łalność podziemną, nękany przez „bezpiekę”, żył w stanie zagrożenia i niepokoju o rodzinę i o własną osobę.l],Odporność fizyczna i psychiczna oraz małe wymagania konsumpcyjne, a także wrodzony optymizm i oparcie emocjonalne, jakie dawała mu żona Danuta, umożliwiały utrzymanie względnie stabilnej równowagi emocjonalnej. Pisze: „Zawsze potrafiłem się zadowolić tym, co przynosił mi los, miałem optymistyczne usposobienie, a Danuta twierdzi, że byłem człowiekiem, z którym po prostu dobrze się jej żyło”.
♦ Wiatach 1970-1980 Wałęsa zostaje ojcem wielodzietnej rodziny. Pożycie z żoną Danutą układa się pomyślnie. Lech stwierdza, że: „Danuta okazała się kobietą, od której mogłem w różnych okresach życia i w różnych sytuacjach uzyskać wsparcie [...] Dla mnie była kobietą, która zaskakiwała mnie swoją delikatnością, łagodnością reakcji”15. Jakkolwiek Lech w miarę angażowania się w działalność polityczną i społeczną coraz mniej uwagi poświęca rodzinie, niemniej czuje się odpowiedzialny za jej sytuację materialną, porządek, wychowanie dzieci. Stwierdza: „Nigdy nie celebrowałem zbytnio swej roli ojca w rodzinie. Wraz z Danusią prałem pieluchy, kąpałem dzieci, karmiłem. Po prostu było ich za dużo naraz, żeby próbować dzielenia ról na męską i kobiecą. Okres wczesnego dzieciństwa dzieci poprzez fizyczny kontakt z nimi zbliżył nas już na zawsze. Kiedy przychodziły okresy, w których nie mogłem im poświęcać tak wiele czasu, tamta więź okazywała się solidna i wystarczająca”16.
Doświadczenia rodzinne kształtują u Lecha poczucie odpowiedzialności za innych, rozszerzają jego perspektywę życiową i stwarzają podstawy jego światopoglądu paternalistycznego. Zaczyna traktować siebie nie w sposób izolowany, w oderwaniu od społeczeństwa i grupy rodzinnej, lecz jako osobę, której coś zawierzono, która przechowuje ważny depozyt i która ma ważne zadania w życiu do spełnienia.
15 Tamże, s. 80.
1(5 Tamże, s. 81-82.
♦
Porozumienia Sierpniowe zapoczątkowały nowy etap w życiu Wałęsy; był to etap budzenia się społeczeństwa z letargu, odżywania nadziei i gromadzenia się zagrożeń nad nowym ruchem społecznym.
Wałęsa we wrześniu 1980 r. spotyka się w Warszawie z prymasem Wyszyńskim, który uczula go na problematykę odnowy moralno-społecznej narodu. Wałęsa, rzucony w wir wydarzeń politycznych, stara się redukować swoje napięcia i niepokoje poprzez codzienny udział w porannej mszy świętej. Kształtuje się wolno tzw. linia Wałęsy. Pisze: „Była to nowa sytuacja: w strajku byliśmy siłą napędzającą, dawkowaliśmy stawianie problemów, strajk miał program i sam wyznaczał tempo wydarzeń. Teraz rozpoczął się wyścig z wy-< larzeniami, które działy się już niezależnie od nas. Zwrotnica została przestawiona: należało wytężyć siły, by kontrolować I >icg tych wydarzeń; proponować na czas korekty kierunków, unikać katastrofy, stać się buforem tam, gdzie rozpędzone żądania zagrażały bezpośrednio istnieniu konkretnych stru-Idur władzy”1.
Wałęsa staje przed problemem, jaki ma być nowy związek zawodowy. Anna Walentynowicz proponuje mu rezygna-cję z funkcji przewodniczącego MKS (Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego), bo Lechjestzbyt uległy wobec władz,
’ L. Wałęsa. Droga nadziei, „Znak”, Kraków 1989, s. 184.
27
■HHI