margul (54) []

margul (54) []



urn z kolei miał stać |g okem. C*vteraz on sam nie


Lbm mwwm hh» pwł* »«* ałoitti aagjOOjjg jjgg

obraz dzieciobójstwa Tadeusz Zieliński w swej Slaroiytnoici b<u nej, poświeconej mitologii Hellady.

I tak zniknęło 9 czeluściach Kronosa już pięcioro dzieci, ąl szóstym porodzie macierzyńska miłość zatriumfowała w "serca H nad uległością żony. Owinęła w pieluszki kamień i podała go njąjj kowi miast dorodnego Dzeusa. Dziedobójczy ojciec połknął? mień. nie podejrzewając podstępu, gdy tymczasem w kreteftw pieczarze kapłani starali się zagłuszyć przeraźliwą muzyką kwile^j najmłodszego Kronidy.

W ciągu jednego roku wyrósł Dzeus na mściciela dziada Uranom; wybawcę własnego rodzeństwa. Zmusił ojca do wyrzucenia z Ś pochłoniętych dzieci, a potem wraz z braćmi Posejdonem i Hadesem oraz siostrami Hesftą, Dejneler i Herą wyruszył przeciw Kronosowj j pozostałym tytanom. Walka z tytanami o panowanie nad światem, zwana tytanomachią, zakończyła się zwydęstwem Dzeusa i jego ro'. dzeństwa. Wszyscy pokonani tytani zostali strąceni w czeluście Tarta-ru. podziemne głębiny, skąd wydostać się jest prawie nieprawdom, dobieństwem. Ale nie wszystkich spotkał ten los, Jeden z tytanów imieniem Prometeusz czyli Przemyślny, opowiedział się po stronić nowego pokolenia bogów i w tytanomachii wspomagał Dzeusa. W nagrodę za udział w decydującym boju pozostał na ziemi.

Ten jedyny ocalały tytan Prometeusz stal się największym dobro- 1 czyńcą ludzkości, typowym cywilizatorem rodzaju ludzkiego. Kiedy wraz i panowaniem Dzeusa nastał wiek srebrny i urażona klęską i niewolą swych dzieci-tytanów Gea przestała się opiekować ludźmi, 1 zajął się nimi troskliwie Prometeusz. Żal mu się zrobiło bezbronnych i nagich dwunożnych stworzeń. Łatwo przecież mogą stać się pastwą drapieżnych zwierząt o wiele silniejszych od nich. Aby uchronić ludzkość od zguby, wykradł ogień z wyżyn niebieskich i nauczy! ludzi obchodzenia się z nim. Odtąd dwunożne istoty mogły grzać się przy ognisku, oświetlać sobie mroki nocy, gotować ciepłą strawę, wypalać naczynia z gliny i kuć metal. Droga do nieograniczonego postępu technicznego stanęła otworem przed posiadaczami ognia. Wspaniały był to dar dla ludzi.

Niestety, szlachetny i ofiarny Prometeusz musiał opłacić wykra-|Bg ognia straszliwą kuźnią. Oto z rozkazu zazdrosnego o swą po-| Dzeusa nieszczęsny tytan został przykuty do skały w górach kaukaskich, a krzywodzioby orzeł codziennie wyszarpuje mu ciągle odrastającą wątrobę. Może tylko pocieszać się nadzieją, że kiedyś zjawi się bohater, który uwolni go z więzów i tym, że wdzięczna ludz-pp56 powtarza z czcią jego imię. Bowiem oprócz królewskiego daru — ognia, Prometeusz wyświadczył ludziom i inne, nie mniej ważne dobrodziejstwo. On to doradził Deukalionowi i Pyrrze, aby zbudowali sobie mocny statek na przetrwanie potopu. Była to bowiem kara Dicuśa. który podobnie jak bogowie sumę ryj scy czy Jahwe chciał w ten sposób wytępić rodzaj człowieczy, kiedy po srebrnym wieku stoczył się on w wiek brązowy, znający już wojnę, i wiek żelazny dopuszczający się zbrodni.

Zdawał oby się, że po zwycięstwie nad tytanami, nad nieokiełzanymi dzikimi siłami przyrody, Dzeus już nie powinien obawiać się niczego. Ujarzmieni tytani jęczeli głucho w czeluściach Tartaru. a na ziemi zapanował porządek i rozwijała się cywilizacja. Niestety gwałt rodzi następny gwałt, a strącenie potomstwa Matki-Ziemi w otchłanie było czynem występnym. Kochająca wszystkie swe dzieci Matka--Ziemia Gea nigdy nie pogodziła się z ich krzywdą. Oto już szykuje w głębi swego łona nowe zastępy potworów-mścicieli. aby wydały bitwę zuchwałemu wnukowi. Są to olbrzymi zwani gigantami.

A oto. czego dowiedział się Dzeus w wyroczni Gei w Dodonie. Tam to, w odludnym ustroniu Epiru. wieszczy dąb wy szumiał mu. a wieszcze gołębie potwierdziły gruchaniem, że w czekającej go rozprawie z gigantami skutecznie może mu pomóc jedynie jego własny syn zrodzony ze śmiertelnej niewiasty.

Dzeus tak bardzo obawiał się zemsty pognębionych dawnych panów świata tytanów i trzymanych przez Geę w ukryciu gigantów, że nie zawahał się pójść za radą wyroczni. Nie było to dla niego zbyt trudne, zawsze był bowiem łasy na wdzięki zarówno bogiń czy nimf. jak i zwykłych śmiertelniczek. Narażając się na częste sceny zazdrości ze strony prawowitej żony Hery, będzie Pan Bogów i Ludzi, jak go nazywa Homer w Iliadzie i Odysei* szukać wśród swych licznych ziemskich kochanek matki przyszłego bohatera: jest to przecież jedyny sposób pokonania wroga w przyszłej giga n tomach ii. Tak przecież obwieściła przez swą nieomylną wyrocznię Matka-Zicmia.

I oto beztroskie biesiady bogów na Olimpie, na których strumieniami leje się zapewniający nieśmiertelność nektar i rozdzielana jest

Mity x pic


1*1


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG120 włoskimi korzeniamiZaprojektowany we Włoszech Peugeot 404 miał stać się bardzo ważny w histor
RZEŹBA HELLENISTYCZNA rekonstrukcja. Miał stać u bram portu w Rodos. Przedstawiał boga Heliosa
IMGd36 czyny i gesty będą artykułami” (Mickiewicz). Nie miał stać się więc po prostu reweiatorem&nbs
CESARZ Ten niezwykłej dobroci człowiek miał stać się ideowym nauczycielem przyszłych terrorystów i
244 PRZEMYSŁ II (ż. LUDGARDA). V. 10. sens Przemyśla; miał on wtedy nie więcej, jak dziesiąty rok ży
244 PRZEMYSŁ II (ż. LUDGARDA). V. 10. sens Przemyśla; miał on wtedy nie więcej, jak dziesiąty rok ży
page0056 54 XKNOFONT. purpurowy i odnawia ślub wieczystej miłości; on modli się do Boga Najwyższego,
page0224 222 PLATON. Czy miał same autentyczne pod ręką? Czy nie zachodzi obawa, że w ciągu 150 lat,
Czy zgłaszając się do udziału w kursie miał(a) Pan(i) wobec niego określone oczekiwania? ■ I Nie,

więcej podobnych podstron