Po drugie, pamiętając że tożsamość to proces zachodzący w czasie, ważne okażą się jej świadectwa w postaci opisów i interpretacji przeszłości regionu, a więc teksty historyków oraz wspomnienia moich rozmówców. Choć właśnie w tych ostatnich pojawia się interesująca płaszczyzna - odczuwana jako trudność życiowa - sprzeczność pomiędzy zmieniającym się kontekstem, w którym narzucano odmienne wzorce (elity świa-
B domie je przyswajały), a codziennością zachowań - to mogę ją interpretować jedynie na podstawie deklaracji.
Ten problem wydaje mi się dziś, z perspektywy przeprowadzonych badań, ważny. Przyjęte bowiem przeze mnie podejście do kwestii tożsamości polegało głównie na skoncentrowaniu się na „opowieściach", co w przypadku czasu przeszłego, kiedy obserwacja uczestnicząca nie jest już możliwa, odegrało swoją właściwą rolę, pozostawiając jednak niedosyt w odniesieniu do sfery zachowań. Zakładam więc, że o fakcie, iż moi rozmówcy, szczególnie przedstawiciele elit, postrzegają własną przeszłość w perspektywie wyboru pomiędzy dwiema jasno sprecyzowanymi opcjami narodowymi, świadczą ich słowa. Natomiast przyjmując, że natura tego problematycznego wyboru polega na napięciu pomiędzy deklaracją a zachowaniem, mogę się jedynie domyślać określając, że tożsamość jest rezultatem interakcji pomiędzy tym, co podmiot sądzi sam o sobie, a tym, co myślą na jego temat inni, pomiędzy tym, jak się on zachowuje i jak inni zachowują się w odpowiedzi na jego poczynania.
W tym względzie, istotne znaczenie mogło mieć wyobrażenie o Alzatczykach, zwykłe negatywne, w dużej mierze warunkowane antagonistycz-nym stosunkiem Francji i Niemiec (wcześniej Cesarstwa Niemieckego). Wybór opcji narodowej prowadził do innej klasyfikacji grupy, natomiast z perspektywy życia jej członków pojawiał się jako dylemat dotyczący umiejętności wpasowania się w nowy kontekst wynikający z owej klasyfikacji, W związku z tym, mając na myśli kwestię opisu tożsamości, chodzi mi raczej o cechy „indywidualne" grupy, definiowane w relacjach z innymi grupami. Dążę więc do wykazania (choć posłużę się przykładami odwołującymi się do jednostkowych przeżyć), w jaki sposób klasyfikacja grupy przez innych mogła wpływać na owe wybory, czyli partykularne losy ludzi należących do niej. Koncepcja „pogranicza konfliktu" zakłada,
i regiomlfzrncm), tle czynią to w opozycji do Francji, jako grupa uznana przez nią za jjdrębną kulturowo", choć pozostającą jej „integralną narodową częścią".
że to „państwa-narody" były ważnym podmiotem relacji, a nie inne grupy, a tym bardziej jednostki.
Pozostawiając w tle powyższe myśli, w analizie alzackiej tożsamości w XIX w. i do połowy XX w. wykorzystam dość wymowną metaforę „wahadła" - jeśli wziąć pod uwagę polityczne oscylowanie regionu pomiędzy Francją a Niemcami" - zaproponowaną w jednym z raportów dotyczących „kondycji etnicznej Alzatczyków" oraz kontekst „pogranicza konfliktu". Posługując się tą ostatnią kategorią, winnam uściślić, że w ciekawy sposób pozwala ona uwypuklić relacje pomiędzy małą grupą ludności i wielkimi mocarstwami, które poprzez narzucanie opcji narodowościowej z jednej strony świadomie dążyły do „wchłonięcia" grupy - do unifikacji, z drugiej zaś powodowały dalekosiężne skutki, wpływając tym samym na kształt tożsamości (także etnicznej) tej grupy.
Jednocześnie zależy mi, aby jasnym stało się stwierdzenie, że kategoria „pogranicza konfliktu" umożliwia jedynie wskazanie, że niesprzyjające okoliczności zadziałały jak katalizator, uwypuklając istotne cechy odrębności grupy; Podążając dalej tym tokiem rozważań, zaznaczę, że choć termin „grupa etniczna" odnosi się w „klasycznych ujęciach" zawsze do całości populacji, to w gruncie rzeczy mówiąc o określonym i minionym już etapie procesu tożsamości, mogę jedynie mieć na myśli najbardziej decyzyjne kręgi ludzi, czyli elity, a dokładniej - ich wizerunek zawarty w źródłach pisanych. Jedynie w niewielkim fragmencie pomocne tu będą wspomnienia tych osób, którym przyszło żyć w międzypokoleniowym konflikcie, kiedy to Alzatczycy padli ofiarą przymusu przejmowania „obcych" wzorców.
Natomiast, posługując się metaforą „wahadła", będę chciała przekonać Czytelnika, że nie chodzi tu tylko i wyłącznie o czterokrotną zmianę przynależności regionu173, ale o fakt, że współczesne opisy dotyczące sytuacji Alzatczyków, będące dziełem członków tej społeczności, zawsze uwzględniają „czynnik historyczny", w sensie wyobrażenia o przeszłości, i interpretację zachowań (tradycji). Oznacza to, że świadomość własnej odrębności wyrasta także z podkreślania przez elity grupowej wspólnoty losów - staje się ona nie tylko istotnym komponentem w określaniu podmiotowości, ale także w konstruowaniu tożsamości etnicznej, w warunkach kultury europejskiej.
173 Dla ścisłości trzeba dodać, źe po raz pierwszy (1648 r.) Alzacja znalazła się w granicach francuskich za sprawą Lud wilca XIV i przez dwieście lat, czyli do 1871 r. była poddawana roma* nizacji, co pozostawiło swoje ślady w postaci rozbicia kulturowej homogeniczności regionu, tradycyjnie związanego z kulturą niemiecką. W związku z tym można powiedzieć, że region pięciokrotnie zmieniał swoją przynależność.
U5