XXIV ROMANTYCZNA ESTETYKA
dość skutecznie kierowali polityką kulturalną Królestwa. Początkowy impet estetycznej dysputy wyraźnie tedy osłabł. Krytycy i publicyści zachowywali pewną dozę ostrożności, nie formułując radykalnych tez. Również ostrożny wstęp Adama Mickiewicza O poezji romantycznej do rewolucyjnego zbioru Poezyj, na pewno ważny, wzbogacający bowiem wcześniejsze ujęcie typologiczne Brodzińskiego o analizę historyczną rozwoju kulturalnego narodów od czasów starożytnych do współczesności, na gruncie myśli estetycznej bynajmniej istotnym nowatorstwem się nie wyróżnił. Prawdziwy przełom w estetycznej teorii romantyzmu dokonał się dopiero w 1825 roku. Za sprawą Maurycego Mochnackiego wybuchła wówczas prawdziwa rewolucja w polskiej estetyce, a łamy czasopism zapełniły się gorącymi polemikami. W rozprawach O duchu i źródłach poezji w Polszczę i Niektórych uwagach nad poezją romantyczną, a także w artykule Kilka myśli o wpływie tłumaczeń z obcych języków na literaturę polską (DW 1825,1.1, nr 3) autor zaproponował oryginalną i kontrowersyjną zarazem, dotąd u nas nie znaną metafizyczną koncepcję poezji romantycznej, odrzucając przy tym stanowczo tradycję literatury klasycznej i klasycystycznej. Rozprawy z „Dziennika Warszawskiego” ujawniły niepospolity talent młodego pisarza, stawiając go od razu na czołowym miejscu w szczupłym gronie polskich teoretyków i prawodawców romantyzmu.
Istota poezji. W przeciwieństwie do Brodzińskiego i Mickiewicza — Mochnacki dość swobodnie posługuje się terminami: „klasyczność”, „klasycyzm”, „klasyczny” (np. poeta), „klasyczna” (np. literatura), „klasyczne” (np. piękno), mieszając często ujęcie typologiczne z historycznym. Wspomniane terminy niemal zawsze powiązane są u niego ze szczególną barwą uczuciową, co nadaje im dodatkowo walor wyrazistej oceny. Prawdziwe, tj. doskonałe piękno klasyczne — sądzi krytyk — jest wyłączną cechą literatury i sztuki starożytnej, późniejsi zaś uzurpatorzy — „mniemani
klasycy francuscy”, rodzimi pisarze czasów stanisławowskich oraz niektórzy poeci współcześni — to wyłącznie pseudo-klasycy nie rozumiejący istoty dawnego piękna klasycznego jako cechy kultury minionej, zamierzchłej, rozwijającej się w innych warunkach geo-historycznych, której dziś nie sposób naśladować. Stąd nie odnoszące się do starożytności słowa „klasyk”, „klasycysta” i im podobne w twórczości Mochnackiego zawsze zyskują ujemny odcień znaczeniowy, sygnalizują negatywny osąd jakiegoś zjawiska czy twórcy.
W porównaniu z precyzyjnym i jasnym posługiwaniem się przez Mickiewicza opozycją: „klasyczność” — „romantycz-ność”, Mochnackiego charakteryzuje skłonność do metaforycznego używania omawianych pojęć, które z czasem, w rozprawie O literaturze polskiej w wieku dziewiętnastym (1830), zostaną zastąpione parą innych pojęć: realizm — idealizm18:
Dwa są pierwiastki, niejako dwa atomy poezji — napisze Mochnacki w 1830 roku — realizm i duch. Tam rzeczy zewnętrzne, natura, społeczność, historia; tu myśl, idea. Albo poeta o własnej zapomina indywidualności, o swej jednostce, o swoim , ja”, i odjąwszy się samemu sobie, wszystkę chęć swoją i starania kładzie w to jedynie, ażeby twory jego miały tę rzeczywistość, tę prawdziwość, tę realność niezgruntowaną, to istnienie odrębne i niezależne, jakie mają twory w przyrodzeniu; albo samego siebie z uczuć swoich i istoty jestestwa snuje, wynurza i jest zawsze samym sobą. W pierwszym przypadku poeta jest r e a 1 n y, w drugim — idealny. Częstokroć być może i realny i idealny zarazem19.
Oczywiście to, co prawdziwie „romantyczne”, jest przez krytyka w pełni aprobowane. W rozprawach z 1825 roku „romantyczność” stanowi u Mochnackiego (podobnie jak
18 Zwróciła na to uwagę A. Bartoszewiczw książce O głównych terminach i pojęciach w polskiej krytyce literackiej w pierwszej połowie XIX wieku, Warszawa 1973, s. 124—126.
19 M. Mochnacki, O literaturze polskiej w wieku dziewiętnastym, oprać. Z. Skibiński, Łódź 1985, s. 123.