194 NAUKA O BOGU
Substancja jest czymś ogólnym, osoba natomiast czymś jednostkowym i niepowtarzalnym. Jeśli coś występuje podwójnie, nie jest to już osoba. Należy wówczas pytać: jaka jest tego właściwość i skąd to pochodzi? Ryszard jest zdania, że znalazł odpowiedź wprowadzając pojęcie existentia. Jako definicję dostatecznie obszerną dla objęcia wszystkich osób, a więc ludzi, aniołów i Osób boskich, proponuje: „Osobą jest ten, kto istnieje sam dla siebie według jedynego w swoim rodzaju sposobu rozumnej egzystencji (exisfens per se solum iuxtu singularem ąuendam rationalis existentiae modum)"72. Jeśli chodzi o stosunki wewnątrz Trójcy Świętej, różnią się one od stosunków między osobami stworzonymi nie ze względu nu jakość osób, lecz wyłącznie ze względu na pochodzenie. W Bogu jest to, co może być wspólne wielu (istota), i to, co jest absolutnie niekomunikowalne: relacja pochodzenia. Osoba w odniesieniu do Boga to, według definicji Ryszarda, boskie istnienie (istota), którą posiada ona jako nieprzekazywakui właściwość (habens divinum esse ex proprtietate incommuni cabili)73.
Tomasz z Akwinu traktuje definicję Ryszarda poważnie, niemniej pozostaje przy definicji Boecjusza. Jego pojęcie substancji interpretuje jednak nie przede wszystkim w kierunku abstrakcyjnej „istoty”, lecz posługuje się słowem subsistentin (w sensie greckiej hypostasis, która została odróżniona od statycznej ousia). Osoba jest to dla Tomasza subsistens in natura intellectuali, określona natura istniejąca sama z siebie i dlatego przewyższająca wszystkie inne godnością74. Dlatego osoba zdolna jest poznawać i chcieć, rozporządza prawdy i wolnością. Osoby „mają władzę nad swoimi aktami i nie są tylko przedmiotami działania, jak inne rzeczy, lecz same dzia
72 Trin. 4, 24.
73 Tamże, 4, 18.
74 De potentia Dei, 9. 3 c.
.............................——■——mi
tają"1. Wolność jest więc tym, co wyróżnia osobę. Ale wolność jest zawsze również cechą miłości. Tutaj Tomasz i Ryszard, który rozpoznał miłość jako cechę relacji osobowych, są zbieżni w swoich wywodach2.
Przyjęte za pośrednictwem Tomasza pojęcie osoby sformułowane przez Boecjusza musiało być zinterpretowane, jeśli miało znaleźć zastosowanie w teologii trynitamej; jak już zauważyliśmy, Bóg mógł być właściwie określany zarówno jako jedyna substantia, jak i jako jedyna osoba. Widać wyraźnie, że stale trzeba było stwierdzać: tajemnica stawia najwyższe wymagania myśleniu, które następnie znów musi walczyć o właściwe wyrażenie tego, co pomyślane. Tutaj, podobnie jak w chrystologii, widzimy — co zostało już powiedziane we Wprowadzeniu do dogmatyki — że dogmat (zarówno w węższym, jak i w szerszym znaczeniu) jest w znacznej mierze zawsze również sprecyzowaniem języka3. „W ciągu dziejów wprowadzone zostały pojęcia takie jak ousia, hypostasis, proso-pon, substantia, natura, essentia, subsistentia, relatio i tym podobne, jednak ich treść znaczeniowa bynajmniej nie była od początku jednoznaczna i raz na zawsze określona. Pojęcia były w toku żmudnego procesu precyzowane, by wyrażały to, co imano na myśli, i ustalane ze szczególnym naciskiem"4. Także z punktu widzenia filozofii języka bardziej lub mniej clecyzjonistyczne ograniczenia („definicje") mają oczywiście
S. th. I, q. 29 a 1 c. Substantiae rationales „habent dominium sui actus, nt non solum aguntur, sicut alia, sed per se agunt: actiones autem in iitngularibus sunt. Et ideo etiam inter caeteras substantias ąuoddam speciale nomen habent singularia rationalis naturae. Et hoc nomen est persona".
B. Th. Kible, Art. Person II: Hoch und Statscholastik, w: HWP 7, 291. Por. również cały artykuł, który zawiera znakomity przegląd dziejów pojęcia osoba: 269-338.
Por. w niniejszym podręczniku traktat I pt.: Teologiczna teoria poznania. Wprowadzenie do dogmatyki, rozdz. 2.2.
F. Courth, Der Gott der dreilaltigen Liebe, 235.