Si' ftrff w
>»rnpa maja tak w jolkę „siłę spajania . tt każdy członek gotów jest poświęcić |y. cię dli swych prrekonań w»jik ci Hindusi, co rzucali się pod koli rydwanu bo** gi Wisffui ilbo dli dobru sprawy luk koniunifci. którzy przyznawali się do
w vn\vślonvch zbrodni podczas po kątowych procesów w Moskwie późnych lat trn driesi wh •— albo po prostu dla ocalenia prtyjacłól tak jak kapitan Oates Samobójstwo altruistyczne. twierdził Durkheim, jest cnota społeczeństw pier wotnych. a także pierwotnych i sztywno zhierarchizowanych grup występujących współcześnie, takich jak armia. Camus podsumował je zg* abnie, biorąc w nawias „Ib. co uważa się ta powód do tycia, jest też znakomitym powodem do śmierci,"
Zarówno samobójstwo egoistyczne, jak i altruistyczne więżę się ze stopniem zintegrowania jednostki ze społecznością; zbyt wielkim lub zbyt małym. Natomiast samobójstwo anomiczne to efekt zmiany w społecznej pozycji człowieka — zmiany tak gwałtownej, że nie potrafi on poradzić sobie z nową sytuacją. Niespodziewane wielkie bogactwo lub nieoczekiwana nędza, ogromne zwycięstwo w bilardzie lub krach giełdowy, bolesny rozwód, czy nawet śmierć w rodzinie — potrafię cisnąć człowieka w świat, gdzie jego dawne przyzwyczajenia już nie pasują. a dawnych potrzeb nie da się już zaspokoić.Struktury społeczne nie są wte-d> zbyt wątłe ani zbyt sztywnej- wydaje się raczej, że w ogóle ich nie ma. Wtedy człowiek zabija się. bo jakikolwiek dobrze to czy źle, świat, do którego przywykł. uległ zniszczeniu, a on sam czuje się zagubiony. T. S. Eliot mówił kiedyś o „przesunięciach w języku, tworzących nowe znaczenia". Ale proces, który w wypadku słów może zaowocować poezją, odniesiony do przyzwyczajeń całego życia spowodować może chaos i śmierć.
Mówiąc inaczej, samobójstwo egoistyczne i altruistyczne są od siebie tak różne, jak różny jest świat Paragrafu 22 od świata pilotów kamikadze. Gdzieś poza nimi leży anomia w postaci, dajmy na to, Kafkowskiej Przemiany.
Szerszy skutek wybitnego dzieła Durkheima polegał na uświadomieniu, że ^samobójstwo to nie jakaś niewybaczalna zbrodnia, lecz pewien fakt społecznyT^) tak jak przyrost populacji czy wzrost produkcji; coś/co ma społecznie ugruntowane przyczyny i podlega zrozumiałym prawom, a więc również racjonalnej dyskusji oraz analizie^ najgorszym razie byłoby ono społeczną chorobą, jak bezrobocie. uleczalną metodami społecznymi. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że Dur-kheim pisał to przed Freudem. A także to, iż jego horyzonty myślowe i zainteresowania były na tyle szerokie i subtelne, że gdyby w swoich czasach miał dostęp do dokonań psychoanalizy, to z pewnością by z nich skorzystał. A jednak dla ludzi mniejszego kalibru, którzy poszli w ślady Durkheima, jego wpływ okazał się osobliwie morderczy. Być może to ciężar jego autorytetu sprawił, że jego prawa przyjęto raczej zgodnie z ich literą niż z duchem. W rezultacie im więcej pisano, tym bardziej zawężano pole zainteresowań. Próba przebrnięcia, choćby w płytszym miejscu, przez to morze książek i artykułów z socjologii samobójstwa, to przeżycie bardzo dziwne. Widać, że ci badacze to ludzie poważni, wyszkoleni
i dobrze poinformowani, nieraz tdolni i dostrzegający niemało Ale to. go w tao. cle piszą, t jakiegoś powodu nie wydaje się w pełni rzeczywiste Albo tnne/ei gdy przekładają oni swe obserwacje nt tekst nienatrętnie naukowy, zachodzi dziwna przemiann: wydaje się, te nie chodzi im jut o istoty ludzkie, ale o ano niltwwe opisy przypadków i statystyki, o przypadkowe fakty i aspekty, na któ rych można opierać różne teorie, Ilość informacji jest imponującą, leci nie mówią one prawie nic Weźmy na przykład ten oto fragment pracy pewnego ame ryknóskiego socjologa, napisany językiem jeszcze w miarę płynnym i potocz nym:
fest rzeczą nieomal komiczną mówić, te działanie samobójcze w wymiarze ogólnym polega na jakiejś nieprawidłowości w położeniu danej osoby w chwili, gdy podejmuje ona owo działanie. Jest to dla wszelkich działań samobójczych znaczenie tak podstawowe, te at trudno traktować je poważnie. Ale właśnie to przyjmowanie oczywistości jako takich doprowadziło, jak motna przypuszczać, do ogólnego nieporozumienia w postrzeganiu wielu implikacji tegoż właśnie podstawowego znaczenia działań samobójczych.
T^m. dzięki czemu działania samobójcze stanowią tak skuteczną broń społeczną, jest refleksyjny wymiar Ich znaczenia.50
O ile rozumiem, chodzi mu o coś takiego: ..Nikt nie popełnia samobójstwa, o ile w jego życiu nie dzieje się coś niedobrego. Jest to fakt tak bardzo oczywisty, że często ignorowany. Zatem przeoczą się jedno zasadnicze znaczenie samobójstwa: otóż samobójca pragnie pokazać tym. którzy go przeżyją, jak berdzo źle się dzieje". Myśl stosunkowo prosta, ów socjolog jednak do jej wypowiedzenia potrzebował ośmiu linijek oraz czterokrotnie powtórzonego wyrażenia ..działania samobójcze".
Ani ten profesor, ani jego bizantyjski styl nie stanowią wyjątku; w gruncie rzeczy jest on lepiej oczytany i ma szersze horyzonty niż większość jego kolegów po fachu. Na podstawie danych mogę jedynie stwierdzić, że — jak z pewnością ująłby to on sam — „refleksyjny wymiar znaczenia twórczości socjologicznej polega na obniżeniu poziomu jej komunikatywności, co w rezultacie pozbawia przedmiot dyskusji wszelkich znaczeń, zarówno refleksyjnych, jak i jakichkolwiek innych". Mówiąc inaczej: badacz przybyły z innej planety, gdyby nawet przedarł się jakoś przez cały żargon, to nigdy by się na podstawie tej masy abstrakcji, teorii i liczb nie domyślił, że samobójca to człowiek, który odebrał sobie życie. Cały ten ból, to powolne napinanie się ku ostatecznemu, nieodwracalnemu aktowi — i po co? Żeby stać się cyfrą w statystykach. Jest w tym jakaś nieprzyzwoitość. Oczywiście weryfikacje, obliczenia i obiektywny stosunek do obserwowanych faktów są konieczne w prawidłowym postępowaniu naukowym.
50 J. D. Douglas, Th* Social Meanings of Suicide. Princeton 19(57 - London 196$