Scan0063 (7)

Scan0063 (7)



-    Wręcz przeciwnie. Są listy oczekujących. A streszczenie brzmi tak: fragmenty Krainy Magii rozsypane są po całym świecie. Niektóre się łączą, inne odbijają od siebie, a jeszcze inne są tak odległe, że często nie da się do nich w ogóle dotrzeć. Ogólnie rzecz biorąc, magiczne istoty mogą podróżować w tę i z powrotem. A ludzie, nawet ci uznawani za przyjaciół, nie bardzo. Te fragmenty często dotykają waszego świata. A gdy tak się stanie, łatwiej znaleźć drogę między nimi.

-    Teoria bańki mydlanej. - Byłam podekscytowana, tę część raczej rozumiałam.

A gdy Bron spytał, o co chodzi, przedstawiłam mu szybko swoją teorię. Przechylił głowę na bok, przemyślał moje słowa i stwierdził:

-    Mniej więcej.

-    A więc rodzice Floss władają tą bańką? A ona odbija się od mojego świata?

-    Przynajmniej na razie.

Spojrzałam na Brona.

-    To dość mętne.

-    Czasami się przemieszczają.

Wyprostowałam się i przełknęłam.

-    Nie będziemy mogli wrócić do domu?

-    Od dawna nic takiego się nie zdarzyło - zapewnił.

-    No świetnie. Zupełnie jak „ten wulkan od dawna nie wybuchał”. - Wstałam. - Teraz zaczynam się niepokoić, jakbyś chciał wiedzieć.

-    Floss ma bardzo silny związek z twoim miejscem na świecie.

-    Hm...

Skinął głową i poklepał mnie po ręku.

Nie bardzo mnie to pocieszyło, ale nie przychodziło mi do głowy nic, co mogłoby zwiększyć szanse powrotu do domu. A potem pomyślałam, że skoro już i tak jestem zdenerwowana, to mogę równie dobrze spytać o resztę.

-    A te stworzenia, które widać kątem oka? Co z nimi?

Bron zamrugał.

-    Jak bezpiecznie jest w twoim świecie, Persjo?

Tu mnie miał.

-    Masz rację - stwierdziłam. - Czyli nie powinnam się nimi przejmować?

Roześmiał się.

-    Nie. Zawsze powinnaś się przejmować. Przynajmniej na tyle, by być bezpieczna. Tu jest tak samo jak tam, skąd przybyłaś. Krew i kwiaty. Smoki i ludożercy.

-    Nie tak bym to określiła.

-    Każde miejsce ma swoje niebezpieczeństwa.

Tym razem ja się roześmiałam.

-    Pewnie masz rację. A ja jestem tylko introligator-ką i gram w sztukach, a czasem pomagam robić kukiełki.

Zastrzygł uszami. Naprawdę. Widziałam, jak się uniosły.

-    Introligatorką?

Opowiedziałam mu o programach Banitów i moich próbach z robieniem pudełek, tłoczeniem wzorów i innych zabawach z papierem.

-    Hm. - Wyglądał na podekscytowanego, zupełnie jakby skosztował wyjątkowo dobrego placka z morelami. A potem powiedział:

-    Menu.

-    Menu?

-    Coś solidnego, ale żeby dało się wprowadzać zmiany. Dania dnia, drinki i takie różne. Po waszej stronie

127


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
nieprzytomności źrenice również są. wąskie, niekiedy wręcz przeciwnie szerokie lub nierówne, przy cz
img885 78 Aspekty mitu czasem zwykło się ich określać — są, wręcz przeciwnie, bardziej zdrowi niż in
238 Badania wszechświata. dokoła centralnej swej planety posuwa się on wręcz przeciwnie względem
skanuj0004 stowych, wręcz przeciwnie, ujawnia raczej tendencje do spadku. Wymiar kary pozbawienia wo
IMG026 26 2.3.6.    Wyłączniki przeciwporażeniowe Wyłączniki przeciwporażeniowe są to
Obrona i egzamin autoreferatu zabrania się posiadania jego pisemnej wersji. Wręcz przeciwnie, dyplom
12 poczuli aię wtedy Niemcami.Wręcz przeciwnie - uczestniczyli w wojnie obronnej 1939 roku,w okresie
12 poczuli aię wtedy Niemcami.Wręcz przeciwnie - uczestniczyli w wojnie obronnej 1939 roku,w okresie

więcej podobnych podstron