0
MKftWAT X MHłf.lW A: WYBÓR PI HM
Na Szopa ,w/rty złożył w Reckąc: „Ezop wazyatkl pojadł,
To nań wiemy do naszych gardi*'.
Pan to słysząc bano nie rozgniewał. | gifl Czopa zawołać kazał;
A gdy przyszedł, jął mu mówić M A ciężkim karanim grozić:
„Ty, sługo, coś to udziałał.
Iżeś mię tak we czci nie miał?
Figli zjadł, któro mnie chowano!
Tak mi na cię powiadano".
* Słysząc Ezop burzo ile bał,
Na swe potwarce poglądał; ,
A nie mogąc sio wymówić,
Prosił wżdy, loko mogło być.
Pan kazał, by go /wleczono M A miotłami wleczono;
On sic przed nogi położył.
By mu pan mało odelżył.
Natychmiast do kuchnie bieżał A kodcł z ukropem porwał;
* A przed panem stojąc, ji pił,
A potym zaś wszytek zrzucił.
Czysto ufcrop tamo zmlotał,
Bo jeszcze był nic nie śniadał;
A więc potym pana prosił,
w 70: to nań wiemy do naszych yartll — przysięgamy nu nsirt gardła, żs to o nim wiemy.
* 88: prosił widy tako mogło byt..... prosił jak umiał (bo byl
niemową).
w. mf by oo zwleczono — by go rozebrano, by zwleczono z«ń czaty. •
w. 91: by mu pen molo odelty! — by się trochę witriymnl s wymierzeniem kary. w. SA i In: ji - go, jego. w. 97: tmlolot — *wyml©towo< w, 00; inhidat — tu; Jeść,