LXII .ÓSMY DZIEŃ TYGODNIA". .NASTĘPNY DO RAJU", „CMENTARZE"
Giedroyciem, redaktorem „Kultury” w Paryżu, wyjazd ten wciąż nie mógł dojść do skutku. Nieoczekiwanie, w styczniu 195& roku, Hłasko dostał literacką nagrodę Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek za Pierwszy krok w chmurach. Prasa przy-jęła to wyróżnienie mocno już wtedy kontrowersyjnego pisarza chłodno, a Artur Sandauer w artykule O pewnej nagrodzie zakwestionował zasadność nagradzania dzieła, które swoją „odkrywczość: i "rewelacyjność” zawdzięcza bardzo nieskomplikowanemu i intelektualnie jałowemu zabiegowi prostego odwrócenia socrealistycznego schematu, zastąpienia różowego lukru pokrywającego świat przedstawiony literatury pierwszej połowy lat pięćdziesiątych — kubłami czarnej farby. Twórczość Marka Hłaski to po prostu „antyschematyczny schematyzm”, zastąpienie jednego schematu innym — zawyrokował Sandauer1.
TUŻ po otrzymaniu nagrody PTWK, w lutym 1958 roku, przy pierwszej nadarzającej się okazji Hłasko wyjechał do Paryża. Nikt wówczas nie przypuszczał, że „bard Października” opuszczał Polskę na zawsze.
Po przybyciu do Paryża Hłasko udzielił francuskiej prasie kilku wywiadów, w których krytycznie ocenił rzeczywistość Polski Ludowej oraz sytuację literatury w totalitarnym ustroju; w marcu 1958 roku paryski Instytut Literacki wydal w jednym tomie Cmentarze i Następnego do raju, a Cmentarze zostały uhonorowane Nagrodą Literacką paryskiej „Kultury”2. To praktycznie zamknęło pisarzowi drogę powrotną do kraju. Po licznych i bezskutecznych próbach przedłużenia paszportu w Polskiej Misji Wojskowej w Berlinie, 9 października Hłasko poprosił o azyl polityczny w Berlinie Zachodnim.
Reakcja władz polskich była natychmiastowa i zdecydowana. W „Polityce" i „Trybunie Ludu” ukazały się artykuły ostro
potępiające Htaskę — miernego, koniunkturalnego pisarza, dezertera i wroga Polski Ludowej3. Autor Cmentarzy opublikował na lamach paryskiej „Kultury” żarliwą odpowiedź, tłumacząc, że nigdy ojczyzny nie zdradził, nie może jednak milczeć wobec tego, co się w niej dzieje:
wierzę w bunt jako punkt wyjścia do znalezienia sobie miejsca w ż>ciu i społeczeństwie. [...] Wierzę w bunt, jako w najwyższą formę miłości do życia młodych. Wierzę w bunt jako w najwyższą formę nienawiści do terroru, ucisku i niesprawiedliwości4.
Nazwisko pisarza zostało w Polsce na wiele lat objęte zmową milczenia.
VI. TWÓRCZOŚĆ EMIGRACYJNA
Pierwsze miesiące na emigracji spędził Hłasko w siedzibie redakcji paryskiej „Kultury” w Maisons-Laffitte; odwiedził także w tym czasie większość krajów Europy Zachodniej. W 1959 roku wyjechał do Izraela: pisa! tam felietony dla dziennika „Maariv” i zarabiał na życie ciężką pracą fizyczną w skrajnie trudnych warunkach klimatycznych. W 1961 roku opuścił Izrael i kilka następnych lat spędzi! podróżując po Europie.
W lutym 1966 roku wyjechał do USA i zamieszka! w Los Angeles; po nieudanych próbach zatrudnienia się w hollywoodzkim przemyśle filmowym zapisał się na kurs pilotażu w szkole lotnictwa cywilnego w Santa Monica, utrzymując się z dorywczych zajęć.
A. Sandauer, O pewnej nagrodzie, .Polityka” 1958, nr 6.
W grudniu 1959 Cmentarze otrzymały także — przyznaną po wojnie
po raz pierwszy — nagrodę londyńskich „Wiadomości" za najwybitniejsza książkę polskiego autora powstałą na emigracji. 3 ^
M. Radgowski, Nastfpny do raju?, „Polityka" 1958. ar 15; Skiz (Z. Wasilewski), Primadonna jednego tygodnia, „Trybuna Ludu” 1958, nr 95-97.
M. Hłasko, Chwileczkę, grabarze......Kultura” 1958, nr 6 (128),
s. 143 (Paryż).