u nie używa się rymów niedokładnych, ł) mc używa się rymu męskiego.
Rygorów jest dużo i wszystkie maju w zasadzie charakter kutegory-cmy Ograniczeń składni jest dużo mniej, co potwierdzałoby nasze przekonanie o tym, że rozmiary wersów są jednak wtórne w stosunku do rozmiaru zdań i sil 2 długością zdań skorelowane ze względu na reguły ogółr>ojęzykowe Spójność i prozodyjnu wyrazistość metru wymaga od składni zaledwie, aby działy składniowe nie cięły przestrzeni rymowej i średniówkowej, nie jest więc w tej estetyce możliwy taki stosunek zdania do wersu, jaki spotykamy u Kniuźninu:
Gdy łkały trouc&t. gdy lun się j«Zy,
A zwierz wylękły zabiega w komynŁ AlMd pękła; wybiciy...
Cói to lakiego? My«zt 0 D KnUinln, CMr« ■ jMbpi)
- ani taki wypadek, gdy wypowiedzenie zaczynu się nu początku przestrzeni rymowej:
Niechaj lam inni księgi pozą. Nawet niechaj im...
K 1. OntoyiWkl, $m*m. maśmtmt
Jeśli mamy dobre rozeznanie w dziejach naszej wersyfikacji, to pierwsze naruszenie tego rygoru spotykamy dopiero w wieku XVII, w .wierszu białym**:
Albo wbdy oo gębiatuych. Bankiet ir.umny. Piją Za zdrowie., a OpsUfrU M/r/j
Ten zespół norm-rygorów obowiązywał — naszym zdaniem — w głównym swym trzonie cały okres staropolskiej wersyfikacji. Dopiero klasycyzm wprowadzi następny rygor paroksytonezy w średniówce, rezygnując w imię nowsze) estetyki ze swobody akcentowej w tym miejscu wersu Znajdujemy w późniejszym okresie kompozycje o wersie krótszym niż najkrótsze u Kochanowskiego: Grochowski nupiszc czlerozgłoskowcem Babie kolo (400 wersów), znujdą się również weny dłuższe, również raczej na zasadzie eksperymentu wersyftkacyjncgo. w siedemnastowiecznych utworach stroTicznych pojawi się rym męski,
wszystko to jednak nie zmienia ogólnego obrazu staropolskiej wersyfikacji i nic zacicmniu jej logiki.
Z tuk opisanych zasad wcrsynkucyjnych i z tej ilości reguł, jakie uduło num się odtworzyć, z cala pewnością nic wynika, >e utwory Kochanowskiego mają charakter tzosylabiczny i że do wprowadzenia sylubicznego metru ograniczają się zasługi Kochanowskiego dla wersyfikacji nurodowej. Bez dodulkowych wyjaśnień — bez względu na to. jaku teorię wierszu przyjmie się zu punkt wyjścia - termin sylabizm. rozumiany jako system wcrsyfikacyjny, odnoszony do wersyfikacji Kochu no wskiego jest uproszczeniem, na które trudno się zgodzić.
Poctu z Czarnolasu odznaczał się nie tym. te lepiej od innych twórców „liczył zgłoski" i te zaprowadził modę na dokładność w tym względzie. Jego genialność polegała na tym. te określił paradygmat wierszu i metru: izosylabizm, średniówka, rym. akcent, i zgrumałykalizo-wal reguły korzystuniu (wyboru) z tego paradygmatu, określając zarówno rygory, jak i zakres swobody. Izosylabizm. średniówka, dokładny pod względem prozodyjnym rym. którego konsekwencji) była paroksytonczu klauzuli, tudzież regularny sposób rymowaniu stanowiły rygory bezwzględne, stopień zaś uporządkowaniu akcentowego średniówki był w zusudzic dowolny. Taki obraz paradygmatu metru określa systemowi) zależność konstant, a w każdym razie ich zespołowy charukter, w wyniku czego kompozycje wcrsyfikucyjnc Kochanowskiego należy określać nie jako sylubicznc, lecz wieloprzymiotnikowo: izosylabicznu średniówkowu rymowa; izosylubicznu rymowu: izosylabi-czna średniówkowa (..wiersz biuły"), Wielka spruwność wersylikacyjna Kochanowskiego potwierdza się również w tym 1'ukcic. że konstrukcja metryczna nie była konstrukcją samą dlu siebie, lecz slunowiłu fukcjo nalny stelaż, na którym były rozpięte w zasadzie dowolne konstrukcje składniowe, czyli mogły występować obu systemy wcrsyfikacyjnc -składniowy i usklndniowy.
8. Dzięki doświadczeniom Biernata z Lublina (wiersz sylabierno -zdaniowy) i Reja (wiersz uskłudmowy bezprzerzutmowy l Kochanowski mógł sobie zaoszczędzić wielu prób, toteż pod jego piórem niemal błyskawicznie pojawia się poctyku gotowa, pełna, skończona Opiera się onu przede wszystkim nu swobodnie kształtowanej składni przeciwstu-wioncj rygorystycznie przestrzeganemu metrowi. I tuką sturuliśiny się
163