IMG69 (2)

IMG69 (2)



STUDIUM a. o NARRATORZE I NARRACJI

1. KTO OPOWIADA?

„Było to w roku 1838 - albo; Podczas jednego pięknego!

poranku w maju - albo; W jednej z najrozkoszniejszych okolic ■

Podola lub Polesia - albo: Właśnie słońce miało się ku zacho-1

dowi, gdy... itd.

Tym sposobem zaczyna ją się zwykle powieści tkliwe, za-1 bawne lub nauczające. Pozwolą mi jednak czytelnicy odstąpić I od tycb przyjętych form i zacząć od rzeczy najbardziej kraje- I wej, najbardziej charakteryzującej naszą żyzną prowincję, w I pewnych porach roku, to jest: od błota.

Otóż błoto było ogromne, jak zwykle bywa na Wołyniu I w połowie października. Koleje pełne gęstej i brudnej wody nie I pozwalały wymierzyć swej głębokości; po czarnej i rozmiękłej I ziemi błyszczały tu i ówdzie jeziorka na trakcie i nawet na po- I lach, przygotowanych do wiosennej siej by; we wsiach wszystkie I płoty były obryzgane, wszystkie karczmy wyglądały pstrokato; I wszędzie ludzie dochodzący do wrót lub do drzwi domów, pod- I kasani jak najwyżej, z zabłoconymi nogami, ślizgali się i grzę- I iii; jeżeli kto jechał, to jechał stępo i leniwemu postępowi jego I towarzyszyła muzyka kopyt końskich, klapiących o rzadkie błoto I lub topiących się w rozmiękłej ziemi, wcale różna od tego od- I głosu, jaki wydawał koń Parysa, gdy lotną swą nóżkę w głębo-kim piasku zanurzał1’ (DW I, 211).

Kto więc opowiada?

bAa być od samego początku jasne - a są to pierwsze zda- I

nia Kol lokacji    że o p o w iada autor, który występuje I

tu wobec czytelników z otwartą przyłbicą i na dodatek z objaśnieniem od razu, za kogo go brać nie należy. Nie należy go więc

brać za literata przestrzegającego ustalonych konwencji, tylko za takiego pisarza, co opowie — bez oglądania się na literackie rytuały — historię równie prawdziwą jak powszechnie sprawdzalny fakt jesiennego zabłocenia Wołynia. Wołynia właśnie, którego nazwa sama jest znacznie mniej poetyczna niż nazwa Polesia lub Podola i gdzie konie mają po prostu kopyta, a nie „lotne nóżki”. Autor, który tak właśnie będzie opowiadał, czerpie swoją wiedzę nie z książek i swoje natchnienie nie z obłoków — lecz z prozaicznego życia. Toteż gdyby zawartość jego powieści wydała się komuś mało efektowna, musiałby wzruszywszy ramionami powiedzieć: „amicus Plato, sed magis amica veritas”.

Kollokacja rzeczywiście niezbyt się spodobała niektórym krytykom liczącym się w Królestwie.1 W zakończeniu Garbatego pisarz świadom niewątpliwie zdań Tyszyńskiego czy Wilkoń-skiego — opowiada, w jakich okolicznościach poznał tylko co przedstawioną w tej powieści historię ułomnego fizycznie a pięknego duchem artysty:

„W roku 1849, ostatnich dni maja, znajdowałem się w Wiślicy. Po skończonym egzaminie w szkółce elementarnej poszliśmy z proboszczem tamtejszym i opiekunem szkoły obejrzeć wielki starożytny kościół, którego wizerunek Matka Boska na dłoni przyniosła i królowi Łokietkowi ukazała, gdy się w tamtejszych lochach ukrywał i strudzony myślami o swoim dziwnym losie zasnął” (DW III, 315). Po zwiedzeniu wiślickiej kolegiaty dzięki uprzejmości proboszcza pisarz dostał się do domu Mariana Cieszewskiego, zapragnąwszy poznać go osobiście jako autora pięknego obrazu zdobiącego kościół. We dworze artysty został gościnnie obsłużony przez starego „burgrabiego” Bonawenturę, którego z grzeczności zaindagował o zdrowie 90-letniej matki (wiedział o wiekowej staruszce od księdza).

„Stary, widocznie wzruszony, zapytał mię o nazwisko. Gdym się nazwał, rzekł:

— Czy to pan dobrodziej, coś tak opisał dziadunia w ksią- 1

1

Krytycznie o niei pisał A. Tyszyński, ,J<ollokacja” (1847), przedruk w oprać. M. Straszewskiej, W: Polska krytyka literaka, t. II, s. 82—87; istotne zastrzeżenie w pochwalnej zresztą recenzji zgłosił A. Wilkoński, „Kollokacja" [!]. Powie ić Józefa Korzeniowskiego, „Dzwon Literacki" 1846, t. IV, a. 248.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
25331 IMG?69 (2) STUDIUM a. o NARRATORZE I NARRACJI 1. KTO OPOWIADA? „Było to w roku 1838 - albo; Po
25331 IMG?69 (2) STUDIUM a. o NARRATORZE I NARRACJI 1. KTO OPOWIADA? „Było to w roku 1838 - albo; Po
IMG?69 (2) STUDIUM a. o NARRATORZE I NARRACJI 1. KTO OPOWIADA? „Było to w roku 1838 - albo; Podczas
IMG?70 (2) 84 Studium Ir. O narratorze I narracji żce, co się nazywa Kollokacja, którą mi pan mój da
UWOLNIJ UMYSŁPsychologia narrator! czyli kto to mówi’ prczuk Wykład z poetyki prowadzony pra£)lgę
IMG?72 (2) 88 Studium II. O narratorze 1 narracji ta — narracja auktorialna w trzeciej osobie zyskał
pdl5 „Był to duch, który przebywał w wodzie, ale nieraz wychodził również na ziemię, lecz na krótko
pdl5 „Był to duch, który przebywał w wodzie, ale nieraz wychodził również na ziemię, lecz na krótko
narrator U nas kto jest niby chory, zwołuje zaraz doktory, a kto jest bardzo słaby, to pro
68 O KLEJNOCIE to dowodnie listy koronne świadczą, i wiele Toporów de Subin opowiadają a potem to bi
pdl5 Jemoniczna, której istnienie wyjaśniano następująco: „Były to mściwe dusze niektórych ludzi, k

więcej podobnych podstron