66 Cif ii l, rozdział IX
Nałogi te są to ruchy raz urzą.
fol dab Nim talogu pttenych , 1,1 . ,
nM1 2} dzone, które się potem tak w nas
dzieją, iż zdaje się, jak gdybyśmy sami nimi nie rządzili, a to dlatego, że przez częste ich powtarzanie czynimy je nie mając potrzeby myślenia
0 nich. Takowe to nałogi zowiemy ruchami naturalnymi, sprawami mechanicznymi, instynktem,
1 o nich fałszywie rozumiemy, jakoby nam były wrodzone. Lecz tego przesądu łatwo się pozbawimy, jeżeli się zastanowimy nad innymi nałogami naszymi, które równie jak tamte dla nas naturalnymi się stały, a przecie sami pamiętamy, żeśmy ich nabyli.
Gdy się na przykład zaczynam uczyć grać na klawi-korcie, ruchy mych palców bardzo są niepewne; lecz w miarę uczenia się na tym instrumencie robię sobie nieznacznie nałóg ruszania nimi po klawiszach1. Z początku z trudnością idą one za determinacjami, które im chcę nadać; powoli wszystkie przeszkody przebywają; na koniec same przez się podług mej woli biegają, nawet ją uprzedzają i sztukę muzyczną wygrywają wtedy, gdy refleksja moja czym innym całkiem jest za-przątniona.
Palce tedy moje nabywają nałogu ruszania się podług pewnej liczby determinacji; a że nie masz uderzenia klawiszów, od którego by się aria zaczynać nie mogła, nie masz też determinacji, która by w pewnym ciągu innych pierwszą być nie mogła. Ustawiczna wprawa składa rozmaicie2 te determinacje, palce codziennie nabywają więcej łatwości; na koniec, jakby same przez się, idą pew-
O priynynacli cuUoici i ftamten
nym ciągiem ruchów determinowanych; idą bez usiłowania i ja nie mam nawet potrzeby dawać na nie bat/■ ności. Podobnym sposobem narzędzia zmysłowe różnych nałogów nabywszy, same przez się ruszają się i dusza ru< potrzebuje czuwać nad nimi ustawicznie dla rządzenia ich ruchami.
Ale mózg jest najpierwszym orga*
Mitg nabywa także podobnych nem, jest SDÓlnym Środkiem, gd/ir nałogów i te nałogi ta fizyczną . , , .
i powodową przyczyną pamięci się one wszystkie łączą j skąd nawet wszystkie rodzić się zdają. Sądząc więc o mózgu przez podobność do innych zmysłów słusznie wnieść można, że wszystkie nałogi ciała aż do niego przechodzą, że zatem fibry, z których jest złożony, będąc z przyczyny giętkości swojej do wszelakich ruchów sposobne, nabywają tak jak palce nałogu odbywania rozmaitego ciągu ruchów determinowanych. Co gdy tak jest, sposobność w mózgu do przypomnienia jakiego przedmiotu nic innego nie jest tylko łatwość, której on nabył, ruszania się sam przez się tak, jak się ruszał wtedy, gdy ten przedmiot zmysły uderzał.
Przeto fizyczna i powodowa przyczyna, którą zachowuje wyobrażenia albo je przypomina, jest w tych determinacjach, do których mózg, ten celniejszy organ czucia, nabrał nałogu, a które albo trwają w nim jeszcze, albo się w nim odnawiają wtedy nawet, gdy im zmysły dopomagać przestają. Bo przedmiotów, któreśmy widzieli, słyszeli, którycheśmy się dotykali, nic moglibyśmy sobie znowu w myśli wystawić, gdyby ruch nie brał znowu tych samych determinacji, jakie ma wtedy, gdy je widzimy, słyszymy lub się ich dotykamy. Słowem, czy to czucia jakiego doznajemy, czy tylko przypominamy sobie, żeśmy go doznali, działanie mechaniczne podług tych samych
1 Tak w II i III wyd. W wyd. I: „na klawiszach".
W oryginale: tous les jours diffiremment — co dnia inaczej.