150 O człowieku 13
a przez to mniej jest zdolny do współżycia z tymi, którzy mniej mogą, nawet przy sprawiedliwych prawach. Stare szlachectwo czyni usposobienie człowieka uprzejmym, jako że może on być w oddawaniu każdemu czci należnej bezpiecznie szczodry i życzliwy, jest bowiem dostatecznie pewien czci, jaka jemu samemu się należy. Przy szlachectwie nowym usposobienie jest bardziej podejrzliwe, jako że człowiek, jeszcze nie dość pewny, jaka cześć się mu należy, staje się często zbyt surowy w stosunku do niższych, zbyt zaś usłużny i uprzejmy w stosunku do równych.
6. Na usposobienie wpływa też opinia, jaką człowiek ma o sobie samym. Człowiek wszak, który uważa siebie za mądrego, a taki nie jest, ma usposobienie, przy którym niezdolny jest poprawiać swoje własne wady, albowiem uważa, że to nie w nim jest to, co należy poprawić. Przeciwnie, taki człowiek jest skłonny czyny innych już to poprawiać, już to ganić, już to ośmieszać; tak czynią ci, którzy, gdy widzą, że coś zostało uczynione niezgodnie z jch zdaniem, uważają, iż to zostało uczynione niesłusznie. Tak właśnie uważają również, że państwo jest źle rządzone, gdy nie jest rządzone tak, jak tego chcą oni sami; a co za tym idzie, tacy ludzie są bardziej od innych skłonni do rzeczy nowych. Podobne jest usposobienie tych, którzy uważają, iż są uczeni; zdaje się im bowiem, że są mądrzy; albowiem nikt nie chciałby być uczonym, gdyby uczoność nic prowadziła do mądrości. Stąd pedagodzy najczęściej mają usposobienie skłonne do szafowania ostrą oceną i nieprzyjemne we współżyciu,
jako że widząc, iż zostali wybrani na to, by kształtować obyczaje dzieci, nie mogą się powstrzymać, by nie wydawać ostrych sądów o obyczajach samych ojców i nawet innych ludzi, z którymi współżyją. Podobnie ci, którzy zostają powołani do tego, ażeby swoim nauczaniem kierowali obyczajami publicznymi, a mianowicie doktorzy kościoła, i którzy nie wiedzą, kto ich do takiej funkcji powołał, ci ludzie chcą kierować samymi królami i najwyższymi kierownikami kościoła; co więcej, chcą uważać, iż nie królom i tym, którym Bóg powierzył troskę o dobro ludu, lecz im samym bezpośrednio od Boga zostało dane to zadanie: a uważają tak z największym niebezpieczeństwem dla państwa. Podobnie tym, których państwo wybiera, by interpretowali prawa, ze względu na tak wielkie świadectwo zaufania ze strony państwa, trudno jest nie uważać, iż są mądrzejsi od innych ludzi. Tak więc funkcji swej chcą używać nie tyle na to, by rozstrzygać o prawie, to znaczy: by wyjaśniać prawa, czyli nakazy państwa, lecz często chcą również dawać nowe prawo, to znaczy: chcą swej funkcji używać na to, by sobie podporządkować najwyższych władców', czyli państwo. To jest najczęściej początkiem większości wojen domowych; gdy bowiem kierownicy państwa zostają oskarżeni o niesprawiedliwość przez tych, którzy są uważani za najlepszych znawców prawa, to masy pozbawione wszelkiej znajomości rzeczy chwytają za broń przeciw kierownikom państwa, to znaczy: przeciw samemu państwu, pod wodzą tych, którym przyjemne są rzeczy nowe i wojna domowa, bądź dlatego, że nimi kieruje ambicja, bądź też dlatego, że wojna taka jest dla nich