42
Paulina Buchwald-Pelcowa
Hieronim Morsztyn — pierwszy z rodu poetów
43
wydawane co najmniej siedmiokrotnie jako Antypasty małżeńskie, po raz ósmy zaj [ w 1752 r. jako Historyje ucieszne o zacnej królewnie Banialuce — zawsze anonimowo31:! Po raz pierwszy związał nowele te (przede wszystkim Banialukę) z nazwiskiem Hieronim I ma Morsztyna Juszyński, wymieniając zresztą tylko ten zbiór. Jak można wnioskowa^ > z dość nieczytelnie zredagowanej wzmianki w Dykcjonarzu poetów polskich, Juszyński [ mógł się oprzeć w tym przypadku na notatce w jakimś rękopisie lub na nie znanej nam osobnej edycji Banialuki (w każdym razie nie znamy dziś żadnego wydania o tytule, jaki i podaje Juszyński: Banialuka, czyliHistoryja ucieszna etc. „Później toż samo wydał Cez£' ry pod tytułem: Antypasty małżeńskie.,.1650”3A — edycja ta jest pierwszą, jaką dzj| j znamy). Dynowska35 zaś podawała, że przy znanym jej rękopisie Banialuki ze zbiorów i Ordynacji Zamojskiej były także fraszki Hieronima, co można by było również uznać za potwierdzenie jego autorstwa. Tak długo trwające, mimo wielokrotnego wydawania Ań typastów, milczenie co do autorstwa Hieronima (o ile nie był on wymieniony w owej m znanej nam edycji Banialuki) jest jednak mocnym argumentem przeciwko temu, tynj bardziej że nie możemy przedstawić tu żadnych bezspornych dowodów przeciwnych. Ale przecież Antypasty nie są jedyną książką wydawaną w XVII czy XVIII w. bez podania nazwiska autora. Tak było nie tylko z Satyrami Krzysztofa Opalińskiego, przy których powody ukrycia nazwiska mogą być zrozumiałe, ale \Adverbia Lubomirskiego ogłaszani były tylko pod anagramem autora. Światowa rozkosz Hieronima Morsztyna także wyda wana była co najmniej kilkakrotnie (za życia i po śmierci autora) bez wymieniania jego nazwiska na karcie tytułowej. Znamy je dzięki przedrukowywaniu w późniejszych wyda niach dedykacji z pierwszej edycji z 1606 r. podpisanej przez Hieronima Morsztyna, a taki że ze wzmianek Bączalskiego i Starowolskiego. Bywało jednak i tak, że dedykacje autor skie w późniejszych edycjach zastępowano innymi — jak w wydaniu Światowej rozkosz] z 1622 r. — lub w ogóle je usuwano. Mogło więc się zdarzyć, że autorstwo Hieronim] byłoby w jakiś sposób zaznaczone w nie znanej nam wczesnej edycji Banialuki (jeśli taki rzeczywiście istniała), potem zaś ślad ten usunięto. Tak więc nie mamy właściwie ża$ nych bezspornych dowodów ani na to, iż Hieronim Morsztyn napisał Banialukę (i dwie dalsze Historyje prozą), ani też na to, że ich nie napisał, choć świadectwo Juszyńskiegjj i Dynowskiej jest poważnym argumentem za przynależnością Banialuki do dorobki autorskiego twórcy Światowej rozkoszy. Dlatego też, zgodnie z dotychczasową tradycji podważoną, choć bez uzasadnienia36, dopiero przez Teresę Kruszewską, nie usuniena tomiku Antypastów z naszego pola widzenia, tym bardziej że dopatrywać się w nią możemy potwierdzenia i rozwinięcia pewnych tendencji widocznych w twórczości HierS nima Morsztyna. Będziemy jednak traktować ten zbiór z dużą ostrożnością.
Do twórczości Hieronima Morsztyna pragnęlibyśmy natomiast dołączy ć jeszcze jem utwór: Historyję barzo ucieszną z francuskiego języka przełożoną, dobrze znaną, aa dotąd uznawaną za anonimową37, i raczej cenioną przez historyków literatury. Brlc| ner3* wprawdzie próbował ją wiązać z twórczością Łukasza Opalińskiego, ale nie zostafi to przyjęte. Wspomniana Historyja barzo ucieszna jest tłumaczeniem (niekiedy bardżl wiernym, gdzie indziej zaś — swobodnym, zbliżającym się do przeróbki), zgodnie z zapo wiedzią tytułu, sześćdziesiątej trzeciej opowieści z wielotomowego zbioru Histoires tn giąues Bandella, dokonanym z francuskiego przekładu Belloforesta. Nazwiska i imierni
33 J. Rudnicka Bibliografia powieści polskiej 1601-1800, Wrocław—Warszawa 1964, s. 36-li nr 18-25.
34 H. Juszyński Dykcjonarz poetów polskich, t. 1, s. 307.
35 M. Dynowska Hieronim Morsztyn i jego rękopiśmienna spuścizna, s. 21.
36 Historie świeże i niezwyczajne. Oprać. T. Kruszewska, Warszawa 1961, s. 181 i 187; T. Kruszej ska-Michałowska ..Różne historyje”. Studium z dziejów nowelistyki staropolskiej, Wrocław-Warsa wa 1965, s.,32.
37 Przedruk Historyi barzo uciesznej na podstawie wydania z 1655 r. w: Historie świeże i nieim czajne, s. 5—25, Wszystkie cytaty wg tego przedruku.
