Samobójstwo nie znikło ze sztuki; stało się częścią jej tworzywa. Romantycy u szczytu swej sławy umocnili powszechne przekonanie, że samobójstwo jest jedną z wielu cen, jakie trzeba zapłacić za bycie geniuszem. Wprawdzie idea ta osłabła, ale nic już od tej pory nie było takie samo. Samobójstwo nasączyło europejską kulturę niczym nieusuwalny barwnik. Można przypuszczać, że to romantyczne epidemie we Francji i Niemczech zaowocowały ogólnoeuropejską tolerancją w tym względzie — zarówno w pospolitym, jak i w medycznym tego słowa znaczeniu. Opinia publiczna stała się bardziej wyrozumiała i samobójcy nie uważano już za przestępcę, niezależnie od orzeczeń.przestarzałego prawa — a równocześnie cały system kulturowy zaczął tolerować samobójstwo, tak jak lekarstwo, narkotyk czy truciznę. Tolerancja ta nie tylko przetrwała pomimo wysokiej liczby samobójstw — raczej właśnie dzięki temu rozkwitła, podobnie jak Poe i Berlioz, którzy z racji nieszczęśliwych miłości zażyli prawie zabójcze dawki opium i zamiast umrzeć, poczuli natchnienie.
'•Odkąd samobójstwo zostało zaakceptowane jako pewien zwyczajny fakt społeczny — nie jako szlachetne wyjście w rzymskim stylu, grzech śmiertelny z czasów średniowiecza czy jakakolwiek inna sprawa domagająca się ataków bądź obrony, lecz jako coś, co ludzie popełniają często i bez większych wahań, tak jak cudzołóstwo — odtąd automatycznie stało się powszechną własnością sztuki. A ponieważ rzucało ostre, wąskie i dramatyczne światło na skrajności ludzkiego życia, zaczęli się nim zajmować niektórzy pisarze postromantyczni, będący, tak jak Dostojewski, forpocztami sztuki XX wieku.
Centralne znaczenie w rewolucji romantycznej miała akceptacja nowego rodzaju odpowiedzialności. Na przykład kiedy augustianie mówili o „Świecie”, mieli na myśli swoją publiczność, eleganckie towarzystwo; „Świat” był czymś, co kwitło w niektórych salonach Londynu, Paryża, Bath i Wersalu. Z kolei dla romantyków świat najczęściej oznaczał Naturę — zapewne górzystą, z pewnością nieoswojoną — poprzez którą przesuwał się wyizolowany poeta, za uzasadnienie mając siłę