Staropolska poezja ziemiańska •
Chodzą woły utuczone,
W gęstą trawę rozpuszczone; Tobie stada owiec białych Po pastwiskach okazałych Z których ty masz częste wełny . I pastewnik jagniąt pełny,
Nabiały także obfite I pożytki rozmaite.
(w. 109-118)
Można w sposób obrazowy powiedzieć, że bohater wiersza jednym okiem spoziera na pasterki wijące wieńce z kwiatów, ale drugim pilnie dogląda wołów, czy już dobrze utuczone, i owiec, czy rychło będzie można je strzyc. Taka właśnie postawa charakterystyczna jest dla wszystkich utworów ziemiańskich. Ona to przede wszystkim nie pozwala zgodzić się z traktowaniem ich jako sielanek, a wsi ukazanej w nich jako Arkadii w wąskim, właściwym bukolice sensie tego słowa.49 W dodatku, jak wykazano, pewne elementy opisów przyrody uważane za typowo sielankowe wywodzą się w poezji ziemiańskiej z epodu Horacego, a kontekst, w którym występują, każe traktować je wyłącznie jako ornament w obrazie świata różniącym się zasadniczo od bukolicznego.
Do podobnych wniosków prowadzą rozważania nad rolą gatunkowych wyznaczników bukoliki w pieśni ziemiańskiej. Sielanka to jeden z tych gatunków literackich, które najtrudniej zdefiniować; już scholiaści antyczni mieli z tym trudności, nie potrafili nawet określić, do jakiego rodzaju literackiego zaliczyć utwory Teokryta i Wergiliusza. Ograniczali się więc do wskazywania obowiązującego w bukolice pogodnego nastroju, charakterystycznej dla niej tematyki wiejskiej oraz „niskiego” lub co najwyżej „średniego” stylu: „O ile to jest możliwe, poezja ta odzwierciedla zwyczaje wieśniaków, wdzięcznie charakteryzując surowe warunki życia wiejskiego, a unika zbyt napuszonego i ciężkiego stylu poetyckiego.”50 Wprowadzenie alegorii do Bukolik przez Wergiliusza jeszcze bardziej skomplikowało definicję sielanki jako gatunku literackiego. Komentatorzy późnoan-tyczni uważali wręcz, że jej cechą charakterystyczną jest różnorodność materii i struktur językowych, usiłowali też rozwiązać
49 Słowo „Arkadia” bywa też używane w znaczeniu szerokim, niemal jako synonim „szczęścia” i „utopii”; oba te sensy odnajdujemy w wywodach C. Hemasa, W kalinowym lesie, t. 1: U źródeł folklorystyki polskiej, Warszawa 1965, rozdz. 1: Arkadia. Wydaje się, że tak szerokie i — w gruncie rzeczy — przenośne rozumienie terminu, który w dodatku sam jest przenośnią, prowadzić musi do pewnej dowolności we wnioskach.
50 Fragment scholiów do Teokryta, cyt za: J. Ławińska-Tyszkowska, Bukolika grecka, Wrocław 1981, Prace Wrocławskiego Towarzystwa Naukowego, serią A, nr 227, s, 36.
70