XXVI ROMANTYCZNA ESTETYKA
u Mickiewicza) cechę, nazwę typu literatury oraz walor literatury i kultury wieków średnich, ale i poszerza swój znaczeniowy zakres, funkcjonuje też jako synonim poetyckości (w bardzo szerokim znaczeniu tego terminu) tudzież prawdziwej poezji jako domeny epistemologii romantycznej. „Ro-mantyczność” w twórczości krytyka, zależnie od kontekstu, przyjmuje postać kategorii historycznej, opisowej lub wartościującej, posiada przy tym również moc kreacji:
nie dzieląc przekonania ani zaczepnej, ani odpornej strony | V- czytamy w rozprawie O duchu i źródłach poezji w Polszczę M — uważać będziemy romantyczność za fenomen dobroczynny, które-(j go wpływ nie tylko przeistoczy, lecz właściwie mówiąc stworzy * narodową literaturę (DW, t. I, s. 135).
Odważne i nowatorskie jest u Mochnackiego przede wszystkim utożsamienie „romantyczności” z „poetyckością” i z poezją w ogóle. Przy czym wyrazy: „poezja”, „poetycki” (np. świat, utwór), „poetyckie” (np. dzieło) odnoszą się nie tylko do poszczególnych gatunków czy też rodzajów literackich, ale i do dziedzin muzyki, teatru, filozofii, a nawet rzeczywistości pozaartystycznej, przyjmując często charakter kategorii epi-stemologicznej. Poetyckość tedy to domena zarówno literatury i sztuki, jak i świata realnego. Poetyckie są u niego historia oraz materialne „pamiątki przeszłych wieków”, poetyckie bywają losy człowieka, czasy zamierzchłe i teraźniejsze, nade wszystko zaś dawna i współczesna sztuka romantyczna. Ta spekulatywna koncepcja panpoezji, zarysowana w rozprawie O duchu i źródłach, nie uległa w późniejszym okresie znaczniejszym przeobrażeniom. Wydaje się, że krytyk pozostał wiemy wizji poezji nakreślonej w tej rozprawie i w dalszej działalności recenzenckiej posługuje się pojęciem poezji zbliżonym do pierwotnej wersji z 1825 roku.
Mochnacki pojmuje fenomen poezji — podobnie jak Friedrich Schlegel1 — w kategoriach uniwersalnych jako ideę panpoetyckiej sztuki wyobraźni, ogarniającej swym zasięgiem
wszelkie zjawiska estetyczne i filozoficzne. Poezja wyraża ducha epoki, stanowi cząstkę wiecznej, organicznej natury, jest najwyższą formą wiedzy o bycie, narzędziem poznania sił kosmicznych i zwierciadłem duchowej istoty człowieka. Poeta istnieje tylko w świecie idealnym:
Prawdziwym jego żywiołem są natchnienia, świat idealny, kraina cudów i złudzeń — pisze w rozprawie O duchu i źródłach — i to eteryczne dążenie, w którym indywidualność poety stopniami niknie i stopniami jednoczy się z Wszechogromem (Universum). Tylko te połyski geniuszu, te wylewy myśli, to wezbranie uczuć, ten uroczysty ton, którym coraz wyższe, coraz wspanialsze, coraz mocniejsze uniesienia duszy do najwyższego jej działalności kresu malujemy, jest prawdziwą poezją. Jej dzieła wypływają z jednego rzutu, na wzór czystego kryształu odbijają w dotykalnych kształtach odwieczne prawdy, to jest myśli i uczucia od bytu ziemskiego wyższe (DW, 1.1, s. 138).
Romantyczna teoria odbicia pozwala mu traktować poezję jako księgę natury, narzędzie poznania tajemnicy bytu, wreszcie i jako mowę, która tłumaczy metafizykę świata rzeczywistego, mowę konstruującą pomost między nieskończonością idei i ducha a materialnością postrzeganej rzeczywistości1 2. Ta szczególna własność serca i ludzkiego umysłu zarówno u Schlegla, jak i Mochnackiego stanowi pojęcie nadrzędne, podporządkowujące sobie literaturę i pozostałe dziedziny sztuki. Koncepcja poezji wiąże się tu nierozerwalnie z pojęciem „romantyczności”, która nie stanowi rodzajowego wyznacznika, ale decyduje o istocie poezji, jest immanentnym składnikiem poetyckiego świata, „duchem ożywiającym wszystkie
Por. definicję poezji F. Schlegla we fragmencie 116 z „Athe-naeum” [w:] Manifesty romantyzmu 1790—1830. Anglia, Niemcy, Francja, wybór i oprać. A. Kowalczykowa, wyd. II Warszawa 1995, s. 168—169.
Por. na ten temat rozprawę I. Opackiego, „Pośmiertna
w głębi jezior maska...” [w:] Studia o Leśmianie, pod red.
M. Głowińskiego i J. Sławińskiego, Warszawa 1971, s. 230—351.