położenia rynku, domów i dworzyszcz. Z przywileju lokacyjnego nie dowiedzielibyśmy sie o niej wcale. Dopiero umiejętne odczytanie planu miasta musiałoby prowadzić do w niosku że został on wytyczony jednorazowo w przestrzeni nie zabudowanej lub programowo oczyszczonej z siedlisk ludzkich, co oczywiście nie było trudne zważywszy, że budowano wówczas przeważnie z drewna. Tylko parę obiektów sakralnych, deformujących regularny plan, wskazuje na dokonane tu adaptacje dawnych elementów architektury do nowego układu urbanistycznego. Do tych obiektów należy kościół św. Wojciecha, który znalazł się w samym rynku, dalej kościół NPM, ustawiony ukosem w stosunku do rynku i do sieci ulic, kościół św. Jana. deformujący skrzyżowanie ulic św. Jana i św. Tomasza, wykrzywiający linię tej ostatniej. Podobne deformacje spowodował zapewne nie istniejący dziś kościół św. Szczepana. Istotną deformację spostrzegamy w rejonie Gródka, co wskazuje, że obiekt jest wcześniejszy od lokacji 1257 r., chociaż nie potwierdzają tego ani zabytki archeologiczne, ani źródła pisane. Mniejszą wagę należałoby przywiązywać do nieregularności przebiegu niektórych ulic, jak zwłaszcza Mikołajskiej i Brackiej, bo tu zaważyć mogły warunki naturalne. Największa deformacja planu od strony ul. Grodzkiej tłumaczyć się musi stykiem starego i nowego miasta, najmocniej rysującym się w tym właśnie miejscu. To więc czytelne na planie Krakowa przesunięcie miasta w kierunku północnym przy okazji nowej lokacji zostało poświadczone w Roczniku kapitulnym krakowskim jako akt jednorazowy, rzucający się w oczy, a dokonany przez wójtów, którzy działali w charakterze zasadźców, tj. przedsiębiorców osadniczych. Układy urbanistyczne wielu innych miast polskich powstały analogicznie przez przemieszczenie starego zwyczajowego centrum na miejsce, w którym można było wytyczyć regularny plan rynku i ulic. Przypadek krakowski, wsparty precyzyjną, choć nadmiernie zwięzłą informacją źródła annalistycznego, jest pouczający w skali znacznie szerszej niż dzieje jednego miasta.
Lokacja Krakowa na prawie niemieckim w 1257 r. została dokonana w oparciu o dokument Bolesława Wstydliwego, wystawiony na wiecu w Koperni koło Szydłowca w dniu 5 czerwca tr. Już sam fakt wprowadzenia tej sprawy pod obrady wiecu i jej wdrożenia na mocy uchwały wiecowej, bo tak należy rozumieć przyjęty tryb postępowania, wskazuje na jej rangę i znaczenie. Potraktowano ją jako sprawę publiczną, zazębiającą się o system władzy lub przynajmniej o interesy jej elity. Formalnie rzecz biorąc, wystawcą dokumentu jest Bolesław Wstydliwy. Występuje w tym charakterze ze swą matką Grzymisławą i żoną Kingą, tak jak w wielu innych swoich dokumentach.
Dokument lokacyjny krakowski z 1257 r. zachował się w oryginale pod nrem 2 w Archiwum Aktów Dawnych Miasta Krakowa, stanowiącym dziś Oddział Wojewódzkiego Archiwum Państwowego w Krakowie. Spisany na pergaminie znacznych rozmiarów, nosi już ślady niszczącego działania czasu. Jest jednak jeszcze w całości czytelny. Ogłosili go drukiem Franciszek Piekosiński1 i Andrzej Kłodziński, ten ostatni także w polskim przekładzie2. Po pięciu pieczęciach, które zostały przywieszone u tego dokumentu, do naszych czasów zachowały się dwie: pieczęć kasztelana krakowskiego Adama oraz pieczęć palatyna krakowskiego Mikołaja3. Zwyczajem kancelarii średniowiecznych w odpo-
162
* KDK I, nr I. Facsimile dokumentu w: Kruk.au Dokumenie zur Stadtgeschichte, Kraków 1942.
J Przywileje lokacyjne Krakowa i Poznania, oprać. A. Kłodziński, Poznań 1947 (Bibl. Źródeł Hist., nr 6).
Jedna z pieczęci nie budzi wątpliwości, ma bowiem w otoku napis: Sigillum Ade filii Leonardi. Druga nosi napis: