178
nie ten pogląd pogłębiała. Co więcej: stworzyła temu nakazowi, tej normie, coś najistotniejszego, mianowicie motywację psychologiczną, gdyż pracę uznawała za powołanie, za najlepszy, czy też jedyny środek upewniania się o stanie łaski235. Z drugiej strony legalizowała wyzyskiwanie tej specyficznej gorliwości w pracy, interpretując osiąganie zysków przez przedsiębiorcę również jako »powołanie«2SS. Widać wyraźnie, z jaką siłą dążenie do królestwa Bożego musiało wzmacniać »produk-lywność« pracy w kapitalistycznym rozumieniu tego słowa. Wzmacniało przez spełnianie obowiązku pracy jako powołania i przez ścisłą ascezę — którą dyscyplina kościelna narzucała, rzecz jasna, głównie klasom nieposiadającym.
Traktowanie pracy jako »powołania« stało się dla współczesnego robotnika czymś równie charakterystycznym, jak osiąganie zysków dla przedsiębiorcy. Odpowiadało to całkowicie nowemu jeszcze wówczas stanowi faktycznemu. Tak wnikliwy obserwator anglikański jak Sir William Petty tłumaczył potęgę gospodarczą Holandii tym, że szczególnie w tym kraju liczni dissentes (dysydenci — kalwiniści i baptyści) to ludzie uznający >»pracę i pracowitość
23S) Działalność Baxtera po przybyciu do absolutnie zaniedbanej gminy Kidderminster i jej wręcz niepowtarzalny w historii duszpasterstwa sukces, jest jednocześnie typowym przykładem tego, jak asceza wychowywała ludzi do pracy, czyli — mówiąc po marksistowsku — do wytwarzania -wartości dodatkowej* — i, tym samym, umożliwiała jej wykorzystywanie w kapitalistycznym systemie pracy (praca nakładcza, tkalnie). Tak ogólnie kształtce się stosunek przyczynowy. Patrząc od strony Baxtera: wprzęganie swych podopiecznych w tryby kapitalizmu wykorzysta! dla realizacji religijno-etycznych interesów. Patrząc z kolei od strony historii kapitalizmu, to właśnie te religijno-etyczne -interesy* były w służbie -ducha* kapitalistycznego.
23G) I jeszcze jedno: można mieć wątpliwości co do tego, jak bardzo -radość* średniowiecznego rzemieślnika z tego -co stworzył*, odgrywała istotną psychologicznie rolę, co bardzo się podkreśla. Coś w tym jednak bez wątpienia było. W każdym razie asceza pozbawiała pracę tego — dziś już na zawsze zniszczonego przez kapitalizm — doczesnego powodu atrakcyjności i kierowała ją na sprawy pozadoczesne. Praca zawodowa, jako taka, jest mila Bogu. Bezosobowość dzisiejszej pracy, jej — z punktu widzenia jednostki — pozbawiona jakiejkolwiek radości bezsensowność, tu jeszcze jest wzmocniona religią. Bo kapitalizm potrzebował w okresie swego powstawania robotników, którzy byliby podatni na ekonomiczną eksploatację z pobudek sumienia. Dziś, gdy siedzi on już mocno w siodle, jest w stanie wymuszać produktywną pracę bez obiecywania nagród na tamtym świecie.
za swój obowiązek względem Boga«.»Organicznemu« systemowi społecznemu w wersji, jaką przyjął on w anglikanizmie okresu Stuartów (konkretnie w koncepcji Kauda) — temu sojuszowi państwa i Kościoła z »monopolistą« na gruncie podbudowy chrześ-cijańsko-społecznej — purytanizm, którego zwolennicy byli zdecydowanymi przeciwnikami uprzywilejowania kapitalizmu hand-larsko-lcolonialnego, przeciwstawiał indywidualistyczne motywacje racjonalnego, legalnego zarabiania i inicjatywę. Gdy uprzywilejowane przez państwo gałęzie monopolistyczne w Anglii wkrótce znikły, rozwinęły się z decydującym udziałem dziedziny powstające na przekór władzom państwowym.
Purytanie (Prynne, Parker) odrzucali wszelkie współdziałanie z »dworzanami« i »projektantami« wielkiego kapitału przydwor-skiego, jako z klasą moralnie podejrzaną. Byli jednocześnie dumni z własnej, lepszej moralności mieszczańskiej, stanowiącej powód do prześladowań ze strony tych właśnie kręgów.
Walkę przeciwko nim, poprzez bojkot weksli bankowych i depozytowych, proponował już Defoe. Rozbieżności między tymi dwoma rodzajami kapitalizmu w dużej mierze szły ręka w rękę z przeciwieństwami natury religijnej. Przeciwnicy nonkonformistów już w wieku XVIII wyśmiewali ich jako nosicieli spirit of shopkeepers [duch sklepikarstwa] — i prześladowali za zaprzepaszczanie staroangielskich ideałów. Także tu leżą korzenie różnic między purytariskim a żydowskim etosem ekonomicznym; już ówcześni autorzy (np. Prynne) wiedzieli, że to pierwszy jest prawdziwym etosem ekonomicznym.
Jeden z elementów konstytutywnych nowoczesnego ducha kapitalizmu i w ogóle współczesnej kultury — mianowicie racjonalny sposób życia na bazie idei zawodu — zrodził się (i to miały pokazać niniejsze rozważania) z ducha a s c e z y chrześcijańskiej. Powróćmy na chwilę do cytowanego na początku książki traktatu Franklina, a zobaczymy, że istotne elementy światopoglądu określanego tam jako »duch