tonem fK^uktywiw^budującyin, Ale ta* 'V«tt£j^taKxysta teTl^' wyrazu i teorię organicznego rozwoju w sposób odmienny, który ostatecznie zarysuje romantyczną me* łódetogią badań hiitórycrooiiterickich. Teras rozwój organiczny
I ' Mlsrolury to jut nie jej wysnuwanie się w czasie s jednego pra* |*ą|6dlfc* lec* - Uleustające wymianie się nią. ducha naród o *-. ;;/.wtgo W czasie, ale w porządku organicznym, Odszedł tak*
{§§ tutaj F, Schlege! od wysuwania na plan pierwszy emocjonal* oości i wyobraźni, przynajmniej w mierze, która była konieczna* aby pojąć literaturę jako „wyraz samej istoty mtetektual-j nago żyda narodu**, czyli jego ducha. Widzenie historii jako
baku uzewnętrzniania idą ducha drogą pojedynczych twórczych * . wybudków prowadzi z kolei do koncepcji literatury jako prostej
- 7-nomy jednostek i do traktowania jej poszczególnych odcinków hi*
I* storycznych jako materiału, z którego zagęszczenia oraz doskonali lości, mierzonej kryterium pełni wyrazu, winien badacz
ii Odczytać stopień wewnętrzny) rozwoju ducha narodu i jego
i, na tym etapie czasowy dynamizm, Rozwój zatem literatury do*
| -plmsywaihy się przede wszystkim poprzez r o z w ó j samego
w '.<3 ucha, zaświadczony zarówno obfitością, jakością dziel litera rot kich, jak I wszelkich innych jego wyrazów w kulturze. Toteż
!* tyto konsekwencją teorii wyrazu jest w ujęciach bistoryeznoli-
^ tf*ackidn spod znaku koncepcji organiczności wiązanie właściwe-
H go przedmiotu badania, literatury, z wszelkimi innego typu prze-
;;|^i>inni kultury.
II W takim ujęciu nazwa historii dla ciągu w czasie osiągnięć
i. literackich byłaby właściwie zbyteczna. Jednakowoż F. Schlegeł
jej nie odrzucał, ale swoiście ją „uduchawiał”. Mawiał, zwłaszcza m za miodu, o „duchu historii'*, o konieczności dla badacza wniknię-
g. eta w czasy I kraje dotyczące danej twórczości — zawsze całej
fK twórczości badanego pisarza, bo — co podkreślał, elementy po*
^ znać; roczna tylko w ć a 1 o ś e i. Co więcej: sądził, że h is to *
. r i a pokrywa idę z t e or ią lub ją zastępuje. Orzekł: „Dic beste
^ Theone der Kunst ist ihrc Geschichte", i chyba z tego założenia,
it historia jest najlepszą teoria sztuki wynika jego skłonność do , Unikania wartościowania, a to w imię — zresztą wyznaje
to tylko do czasu — relatywizmu historii. Być może,
iż także pozytywny stosunek F. Schlegla do ironii i paradoksu zy
23