Dolnym Śląsku i na bardziej na północ położonych Kujawach pojawili się pierwsi neolityczni rolnicy. Wreszcie obszar gór stosunkowo długo nie był gęściej zaludniony. Dopiero wzrost zaludnienia zmusił grupy ludzkie do przenikania i tutaj. W interesującym nas przedziale czasowym z małymi wyjątkami, a tymi będą wyprawy wiodące na południe, intensywniejsze osadnictwo rozpocznie się dopiero od XIII wieku.
Osobną krainę stanowi Kotlina Czeska, urodzajna i już w pradziejach gęsto zaludniona. Tu też utworzyło się jedno z wcześniej zorganizowanych państw słowiańskich. Wyprzedziła ją w tym jedynie położona obok Równina Morawska. Cały obszar, niezwykle urozmaicony, bogaty był wówczas w wodę. Tu płynęły dwie wielkie rzeki: Wisła i Odra ze swym dopływem Wartą. Wokół tych rzek w zasadzie koncentrowało się całe życie Słowian zachodnich. Uzupełniały je jeziora, bagna, stawy i liczne rzeki i strumienie. O ile wielkie rzeki były elementem umożliwiającym komunikację, o tyle mniejsze często stanowiły naturalną granicę między poszczególnymi plemionami podkreślając ich odrębność. Takim przykładem jest Noteć oddzielająca w przeszłości Polan od Pomorzan. Zwykle obszary te dodatkowo pokryte były gęstym lasem.iDo dzisiaj zresztą szczątki dawnych puszcz w postaci większych masywów leśnych zachowały się na granicach dawnych obszarów plemiennych/)
Obszary leśne, dzisiaj już w większości wyniszczone, zajmowały wówczas znaczne obszary. Nic jednak bardziej fałszywego jak wyobrażenie sobie terenów zamieszkanych przez Słowian jako nieprzebytej puszczy, wśród której tylko gdzieniegdzie na leśnych polanach wegetowały niewielkie gromady ludzi. Obszary plemienne były już wówczas starannie zagospodarowane, a lasy, które je porastały, znacznie przetrzebione. Liczne osady ludne, starannie jak na tamte czasy utrzymane, nadawały im charakter nie odbiegający od innych terenów Europy. Dzisiaj nawet na Mazowszu, zwykle uznawanym za bardziej lesiste, spotykamy relikty osad i związanych z nimi cmentarzysk niekiedy w niewielkiej od siebie odległości, nie przekraczającej jednego czy dwóch kilometrów. Różne wypadki losowe, wojny, epidemie mogły okresowo ten czy inny obszar wyludnić, wkrótce jednak życie powracało na nowo.
Urozmaicenie gleb powodowało większa lub mniejsza intensywność rozwoju gospodarki rolnej. I tu jednak trzeba spojrzeć na miejscowe warunki okiem ówczesnego człowieka. Dzisiaj na przykład bielice uznajemy za gleby słabsze, we wczesnym średniowieczu były one jednak chętnie uprawiane, a to ze względu na łatwiejszą ich obróbkę przy stosunkowo jeszcze prymitywnych narzędziach.
Współczesny kronikarz, kupiec z Tortozy, Ibrahim ibn Jakub,—tak charakteryzuje ziemie słowiańskie: „...Zamieszkują oni krainy najbogats~ze”w plony i najzasobniejsze w środki żywności. Oddają się ze szczególną gorliwością rolnictwu... Handel ich dociera lądem i morzem do Rusów i do Konstantynopola... We wszystkich krajach północy głód nie powstaje wskutek braku opadów i długotrwałej suszy, lecz z powodu częstych deszczów i nagromadzenia wody gruntowej. Suszy nie boją się wcale, a to z powodu wilgotności ich krajów i wielkiego zimna. Sieją w dwóch porach roku, późnym latem i na wiosnę, i zbierają dwa zbiory. Najwięcej sieją prosa... jedzą natomiast mięso krowie i gęsie...”
Trudno o bardziej celną charakterystykę. Widzimy w niej, że zasadniczym elementem gospodarki jest rozwinięte rolnictwo wsparte hodowlą przede wszystkim bydła. To ostatnie z powodzeniem można było wypasać na licznych łąkach, szczególnie nadrzecznych, oraz
lasach. Te same lasy dostarczały karmy i dla innych
59