34 Paulina Buchwald-Pelcowa
raczej jednak należy sytuować ów wiersz w kręgu utworów rodzinnych, takich jak wierszj poświęcony stryjecznemu bratu matki, Olbrychtowi Łaskiemu (zmarłemu w 1605 r.)J czy jej bratu rodzonemu, Samuelowi (był to wiersz dedykacyjny). Nagrobka Krzysztofo-} wi Morsztynowi nie można traktować jako deklaracji wyznaniowej.
Tak więc brak nam danych, by wiarogodnie określić przynależność kościelną Hieroni*] ma w latach młodości i później, choć czasem w odpisach wierszy podających jego nazwi- j sko pojawia się określenie „ksiądz”. W przypadku Poenitencjiw innej kopii zatytułowa-j nej: Wiersze do pokuty sie mającego12, o wprowadzeniu tego określenia zadecydowała { może tematyka wiersza, przedstawiającego szpetotę grzechu. Jeśli chodzi o inne wiersze j (np. wiersz pt. Białogłowy niesławne ks Jarosza Morsztyna z rkps Róźn. XVI. folio,* nr 9 — dawne Załuscianum, dziś niedostępne) — trudniej to wytłumaczyć. Były jednak I i inne próby wyjaśnienia , jcsiężostwa” Hieronima czy też legendy o jego księżym stanie. 1 Na przykład Aleksander Brfickner źródło tej wiadomości upatrywał w sformułowaniach 1 zaczerpniętych z utworów przypisywanych Morsztynowi, w których poeta pisze o swojej 9 „świńskiej plebanii”1 2. Janusz Pelc wiązał to z wierszem Hieronima o Mniszkowej — pani! wmniskim, tj. zakonnym odzieniu3. W odpisie znajdującym się w Jocoseriach, wyda-1 nych przez F. K. Nowakowskiego w 1840 r. w Berlinie (gdzie znalazła się duża grupa* tych samych utworów co w Summariuszu wierszów i Morstyna niegdy poety polskiego, m ale nie zawsze tożsamych, z wielu błędami, zmianami, także w nagłówkach i incipitach),*-wiersz ów zatytułowany został: Peticia jednego mnicha44. Nowych argumentów za* „księżowskim” stanem poety dostarczyć mógłby zespół wierszy nazwanych przez Aloj-a zego Sajkowskiego „padewskimi” (z rękopisu Bibl. Czart. 434), które Sajkowski — niej j podając jednak żadnych przekonywających dowodów poza zbieżnością (też raczej proble-S j matyczną) imienia autora i wzmianką o jego studiach w Braniewie — skłonny był pizypirj i sad Hieronimowi Morsztynowi5 6.
Wiersze „padewskie” powstały prawdopodobnie około roku 1618. Gdyby więc rze-^ czywiście były autorstwa Hieronima Morsztyna, przede wszystkim rzuciłyby więcej świa-;' tła na końcowe lata jego życia (o których nic prawie nie wiemy). Jednak jeśli chodzi;j o interesującą nas tutaj kwestię „księżowskiego” stanu autora (niezależnie od tego, czyi był nim Hieronim Morsztyn), to sprawa nie przedstawia się tak prosto. Autor owychi wierszy „padewskich” raczej dopiero zamierzał obrać sian księży, niż już do niego nale-J żał, choć przyjaciele obiecywali mu plebanie w swych dobrach. |
Ważniejsze jednak jest to, że owe wiersze „padewskie” potwierdzałyby pobyt H. Mor-| sztyna w Italii. Niestety, trudno w tym przypadku przyjąć autorstwo Hieronima za udo-Ż wodnione, choć w wierszach tych przewijają się osoby znane nam z Summariusza wier-| szów i innych odpisów jego utworów (Lampart Sierakowski, Jan Kostka) lub ich krewni (np. Mikołaj Kostka), pobrzmiewają w nich nuty znane z poetyckich listów autora Światowej rozkoszy do jego wesołych kompanów, odnajdujemy tu nawet podobne sformuło-; wania. Wśród wierszy „padewskich” są bowiem i takie, w których trudno dopatrzyć się 5 jakichś związków z poezjami Hieronima Morsztyna, są też utwory, które zalicza się do' kanonu wierszy innych poetów, np. Epitaphium kusiowi, figurujące wśród wierszy Jana Andrzeja Morsztyna, a przedrukowane w krytycznym wydaniu jego poezji jako Nagrobek i kusiowi1''. Tak więc nie mamy dostatecznych podstaw, aby z owych wierszy „padew-;
skich" czerpać jakieś dane charakteryzujące ewentualne koleje losu Hieronima Morsztyna. Dalej są one dla nas mało znane, nadal pozostajemy w kręgu hipotez, tajemnicy bowiem losów Hieronima, a zwłaszcza jego twórczości nie rozszyfrowaliśmy jeszcze w pełni.
