IMGa49 (3)

IMGa49 (3)



potępienia cywilizacji były podobne w Paryżu i w Moskwie, ty® bardziej w Krakowie i Żytomierzu. Europejski kryzys polityczny i socjalny końca lat czterdziestych, zrozumiany powszechnie jako pogrzeb liberalizmu, wydał liczne plemię proroków zagłady. U nas najwymowniejszym z nich, po Rzewuskim, był Józef Gołuchowski. Za młodu profesor filozofii w Wilnie, później obywatel ziemski w powiecie opatowskim, w swych dwóch anonimowo i za graniq wydanych książkach o kwestii włościańskiej — pierwszą pisał jeszcze w roku 1847, drugą w roku 1849—1850 — zawarł esencję konserwatywnego katastrofizmu połowy stulecia. Znacznie mniej od Rzewuskiego doktrynerski, a nie ustępujący mu gadulstwem pióra, Gołuchowski nie atakował nauk, oświaty ani techniki. Gderając na gnuśność klas wyższych i niższych w Polsce, na pogardę pracy i trwonienie dochodów, na powszechne zaniedbanie majątków i zagród, stawiał za wzór skrzętną purytańską Holandię. Nie Holandia jednak, lecz Francja z jej permanentnym niepokojem socjalnym stała się symbolem Zachodu. Gołuchowski pytał, jaka jest siła napędowa cywilizacji współczesnej i odnajdywał ją w budzeniu żądz ludzkich. W czym, notabene, zgodziłby się z nim niejeden liberalny ekonomista, opatrzywszy tylko owe „żądze”, czyli wzrost potrzeb, znakiem radośnie dodatnim.

Konserwatysta wiedział lepiej. Argumenty o zwycięstwach ducha ludzkiego nad materią nie trafiały mu do przekonania. W rozkrze-wieniu namiętności posiadania i używania ujrzał demony, które się wymknęły uczniowi czarnoksiężnika, by zwalić całą towarzyską budowę. „Mojem zdaniem dwie tego są przyczyny. Naprzód, że cywilizacja, dogadzając zbyt zmysłowemu kierunkowi i emancypującsię coraz więcej spod panowania religii i moralności, obudziła nie tylko w zamożniejszych, ale za ich przykładem i w massach całych, mnóstwo żądz zmysłowych dawniej im nieznanych, których zaspokoić niepodobna, bo żądza raz wyuzdana, we cwał wyprzedza wszystkie środki zaspokojenia i nikt jej nastarczyć nie jest w stanie. [...] Po wtóre konkurencja, która niczem innem nie jest, tylko wyścigami pracy ludzkiej, mającej interes własny za dżokeja, który ją najsilniejszemi ostrogami dojeżdża, ma z natury swojej coś takiego w sobie, co jest anty towarzyskie. —Jest to właściwie mówiąc w ostatecznym rozbiorze wojna wszystkich przeciwko wszystkim”1.

196


). Gołuchowski, Rozbiór ktccstyi włościańskićj to Polsce i w Rossryi to r. 1850, Poznań 1891,1.194-195.


Cywilizacja, która stała się apoteozą materializmu, w łonie swoim nosi zagładę, hoduje własnych grabarzy. Bo cóż ci, którzy uży waią, mogą mieć na obronę przed tymi, co używać pragną? Socjalizm i komunizm wychodzą wszak z tej samej zasady zmysłowości, dodając do niej tylko szatańską zazdrość wydziedziczonych. Zawzięta walka indywiduów, klas, stronnictw coraz bardziej niepodobnym czyni samo istnienie narodu. „Życie publiczne zamieniło się na prywatne. Rewolucje polityczne spadły do plugawości rewolucyj socjalnych, w których naród już nie o swoję wielkość walczy, ale sam siebie, rozpadłszy się na indywidualne łakomstwo pojedyńczych dążeń, jak obłąkany szarpie”2. Rewolucja socjalna na Zachodzie jest nieuchronna, ale niczego nie zbuduje, tylko zniszczy: „Bóg obrał szatana za narzędzie do dzieł swoich”.. Już słychać głos trąb piekielnych, trzeszczą wiązania budowy, katastrofa nastąpić może jeszcze za życia obecnego pokolenia. Zasłużyła sobie na nią Europa nie słuchając wołających na pustyni. „W powszechnych klęskach, w powszechnych plagach indywidua giną bez litości, niewinni giną z winnymi, bo przed wielkiemi rozmiarami wyższej sprawiedliwości niknie na tym świecie indywidualna niewinność. Tryumf złego, który się zbliżać zdaje, tern mniej ją szanować będzie”3.

Przed powszechnym rewolucyjnym potopem jeszcze ocalić się może Słowiańszczyzna, jeżeli z doświadczenia Zachodu skorzysta, a to znaczy: jeżeli zamiast go naśladować, zawróci z fałszywej drogi. „Jeszcze jest czas, lecz zastanówmy się dobrze, bo w tej chwili losy całej naszej się przyszłości ważą”4. Wkrótce może być za późno.

Jeszcze jest czas, bo żądze ludu w Polsce (to jest w Królestwie) i w Rosji jeszcze nie obudzone, związki właścicieli ziemskich z włościanami jeszcze nie zerwane. Przeciwko systematowi pańszczyźnianemu najcięższe zarzuty wytaczają „swojscy i cudzoziemscy filantropi, nabożni i bezbożni, literaci, radykaliści i absolutyści, arystokraci i demokraci, trybunowie ludu i zwolennicy despotyzmu, biurokraci i utopiści, zgoła różnego rodzaju abstrakcyjni ludzie, którzy tak nazwaną pańszczyznę uważają za niegodziwość, za największy ucisk i uciemiężenie”. Ci to abstrakcyjni ludzie — wywodzi Gołuchowski —

197

1

*3

2

** Ibidem, S. 18.

3

Ibidem, l. 199-200, 533, 689.

4

J. Gołuchowski, Kwestya włościańska to Polsce podług wlaiciwych swoich pierwiastków przed sąd opinji publicznej wytoczona, Lipsk 1849, s. 109.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
KA Moskwicz@7 ty+uJzałowa holeJzcja iamocUofióiiA PdJl-u r«X* W 576 Coc«i?rrx)nc Cer*i<9C*D%vsinA
Laboratorium materiałoznawstwa6 52 były podobne. Przy różnych ilościach badanych stopów musimy odni
AKTUALNOŚCI ■V olimpiada sportowa UMB Konkurencje sportowe były podobne jak przed rokiem. Dzień ka,
To są pytania lub zagadnienia które pamiętam Z SSF Zacznę od tego iż, pytania na 1 terminie były pod
Psychologia ogólna28 I z Wyniki tc były podobne do ogłoszonych w poprzednim eksperymencie Lazarusn
98 Osiedla miejskie w okresie kapitalizmu Opuszczone przez Żydów domy były podobnie jak na Suwalszcz
DSC02473 Shmuel Noah Eisenstadt • Nowoczesność jako odrębna cywilizacja 767 podobne kombinacje rozma
2?jki dla superdziecka pi ngwiny - Co? Pingwiny były w lesie? Niemożliwe. Co ty pleciesz? -Mówi
r rEuroAspire Ą > y JAGIELLONIAN U NIV E RS I TY IN KRAKÓW Rozpowszechnienie i skuteczność

więcej podobnych podstron