cowboys*. Są to ludzie surowych obyczajów, którzy na półdzikich koniach uganiają za stadami bydła, rozproszonymi wśród tych ogromnych pastwisk.
Bydło to, rozmnażające się szybko, sprzedawał w wielkich ilościach właścicielom ogromnych szłach-tuzów w Chicago. Kopalnie węgla przynosiły mu również olbrzymie dochody.
Teraz już majątek jego nie potrzebował ciągłego dozoru i pracy ze strony właściciela, gdyż wzrastał sam w szybkim tempie z rozwojem hodowli i rozwojem kopalń. Clayson przedsiębierze zatem podróż, by zwiedzić kraje, których jeszcze nie znał. Poznaje najpierw Kolumbię, następnie Brazylię, wreszcie je-dzie do Azyi i zwiedza Indye i Persyę. Stąd jedzie do Europy i poznaje prawie wszystkie państwa; jest w Niemczech, Włoszech, Francyi i Anglii. W ciągu swej książki, którą tu w streszczeniu przytoczymy, będzie nam opowiadał o ciekawych zdarzeniach i przygodach w swej podróży, gdzie również nie zaniedbywał sposobności powiększenia swego olbrzymiego majątku.
Miał już wówczas około 200 milionów dolarów; taką przynajmniej cyfrę podaje nam jego sekretarz •Clark w liście do pani P...
Pamiętniki swoje, w których z całą lubością rozwija rozmaite sposoby zdobycia majątku, napisał na dwa lata przed śmiercią. Pisał je widocznie szybko i trochę bezładnie, jakby przeczuwając, że niedługo wypadnie mu pożegnać się z tym światem.