166
-----
nic tylko „wypełnia luki”, jakie mogły powstać przy annal stycznym ujęciu tematu (walki frakcji Czarnych i Białym, w najsilniejszym florenckim stronnictwie gwelfów miedz. rokiem 1280 a 1312), i organizuje swą opowieść według wy. raźnie zarysowanej trójdzielnej struktury fabularnej, JCC2 także osiąga narracyjną pełnię poprzez bezpośrednie przy. wołanie idei systemu społecznego w roli punktu odniesie* nia, dzięki któremu przepływ ulotnych wydarzeń zyskuje specyficzne znaczenie moralne. W tym aspekcie Cronica wyraźnie pokazuje, do jakiego stopnia forma kroniki musi zbliżyć się do alegorii — w zależności od konkretnego przypadku, alegorii moralnej lub anagogicznej — aby osiągnąć zarówno walor narracyjności, jak i historyczności.
Warto zwrócić uwagę, że w toku zastępowania kroniki przez historię właściwą niektóre cechy tej pierwszej zanikają. Przede wszystkim widać brak bezpośredniej inwokacji do opiekuna. Narracja Dino nie rozwija się w cieniu nadrzędnego autorytetu, tak jak ma to miejsce w annałach Richera. Dino po prostu stwierdza, iż ma prawo do snucia opowieści
0 godnych uwagi wydarzeniach (cose noteuoli), które „widział”
1 o których „słyszał”, dzięki znakomitej zdolności przewidywania. „Nikt nie dostrzegał tych wydarzeń w ich zaczątkach \pńncipi\ równie jasno, jak ja” — oświadcza. Jego wyimaginowanym adresatem nie jest więc konkretny czytelnik idealny; którym dla Richera był Gerbert, lecz raczej grupa w założeniu podzielająca jego widzenie prawdziwej natury wypadków: obywatele Florencji zdolni, jak to ujmuje, do uznania „dobrodziejstw Boga, który włada i panuje po wsze czasy”.
Jednocześnie Dino zwraca się także i do innej grupy: do zdeprawowanych obywateli miasta odpowiedzialnych za „niesnaski ” [discordie] niszczące je przez ponad trzy dziesięciole- j aa. Dla tych pierwszych opowieść zawiera intencję wytrwania w nadziei ratunku, drugim zaś niesie upomnienie i groźbę odwetu. Chaos ostatniej dekady przeciwstawiony -jest latom bardziej „pomyślnym”, maj^n nadejść po tym
pfcgjńn
nrfiMfa' dla tnydstawiama rycywit&a
167
I • kcesarz Henryk VII zajmie Florencję, aby ukarać lud, któ-| ^go „złe obyczaje i fałszywe zyski" zdołały „znieprawić i ze-I cały świat"19. To, co Kermode nazywa „wagą znacze-I nia" opowiedzianych wydarzeń, zostaje w ten sposób „wyrzucone” w przyszłość tuż poza bezpośrednią teraźniejszość i - przyszłość brzemienną osądem moralnym i karą dla nikczemników.20
Jak mówią nam komentatorzy, zamykająca dzieło Dino jeremiada każe zaliczyć je do okresu poprzedzającego erę prawdziwego historycznego „obiektywizmu”, czyli powstanie ideologii sekularyzacji. Trudno sobie jednak wyobrazić, w jaki sposób można by osiągnąć rodzaj narracyjnej pełni, dzięki której Dino Gompagni zasłużył sobie na pochwały bez pośredniego odwoływania się do norm moralnych, służących mu do podzielenia rzeczywistych wydarzeń na godne i niegodne zapisu. Wypadki, które zostały odnotowane w obrębie narracji, wydają się rzeczywiste tylko o tyle, o ile należą do porządku moralnego, gdyż jedynie umiejscowienie ich w tym porządku nadaje im sens. Opisane wydarzenie znajduje swoje miejsce w narracji potwierdzającej jego realność, jeśli przyczynia się, bądź przeciwnie - nie przyczynia, do ustanowienia społecznego porządku. Tylko kontrast między panowaniem i rządami boskimi z jednej strony, a anarchią bieżącej sytuacji społecznej we Florencji z drugiej mógł uzasadniać apokaliptyczną tonację i narracyjną funkcję ostatniego akapitu, przynoszącego wizerunek cesarza, który przybędzie, aby ukarać tych, którzy „poprzez swe podłe obyczaje sprowadzili na świat zło”. Jedynie autorytet moralny mógł uzasadnić taki zwrot akcji opowieści, umożliwiający jej zakończenie. Dino wyraźnie utożsamia zakończenie swojej narracji ze „zwrotem” w moralnym porządku świata: „Świat
"Tamie, *. 5.
w Frank Kermode, Thr Seiue ofan EnJing: Studia w tkt New
York: (Mord Univcrsicy Prc**, 1967, nuda. I.