1 Bożena Umińska, Postać z cieniem. Portrety Żydówek w polskiej literaturze od końca XIX wieku do ię}ę roku. Sic!, Warszawa 2001, s. 5.
1 Tamże, s. 19.
Jak pisze sama Bożena Keff w nie mającej poprzedniczek monografii Postać z cieniem. Portrety Żydówek w polskiej literaturze... (podpisanej: Umińska, a Starsi Państwo z epilogu jej Utworu odkryliby nie tyle ślad kształtowania tożsamości, ile dowód knucia w tym, że autorka jedno nazwisko ma polskie, drugie - żydowskie): „trudno wyobrazić sobie autora, który wprowadzając postać Żyda czy Żydówki, traktowałby ją z góry neutralnie, to znaczy nie odnosił się - w jakikolwiek sposób - do wspólnego horyzontu wiedzy, który dzielił z czytelnikami”1. Taką wspólną wiedzą literacką w odniesieniu do postaci Żydówki była konwencja romansowa, przynajmniej do Holokaustu, ale też i po nim. Ta egzotyczna amantka pojawiała się w towarzystwie „jej przebiegłego, chytrego ojca”1 po to, żeby stanąć przed wyborem rodem z Kupca weneckiego (albo zaprze się miłości, albo swojej wiary). Tu jednak ojca nie ma (autorka wyjaśnia w toku utworu jego nieobecność). Są matka i córka, a ich dylematy do historii oraz polityki się odnoszą.
Ucho
Matka zagarnia dla siebie całą przestrzeń narracyjną, jest głosem, a córka trwa z nią w ekosystemie, niczym w zachwianej symbiozie. Brak tożsamości córki to warunek sine aua non tej relacji — gdyby było inaczej, w ogóle nie opłacałoby się mieć córki.
Dla matki, ocalałej z Holokaustu, najważniejszą wartością jest przeżycie rozumiane jako przetrwanie. Córka nigdy nie znalazła się w tak rudymentarnej sytuacji. Nie może się zatem równać z matką. Matka poświadcza swój niesamowity czyn przetrwania i ocalenia własnego życia nieustannym mówieniem zarówno o nim, jak i o doznanej krzywdzie. Nie wolno tego ani niczego z jej życia tknąć. Życie matki było tragiczne i tą tragicznością matka niejako barykaduje się przed córką. Przepływ informacji następuje tylko w jedną stronę:
83