com możni wciągali do spisków ich starszych lub młodszych braci i innych członków dynasti i .^Precedensy te, aczkolwiek dość liczne w okresie wczesnośredniowiecznym, wobec całkowitego milczenia źródeł nie mogą być wystarczającym dowodem udziału Hermana w wypadkach 1079 r., a tym bardziej jego inspiratorskiej roli w organizowaniu opozycji przeciw Szczodremu. Sama okoliczność, że Władysław przejął po wygnaniu króla ster rządów (nie wiemy nawet, czy fakt ten nastąpił bezpośrednio po ucieczce Bolesława), o niczym nie może świadczyć, ponieważ było oczywiste, że jako jedyny przebywający w kraju Piast tylko on jest naturalnym następ, cą po bracięjw przeciwnym bowiem razie musielibyśmy uznać, że możni posunęli się do zakwestionowania „przyrodzonych” praw dynastii piastowskiej do sprawowania władzy książęcej w Polsce. Wówczas jednak tym bardziej nie mogłoby być mowy o czynnym udziale Hermana w spisku przeciw Bolesławowi, a jego dojście do władzy trzeba by ocenić jako zwycięski finał starcia z przeciwnikami rządów piastowskich. W sumie domysły na temat udziału brata-juniora w spisku polegają na czystej dedukcji opartej na milcząco przyjętym założeniu, iż usunięcie Szczodrego z tronu leżało w jego interesie, ponieważ otwierało mu drogę do władzy. Tylko w pozornej sprzeczności z tym stwierdzeniem pozostaje jedyna poszlaka źródłowa w postaci emendowanego przez Wojciechowskiego zdania Galla z 28. rozdziału pierwszej księgi, w którym kronikarz dość niejasno wyraził się, iż w wyniku strącenia Bolesława jego brat stał się wrogiem króla węgierskiego Władysława, gdyż ta opinia dotyczy sytuacji późniejszej.
| Przeciw sugestiom Tadeusza Wojciechowskiego wysunięto nie-dawflÓ nowe argumenty, które z natury rzeczy też nie mają silnego oparcia w przekazach źródłowych. I tak Zygmunt Sułowski wręcz stwierdził, że po wygnaniu króla przez zbuntowanych możnych Władysław Herman, rezydujący w Płocku, dopiero na wieść o śmierci brata objął rządy w kraju. Tym tłumaczy się fakt, iż na stolicy biskupiej w Krakowie po zgładzeniu Stanisława przez trzy lata trwał wakans, brak bowiem było księcia, który wyznaczyłby następcę]
[Z kolei Jerzy Dowiat stanął na stanowisku, że późniejsza orientacja polityczna Hermana i Sieciecha nie różniła się zbyt drastycznie od polityki Szczodrego. W środowisku dworskim w czasach rządów Władysława Bolesław II pozostał w dobrej pamięci] a nawet
powstawała legenda o tym władcy mieszająca jego czyny z czynami Bolesława Chrobrego. Natomiast Stanisław nie był tam traktowany jako męczennik, a jego postępowanie oceniano krytycznie. Autor podtrzymał też dawniej wysuwane spostrzeżenie, że Herman nadał swojemu synowi imię wygnanego brata, co byłoby niezrozumiałe, gdyby był sprawcą jego katastrofy. Do uwag tych można dodać, że z przedstawienia Galla wyłania się portret księcia jako człowieka słabego charakteru, pozbawionego inicjatywy i większych ambicji politycznych, a przy tym schorowanego. /
Wobec poważnych wątpliwości co do bezpośredniego aktywnego udziału Władysława w przygotowaniu spisku przeciw bratu w innym także świetle rysuje się rola Sieciecha. Jego powiązanie z buntem rozumiano bowiem w ten sposób, że współdziałał w spisku z Hermanem, torując mu drogę do tronu, za co później wynagrodzony został przez księcia pierwszym w kraju urzędem — palatyna, który przy słabości Hermana zapewnił mu pozycję rzeczywistego władcy państwa. Jeżeli jednak Władysława wyeliminujemy spośród tych, którzy doprowadzili do obalenia Bolesława II, to motywacja późniejszych wyjątkowo silnych związków łączących Hermana i Sieciecha ulega znacznemu osłabieniu. Nie oznacza to jednak, iż Sieciech, niezależnie od Władysława, nic mógł samodzielnie brać czynnego udziału w buncie przeciw Szczodremu jako jeden z niezadowolonych możnych, a wybitna rola odegrana w toku wydarzeń pozwoliła mu w latach późniejszych zrobić karierę polityczną! Stanowisko takie reprezentuje ostatnio Gerard Labuda, chociaż pogląd ten musi pozostać tylko domysłem. Jedynym zatem znanym z imienia uczestnikiem spisku przeciw królowi, którego w tym charakterze widziało i oceniało środowisko dworskie w początkach XII wieku oraz inni ludzie pamiętający przebieg wydarzeń sprzed 25 lat, był biskup krakowski Stanisław. Wszyscy pozostali czołowi członkowie sprzysiężenia i potem zbrojnego buntu pozostaną niestety, na zawsze nieznamH
Tajemnicze są także dalsze losy króla Bolesława. Wyjazd na Węgry był wyborem świadomym, ponieważ tylko stamtąd mógł oczekiwać skutecznej pomocy zbrojnej dla odzyskania tronu. Pełne pychy powitanie przez wygnańca króla Władysława wskazuje, że liczył on z całą pewnością na wsparcie militarne jako rewanż za wcześniejsze świadczenia udzielane mu przez Polskę. Sytuacja kon-