38 A. Bruckner Znakomitsi pisarze wieku XVII. 1: Łukasz Opaliński, „Pamiętnik Literacki" R3 1902, s. 219— 223. Przeciwko tej hipotezie wypowiedzieli się: L. Kamykowski, K. TyszkowsB S. Grzeszczuk; por.: T. Kruszęwska-Michałowska „Różne historyje", s. 32.
autora Światowej rozkazy nie odnajdujemy ani w wydaniu pierwszym Historyi (z 1642 r.), ani też w dwu następnych (z 1665 i 1676 r.), nic nam też dotąd nie wiadomo
0 jakimś odpisie zawierającym te dane. Do postawienia hipotezy o autorstwie Hieronima skłarua nas odnalezienie aż pięciu ( z sześciu) jego wierszy wplecionych w tekst prozaiczny Historyi39 (notabene w oryginale francuskim utworu był tylko jeden wiersz). Morsztynowe wiersze przytoczone zostały w Historyi nie dosłownie, w takim kształcie, jaki znamy z Summariusza wierszów czy z innych odpisów, ale w postaci mocno zmienionej. na ogół są krótsze, nawet o kilka lub kilkanaście wersów, i wyraźnie dostosowane do realiów opowieści. Podobnym zabiegom adaptacyjnym zostały poddane wiersze, które znalazły się w Żałobnej muzie. Dostosowano je do nowej sytuacji przez zmianę niektórych słów i realiów. Na przykład w utworze tym tekst, który znamy z Summariusza wierszów jako Nagrobek pannie pięknej, dłuższy o 6 wersów i z niewielkimi zmianami, polegającymi głównie na użyciu innego rodzaju gramatycznego, występuje jako Tren Ul. Dokładna analiza obu wierszy wskazuje, że Tren III jest nie tylko bardziej rozbudowany, ale i dojrzalszy, lepszy. Można sądzić, że Tren III powstał w wyniku wzbogacenia tekstu pierwotnego, tj. Nagrobka pannie pięknej, i dostosowania go do nowej sytuacji, nie zaś na odwrót — przez opuszczenie elementów użytych w Trenie III, a niepotrzebnych w Nagrobku pannie pięknej. Utwór ten nie robi jednak wrażenia parafrazy obcego tekstu, podobnie jak pewne motywy, obrazy, metafory i peryfrazy czy też całe ustępy występujące w Żałobnej muzie bardzo zbliżone do użytych w Światowej rozkoszy nie robią wrażenia zaczerpniętych z repertuaru poetyckiego innego autora, nie są cytatami, ale autocy-tatami czy autopowtórzeniami. Dopatrywać się w nich przede wszystkim można doskonalenia czy też nieco innego ujęcia tej samej myśli czy obrazu, świadectwa twórczych poszukiwań autora, który nie poprzestaje na jednym sformułowaniu, ale stara się je doskonalić, zmieniać i ulepszać.
Tego typu zbieżności (powtórzenia, adaptacje), jakie obserwujemy między Żałobną muzą a Światową rozkoszą i wierszami z Summariusza, odnajdujemy - choć są mniej liczne - i między innymi utworami Hieronima. I tak np. obraz wiosny ze Światowej rozkoszy (wtopiony w tekst Panny XII pt. Uciecha) w Summariuszu znalazł się jako samodzielny utwór pt. Wiosna. Liczba wersów nie uległa zmianie, niemniej jednak i tu mamy do czynienia z dwiema różnymi wersjami tego samego utworu: w jednej z nich pewne partie uległy skróceniu, inne zaś rozszerzeniu. Bardziej dojrzałą postać reprezentuje chyba wiersz Wiosna z Summariusza wierszów, z rozbudowanym obrazem poetyckim krajobrazu wiosennego, a nieco skróconym opisem uciech wędkarskich, ale w tym przypadku trudniej jest orzec, która z tych wersji jest pierwotna, a która wtórna. Sprawa ta zresztą nie może być jednoznacznie rozstrzygnięta nawet w odniesieniu do uprzednio omówionej Żałobnej muzy. Zmienione są też wiersze zamieszczone na końcu Światowej rozkoszy
1 w Summariuszu (np. Czas — w Summariuszu jako Odmiany — dłuższy od tekstu w Światowej rozkoszy o 8 wersów).
W Historyi barzo uciesznej każdy z pięciu zbieżnych z wierszami z Summariusza wierszów ustępów wierszowanych jest od nich krótszy. I znów — wyjąwszy końcowe Epitala-mtum - wydaje się, że wiersze z Summariusza są raczej rozwinięciem, udoskonaleniem ustępów wierszowanych z Historyi barzo uciesznej, niż odwrotnie. Jeśli chodzi o Epitala-mium, trudniej przyjąć taką interpretację, tutaj bowiem zmienione zostały realia. W Historyi barzo uciesznej opiewano ślub bohaterów opowieści — Aleksandra i Zuzanny, natomiast w wierszu Na ożenienie Zenowicza40 — Mikołaja Zienowicza i Anny Chodkiewi-czówny. Zuzanna z Historyi nie miała już matki, dlatego „prosiły” za nią matrony, za Anną Chód kie wiczówną — jej matka (w sposób bardziej rozwlekły niż w Historyi - ustęp ten dłuższy jest w Summariuszu wierszów o 2 wersy). Dłuższe (również o dwa wersy) są też ustępy poświęcone charakterystyce nowo zaślubionych — w wierszu Na ożenienie Zenowicza nie poprzestał autor na przytoczeniu przysłowia „Wedle stawu grobia”, ale dokładnie wytłumaczył, że równy równą sobie bierze - wojewodzie kasztelankę. Mniej
|! P. Buchwald-Pelcowa Nieznane i zapomniane wierzze Hieronima Morsztyna, s. 269. 40 Wiersz ten występuje także pod innymi tytułami; por. przyp. 20.