Przecież Seweryn Bączalski, dobry kompan i jednocześnie wielbiciel młodszego chyba znacznie od niego Hieronima, będącego wówczas, w 1608 r., w pełni młodości (prawdopodobnie dwudziestoośmioletniego), choć pisał, że z niego „pachołek grzeczny, gładki, mowny”, potrafił również napisać zagadkowo:,,...on sobie postawkę taką uprząść umie, Jakoby trzeciego dnia z Panem Bogiem gadał”7.\Wjiaturze Hieronima tkwiło więc chyba rzeczywiście zamiłowanie do tajemniczości, kamuflażu. dcTzmlehnycK nastrojów, do jjrzecEodzema 53 pochwały^ światowych rozkoszy do wyznań o konieczności pokuty. TnkŻe_tojmoze być przyczyną'1rudnoścT~w rozszyfrowaniu nie tylko przynależności wyznaniowej póefy, ale w ogóle jego prawdziwego oblicza/) yakub Gieysztor, przedrukowując w 1896 r. w numeTŻe 15 swego katalogu wiersz dedykacyjny Hieronima dla Samuela Łaskiego, jako tytuł owego ofiarowywanego wujowi, nieznanego dziś, a w antykwarycznym wtedy egzemplarzu zdefektowanego dzieła podał: Zwierciadło szalonego i statecznego młodzieńca (sam Hieronim w dedykacji mówił
0 Zwierciadle). Stateczny i szalony, sławiący świat i używający go w pełni, a jednocześnie płaczący nad nędzą świata i swoją był też sam młócty atirob^ę swoją młodość podTŚnra^zresztą^-wowym wierszu kilkakrotnie. Nie wiemy jednak, kiedy naprawdę ofiarował wujowi „ten pierwszy wieniec...kłosiany”, „ten napierwszy snopek” i ile czasu upłynęło od poświęcenia mu tez ,/ilozowskich” z Braniewa, co gorsza, z całego Zwierciadła znamy tylko ową dedykację.
Nie wiemy też, co działo się z Hieronimem po opuszczeniu kolegium. „Uweselony”
1 „wielce pocieszony” wraz z królem i jego dworem (który czekał na Samuela Łaskiego pod Oliwą) witał Hieronim wuja wracającego szczęśliwie do ojczyzny. Ale czy siostrzeniec posła a przyszły poeta należał wówczas do królewskiego dworu? Sam Hieronim pisze, że był „między” witającymi z radością tego, który „Z miłej ojczyzny żeglował i za morze własnego zdrowia nie żałował”. Chyba można jednak przypuszczać, że Hieronim był wtedy rzeczywiście związany, choć może nie bezpośrednio, z dworem królewskim. Dworzaninem królewskim był i wuj Samuel, i — w rok później — przyjaciel i dobry kompan, nieco prawdopodobnie starszy od Hieronima, Jan Gostomski (ur. 1576), i inni wymieniani przez Morsztyna znajomi.
Niektóre sformułowania w wierszu dedykacyjnym do Zwierciadła nasuwają przypuszczenie, że między wujem a siostrzeńcem mogło dojść do jakichś nieporozumień i że Hieronim chciał tą dedykacją także przeprosić wuja:
Odpuść w czymem obraził, uniżenie proszę,
Niech twego więcej gniewu na sobie nie noszę8
Ale może nie należy słów tych (i dalszych, np.: „Jeślic sie w czym me młode lata uprzykrzyły, Tym je daruj, w czymkolwiek łaski naruszyły”), a także zapewnień, że „uczynność mam ja w sercu twoje, Znam cię za dobrodzieja...”, brać zupełnie dosłownie, jako świadectwa jakichś napięć między nimi, lecz raczej rozpatrywać je w stylistyce wiersza dedykacyjnego, zwykle pełnego uniżoności, pomniejszania siebie a wynoszenia zasług adresata. Jest jednak możliwe, że chwila, w której pisał Hieronim te słowa, istotnie je uprawdopodabniała. Wiersz dedykacyjny do Zwierciadła zawiera bowiejn sporo akcentów osobistych, choć nie wszystkie są dla nas jasne.
Przedruk: Z „Summariusa wierszów Morstyna, niegdy poety polskiego" i z rozproszone/' puścizny autora „Światowej rozkoszy" oraz „Wierszy do pokuty sie mającego”. Do druku podała Paulina Buchwald-Pelcowa, „Poezja” 1977 nr 5/6, s. 99-100.
'• T. Trembecki Wirydarz poetycki. Wydał A. Bruckner, t. 2, Lwów 1911, wstęp, s. XV
J. Pelc Jan Kochanowski w tradycjach literatury polskiej. Warszawa 1965, s. 384.
Jocoseria albo poważne ludzi mądrych pisma i powieści z różnych authorów ... zebrane i przepi sane w roku... 1630. Wydane przez Franciszka K. Nowakowskiego, Berlin 1840, s. 23 - tu wersja] znacznie rozszerzona (zamiast 4. w. jak w Summariuszu i Wirydarzu Trembeckiego — wersów 8); i zmieniona.
14 A. Sajkowski Włoskie przygody Polaków. Wiek XVI - XVIII, Warszawa 1975, s. 38-44.
1 7 J. A. Morsztyn Utwory zebrane. Oprać. L. Kukulski, Warszawa 1971, s. 313—316.
S. Bączalski Przestrach łmiertelny, Kraków 1608, wiersz końcowy: Do tego co jui przeaedł. Fragmenty dotyczące Hieronima Morsztyna przedrukowane w: Z „Summariusa wierszów Morstyna", „Poezja” 1977 nr 5/6, s. 87-88.
Wszystkie cytaty z wiersza dedykacyjnego do Zwierciadła wg przedruku: P. Buchwaid-Pelcowa Nieznane i zapomniane wiersze Hieronima Morsztyna, s. 293-295.