Przechodząc do dokładniejszej analizy samego „opisu”, podkreśla, źe wprawdzie cirit-as (urbs) może równie dobrze oznaczać gród jak i stolicę biskupią, to jednak „biorąc pod uwagę kościelny charakter ... opisu, uznamy za bardziej prawdopodobne, że chodzi tu o stolicę biskupią”, a więc na tej podstawie wnosi, „że kompilator rozporządza! jakąś wzmianką o Krakowie jako siedzibie biskupa”. W konsekwencji również, jak twierdzi, „Morawy musimy uznać za określenie drugiego biskupstwa”, ponieważ Metody nosi! tytui (arcy)biskupa morawskiego. Skoro Kraków i Morawy zostały uznane za odpowiedniki siedzib biskupich, to w takim razie tę samą cechę należy też przyznać określeniu „prouintia Uuag”, pod którą kryje się biskupstwo słowackiej Nitry. W rezultacie: „Dochodzimy do wniosku, że kompilator rozporządzał wykazem trzech (przynajmniej) biskupstw — krakowskiego, morawskiego i nitrzaóskiego” do tego wykazu dorobi! opis, „ujmując te biskupstwa w ramy zmyślonych przez siebie granic”
Poparcie dla swej hipotezy odnajduje Łowmiański w znanym liście arcybiskupa salzburskiego Teotmara, skierowanym koło roku 900
Buczek „pominąi podstawowe zagadnienie: czy było możliwe w warunkach w. X, ażeby to biskupstwo objęło w swych granicach nie tylko »prowinoję Wag*, ale i cale terytorium krakowskie”, twierdzi więc, że biskupstwo morawskie tyoh rozmiarów nie było w r. 973 możliwe. „Morawy po napadzie węgierskim przedstawiały skromną prowinoję, która nie miała żadnyoh danych, ażeby aspirować do samodzielnej roli politycznej, a tym bardziej do ekspansji za Karpatami na polu kościelnym, a tym samym i politycznym, gdyż obie to dziedziny były nierozłączne” (s. 487-488). Ale zaraz potem ten sam badacz, jakby przecząc sobie, podkreśla, że „Morawy, jak wyjaśniliśmy, znajdowały się w zależności od Prze-myiiidów; wątpić zaś wypada, ażeby zaś książę czeski zdecydował się przekazać Kraków nie biskupstwu praskiemu, lecz morawskiemu...” (s. 488). Wątpliwości to jednak upadają, skoro zważymy, że książę czeski traktował Czechy i Morawy wraz z nabytkami w Polsce południowej jako dzielnioe jednej monarchii i planował ich organizację kościelną z punktu widzenia potrzeb tej monarchii; o przypisaniu ziemi krakowskiej do Ołomuńca decydowały względy geograficzne. O tym zaś, czy nałoży wiązać Kraków z Pragą ozy z Ołomuńcom i czy odpowiada to sytuacji z r. 973, orzeka treść dokumentu, a nie rozważania o charakterze spekulatywnym.
** H. Łowmiański, Poozątki Polski, t. IV, s. 491; żeby chodziło tu o granico „zmyślone” przez „kompilatora”, jest sprzeczne z całym tokiem własnych ustaleń autora.
do papieża Jana IX, z którego dowiadujemy się o ponownym organizowaniu kościoła morawskiego przez trzech legatów papieskich, którzy ustanowili w ziemi morawskiej jednego arcybiskupa i trzech sufra-ganów. Zdaniem Łowmiańskiego, arcybiskup nosił dalej nazwę morawskiego, natomiast jeden z jego sufraganów mógł być biskupem w Krakowie, drugi w Nitrze, a trzeci zapewne w Pradze. „W Czechach — jak przypuszcza dalej Łowmiański — musiała zachować się bulla erekcyjna metropolii morawskiej, zapewne znana Kosmasowipod nazwą: «privilegium Moraviensis ecclesie1, ona też dostarczyła wątku do omawianej części opisu”17.
W sumie dochodzi on do takiej ważnej konkluzji: „... omawiany opis dostarcza nie tylko świadectwa do początków organizacji kościelnej zarówno na Morawach i w Czechach, jak w Polsce; zawiera on również wskazówkę co do wielkiej rozległości biskupstwa krakowskiego, które obejmowało szereg regiones czyli terytoriów plemiennych; istnieje tedy prawdopodobieństwo, że w granicach tego biskupstwa znalazło się nie tylko terytorium Wiślan, ale również Lędzian, zapewne i Śląska, który należąc do imperium morawskiego nie mógł pozostawać poza ramami organizacji kościelnej. Słowem, w gestii pierwszego biskupstwa krakowskiego chyba znalazła się cała południowa Polska. Sądzić wypada, że państwo wielko morawskie pierwsze dotarło nad Bug i Styr i utorowało Czechom drogę w tamtą stronę”2.
W przeciwieństwie do wielu swoich poprzedników, odwołujących się przeważnie tylko do Żytcotu św. Metodego i przywileju cesarza Henryka IV z roku 1086 celem uzasadnienia zawojowania Polski południowej przez księoia Świętopełka, Łowmiański wyzyskał źródło w tym kontekście dotąd nie brane pod uwagę, mianowicie list arcybiskupa salzburskiego Teotmara protestującego wraz ze swymi sufia-ganami przeciw odrodzeniu arcybiskupstwa morawskiego przez papieża Jana IX, by w ten sposób uprawdopodobnić identyczność zagadkowego
133
” Tamże, t. IV, s. 490.
Tamże, t. IV, s. 490 - 491; należy zauważyć, żo treść dokumentu rzekomo nie pozwala wnioskować, iż sytuacja geograficzno-polityczna obu diecezji może odpowiadać dacie roku 973, natomiast, co zadziwiające, pozwala wnioskować o granicach państwa morawskiego z IX wieku, o których mamy zgoła skłębione wyobrażenia.