się nad skutkami przedsięwzięć dla ich lokalnej tożsamości kulturowej. Trudno tez wyznaczyć granicę, po której przekroczeniu społeczność lokalna ulega konsumpcyjnemu stylowi życia, a rosnące przychody z turystyki zaczynają ubożyć autentyczru tożsamość i unikalność kulturową regionu. Prawidłowo organizowana ekoturystyki. zgodnie z zasadami, kodem etycznym i z zachowaniem odpowiedniej do warunków regionu skali, może przyczynić się jedynie do tego, że ludzie z obszarów wiejskich nie będą uciekać do miast w poszukiwaniu pracy i lepszego życia i nie będą chcieli takich miast budować na swojej ziemi. Może też pomóc rdzennym mieszkańcom docenić ich własną odrębność, kulturę, architekturę i sprawić, że zdecydują się chronić swoje bogactwo kulturowe i zachować przynajmniej niektóre elementy dziedzictwa dla przyszłych pokoleń.
2.3.5. Etyczne aspekty organizowania ekoturystyki
Ekoturystyka jest jednym z najszybciej rozwijających się segmentów rynk. turystycznego na świecie, której roczny wzrost szacuje się na 10-15% [47, s. 15 Jednakże trudno określić, jaki udział mają w tych danych statystycznych biura podróż* i inne przedsiębiorstwa z branży turystycznej organizujące „prawdziwą” zieloni turystykę, a jaki jest wkład firm specjalizujących się w pseudoekoturystyce, która w rzeczywistości ma mało wspólnego z istotą tej formy podróżowania. Bardzo modne ostatnio pojęcie „ekoturystyki” jest zupełnie błędnie używane przez niektórych turoperatorów i agencje turystyczne. Można to zaobserwować choćby podczas największych targów turystycznych, na Międzynarodowej Giełdzie Turystyki ITB w Berlinie, gdzie spotyka się, obok wielu ofert podróży ekoturystycznych, mnóstw propozycji naciąganych i dalekich od zasad i istoty ekoturystyki.
Skutki rozwoju pseudoekoturystyki w Kenii
Dziennikarz amerykańskiego pisma ekologicznego „The Amicus Journal”, Jeremy Herliczek, zajmuje się opisywaniem i fotografowaniem skutków pseudoekoturystyki na świecie. Te najbardziej zgubne dla przyrody zauważył m.in. w niektórych regionach Kenii. Kraj ten reklamuje się jako „raj dla turystyki przyrodniczej” i jest powszechnie uznawany za lidera w rozwoju ekoturystyki. Bardzo duże wpływy z przyjazdów turystycznych (1/3 wymiany walutowej kraju), których jedną z głównych form są samochodowe fotosafari, nie rekompensują rosnących strat w środowisku naturalnym. Obliczono, że tylko 1 USD na 50 USD, dostarczanych przez turystów zwiedzających parki narodowe i rezerwaty przyrody, jest inwestowany w ochronę przyrody. Na targach turystycznych liczne afrykańskie biura podróży promują wyprawy fotosafari do obszarów chronionych, w tym szczególnie do rezerwatu Masai Mara w południowo-zachodniej Kenii. Reklamę stanowią zdjęcia, na których kilkanaście samochodów pełnych turystów tłoczy się wokół leżącej pary lwów...
Kenijski rezerwat Masai Mara odczuwa wyraźne skutki nadmiernego przeciążenia turystyką, nazywaną przez jej organizatorów „ekoturystyką”. Zdarza się, że lwy porzucają swoje młode, gdy samochody uczestników safari przeszkadzają im w polowaniach i opiekowaniu się potomstwem. Nie należą do rzadkości sytuacje, kiedy turyści, widząc scenę polowania geparda na gazelę, odstraszają drapieżne zwierzę, aby udaremnić połów.
68