„BOMBA TORUŃSKA" KOŁA ŚPIEWU „DZWON"
* Jak nas poufnie zapewniono sale „Dworu Artusa" wkrótce zostaną odnowione, a przyczynił się do tego w znacznej mierze ściągany podatek z imprez „Dzwonu". Pertraktacje z poszczególnymi rzemieślnikami już rozpoczęto lecz każdy drapie się w głowę nie wiedząc, z którego końca zacząć.
* Z teatru. Dowiadujemy się, że zespół artystów naszego teatru zamierza również urządzić spektakl sylwestrowy. Dalecy od wszelkich względów konkurencyjnych prosimy tych wszystkich, którzy nie przyjdą na bal »Dzwonu«, aby gremjalnie poparli naszych sympatycznych artystów. Obowiązkiem naszym jest popierać nasz teatr nietylko w wieczór sylwestrowy, ale w ciągu całego sezonu.
* Toruń straci swego Kiepurę. „Antoś śpiewaj" zachorował na zapalenie błon głosowych i powątpiewają czy w przyszłości będzie mógł dawać występy po ulicach miasta.
* Stwierdzono, że miasto nasze położone jest na „tańczącej" glinie. Pod wszelkie budowle będą wobec tego w przyszłości zakładane specjalne fundamenta, aby nie stoczyły się one do Wisły, lub ich twórcy do
* W mieście naszem już dużo nawiercono. Obecnie wiercą otwór, który sięga już podobno głębokości kilkuset metrów, obok hali powystawo-wej. Co tam wywiercą, jest chwilowo tajemnicą. A nuż natrafią na źródło, podobne do ciechocińskich? Chwilowo jednak zalecamy ostrożność, aby do wywierconego otworu kto nie wpadł i nie wywichnął nogi.
* Mieszkańcy naszej Krzywej Wieży odczuwają podobno w porze nocnej lekkie wstrzący, które stopniowo przywracają wieżę ze stanu pochyłego do normalnie prostego. Gdyby Krzywa Wieża istotnie się wyprostowała, byłoby to stratą dla nas niepowetowaną, gdyż tego rodzaju zabytkiem, nie licząc pasażu Kałamaj-skiego, który jest jedynym na świecie, poszczycić się może obok krzywej wieży w Pizie, tylko nasz gród Kopernika.
Racja. Nasz bohaterski tenor, pogromca samochodu, zażądał bombę piwa. Bufetowy w pośpiechu nie zauważył, że nalał do szklanki więcej piany, niż piwa.
Nasz słowik na to: — E, mój panie bufeciarzu, zdaje się, że pan dawniej mydlił gościom brody, myśmy tu przyszli na piwo, a nie golić się.
Dwie znajome. Przecież mówiłaś mi Zosiu, że na bal nie pójdziesz a jednakowoż przyszłaś.
— Mylisz się Basiu, ja nie przyszłam tylko przyjechałam samochodem z p. Kazikiem.
Dwóch przyjaciół. Jak to, przybyłeś na bal sylwestrowy, przecież zeszłego roku za samotne pójście o-trzymałeś taką pamiątkę od żony, że leżałeś dwa tygodnie w szpitalu.
— Masz rację, lecz w tym roku moja magnifika leży w szpitalu na zapalenie błon muskułowych.
Podczas tańca. Co to za pamiątkowe włosy ma pani w tym medal-jonie?
— O tak, to bardzo droga pamiątka, jest to lok włosów mojego męża.
— Ależ pani małżonek żyje i bawi się znakomicie na balu.
— No tak, ale włosów jego już niema na tym świecie a łysina jego służyć może podczas balu jako reflektor.
Tak... — Ta para wygląda bardzo szczęśliwie i jak wywnioskować można z ich czułości — są żonaci?
— Tak... — ale nie między sobą.
Pewien tancerz pyta się korpulentnej pani:
— Czemu pani tak mało tańczy, przecież otworzono okna i puszczono wentylatory w ruch?
— Właśnie te przeklęte wentylatory robią taki wiatr, że może mi zupełnie zwiać cerę z twarzy.
Poufne. Mąż do żony: Mówiłem ci, ubierz się ciepło na bal, a teraz dzwonisz zębami i podpadasz niemożliwie.
— Mój drogi uspokój się, już zębami dzwonić nie będę bo schowałam je do torebki.
Pewien kalikant spełniał swój poczciwy urząd przeszło 40 lat w tym samym kościele i wiedział z doświadczenia, ile razy ma stąpać na miechy do tej lub owej pieśni. Wszystko było dobrze tak długo, jak długo żył stary organista. Gdy ten jednak umarł a na jego miejsce przyszedł nowy, często robił on wyrzuty kalikantowi, iż nie dość dostarcza mu »wiatru«. Raz przed ślubem w czasie »Veni Creator« — „wiatru" skandalicznie zabrakło. Organista z wyrzutami do ka-likanta. Kłótnia. Obaj do proboszcza. Przed proboszczem na zarzuty organisty odpowiada kalikant: „Toż ksiądz proboszcz wie najlepiej, że ja moje organy dobrze znam i dość długo je obsługuję, aby wiedzieć ile wiatru potrzeba właśnie do »Veni Creator*.
Słynny kompozytor niemiecki, Robert Schumann, w partyturze jednego ze swoich dzieł zaznaczył następujące tempo gry: „Bardzo szybko". W kilka taktów dalej zakreślił: „szybciej", następnie: „Najszybciej, jak tylko można". A w parę taktów później dopisał: „Jeszcze szybciej".
1. b d n o u — miasto powiatowe
2. w m a ł a —
3. o n o k I —
4. darmo —
5. c e t w z —
6. e n ó r w —
7. r y d b o —
9. y u s r b — wieś w pow. chojnickim
Po prawidłowem przestawieniu liter w poszczególnych rzędach, czytając środkowe litery z góry na dół, otrzymamy rozwiązanie.
Za dobre rozwiązanie wyznaczamy w drodze losowania trzy cenne premje wartości 12, 8 i 5 zł. Rozwiązania na kartce wielkości pół pocztówki (bez dopisywania nazwiska) należy składać w sali podczas balu „Dzwonu" do godz. 23.30, wzamian czego wydamy kartkę z numerem. O godz. 2-giej podczas balu nastąpi losowanie, ogłoszenie wyniku konkursu i wręczenie nagród za okazaniem otrzymanego numeru.
Redakcja „Bomby".
Czy jesteś już członkiem czynnym lub wspierającym „Dzwonu“? Wstąp w nasze szeregi!
dawn. SUŁTAN i S-Ua
Fr. Wiencek, Toruń
Tel. 345. ul. Mostowa 38. Tel. 345
Skład papieru, obrazów, Introligatornia,
Wielki wybór gier towarzyskich, artykułów galanteryjnych i pocztówek z widokami.
Oprawy książek i obrazów po znacznie zniżonych cenach.
Toruń, ul. Szeroka 24. — Tel. 59.
Wykonanie fachowe i solidne.
Materjały w "Św™ stale na składzie.
Polecam wszelkiego rodzaju Czapki własnego wyrobu.
Stary Rynek narożnik św. Ducha. Założony 1900 roku.
Nagrodzony na wystawach w Brodnicy i Król. Hucie.