Wstałom tak wcześnie, że zdążę jeszcze poczyffl książkę mamy o uwodzeniu (chłopaków
Boże kochany.-Okazuje się, że dziewczyny lI bią, kiedy chłopcy mówią rzeczy w stylu: j J steś najpiękniejszą dziewczyną na kwiecie", a chłopcy! lubią, jak dziewczyna wydoje dźwięki typu „mmmm" albof Moooooch*.
Cóż, | pewnością mi się to przyda, bo za każdym ra! zem, kiedy widzę Masima, mój mózg ^wybiera się no] krótkie wakacje do łdiotłandii, ale chyba nawet wtedy] zdołam wydobyć i siebie „mmmm" albo „ooooch ? Po.1 winien to być pisk czy bardziej gardłowy odgłos?
Na wszelki wypadek będę zmieniać tonację.
Jas nadal mnie ignoruje. Jakie to żałosne.
Dziś na angielskim panna Wilson dostała hi- ] sterii nad histerie. Przerabiałyśmy MacPalanta i już zdq-1 żyła upomnieć Rosie, Jools i Ellen za odtańczenie disco! podczas tońea wiedźm. Potem Banko (znany również jo-1 ko Moiro Sanderson) zwrócił się do wiedźm:
- Niby jesteście kobietami, ale macie takie brody, że I w to wątpię.
Wtedy Rosie dostała strasznego ataku śmiechu I i wszystkie zaraziłyśmy się od niej. Ledwo zdążyłyśmy się uspokoić, kiedy Jas jako Lady MacPalant powie- ] działa:
i Ty głupi wariacie.
I wszystkie znowu zaczęłyśmy zwijać się ze śmiechu. Chyba coś sobie naderwałam.
Vcfk wrócił z „chłopakami" z meczu. Słyszałam, jak się śmieją i otwierają puszki piwa. Mam.$idzieję, że nie przyłezą, żeby ze mną pogadać. Och, za późno.
Vati i wujek Eddie wdrapali się na górę, śmiejąc się jak świry.
- Bardzo chętnie bym z wami pogawędziła - powiedziałam - ale właśnie odrabiam angielski.
- Studiujesz Jak' rozkochać w sobie każdego mężczyznę, tę znaną powieść? - spytał Vati.
Och, tnerde, nie schowałam książki. Teraz pewnie przez milion lat będzie się mnie czepiał. Wyrwałam mu ją, ale n^fideczęście, zanim zdążył coś powiedzieć, chło-poki zaczęły się drzeć:
- Bob, chodź i zobacz: Dave potrafi włożyć obie nogi do jednej nogawki! - I ryknęli śmiechem.
Bawi mnie reżim, jaki narzucił sobie mój Grubas, chcąc udowodnić mamie, że trafiła jej się niezła partia. Wujek Eddie powiedział mi, że dzisiaj tatę po dwudziestu minutach Wyrzucono z boiska, bo uparcie zwracał się do sędziego, pana Lancastera, per „Maureen". A potem przychodzi do domu i chleje piwsko.
Jeżeli cechuje mnie „brak poczucia odpowiedzialności", jak to ujmuje Sokole Oko, to wiem, komu za to podziękować.
Mufti wróciła z Libby do domu i przez chwilę Wydawało mi się, że słyszę głos Jas. Mam nadzieję, że to nie Libby się wygłupia. Rozległo się pukanie do moich drzwi i rzeczywiście odezwała się Jas.
- Georgia, to ja. Czy mogę... czy mogę wejść?
155