na tamtym świecie? Może chęć zemsty? Brutalność struktur siłowych nieraz popychała Czeczenów, w tym wiele kobiet, do akcji samobójczych, szczególnie podczas drugiej wojny czeczeńskiej. Tortury, gwałty, upodlenie, jakiego doświadczali w aresztach, sprawiały, że chęć zemsty na oprawcach była ważniejsza niż własne życie.
Jednym z niedoszłych terrorystów-szahidów był Bilal. Przyjechał do Polski w 2002 roku. Dowódcy kazali mu wyjechać z Czeczenii i czekać na sygnał. Trafił do ośrodka dla uchodźców w Białymstoku. Podczas pobytu w Polsce coś w nim jednak pękło. Ciekawy świata, zwiedzał okolicę, czytał książki z biblioteki publicznej, poznawał łudzi. Znalazł w Polsce przyjaciół, zaczął uczyć się języka. Parę miesięcy po przyjeździe dostał maila z rozkazem. Miał usiąść za kierownicą ciężarówki wyładowanej trotylem i wjechać we wskazany przez dowództwo budynek. Bilet do Moskwy kupili mu zleceniodawcy. Poszedł pożegnać się z przyjaciółmi, miał łzy w oczach. Znajoma bibliotekarka próbowała go namówić, żeby nie jechał. Mówił, że dał słowo, jak się wycofa to i tak go tu zabiją -co za różnica gdzie zginąć? Choć wiedział, że nic to nie da, bo i tak go znajdą i zabiją, Bilal nie chciał umierać. Chciał żyć, zobaczyć świat. Zadzwonił do ojca. Zapytał, czy może „stchórzyć”? Na bilet i przerzut przez zachodnią granicę zrzucili się polscy przyjaciele. Udało mu się. Szczęśliwie dotarł do Wiednia. Nigdy się nie dowiemy, czy i ilu takich jak Bilal posłusznie wsiadło jednak do pociągu relacji Warszawa-Moskwa...
*
O czeczeńskim terroryzmie świat dowiedział się dawno temu, bo już w 1991 roku. Nieznany wówczas nikomu, nawet samym Czeczenom, młody zapaleniec Szamil Basajew porwał samolot lecący z Mineralnych Wód na Kaukazie Północnym do Stambułu. Chciał zwrócić uwagę na wydarzenia w Czeczenii - republice, która niezauważana przez nikogo na świecie ogłaszała wówczas niepodległość, wykorzystując zamieszanie związane z trwającym rozpadem Związku Radzieckiego. Basajew cel osiągnął, Czeczenia być może po raz pierwszy pojawiła się wówczas na lentach światowych agencji informacyjnych. Kilka lat później byliśmy świadkami dwóch brawurowych akcji bojowników, którzy chcąc odwrócić niekorzystny dla Czeczenów przebieg pierwszej wojny z Rosją a zarazem zdobyć sławę, dokonali dwóch ataków na szpitale w południowej Rosji, biorąc tysiące zakładników. Pierwszy był znów Basajew. W czerwcu 1995 roku na czele kilkudziesięciu bojowników bez większych trudności zajął szpital w Budion-nowsku, żądając rozpoczęcia przez Kreml rozmów z Dudajewem i wycofania wojsk rosyjskich z Czeczenii. Władze ustąpiły. Rozpoczęły negocjacje i pozwoliły Basajewowi wrócić bez przeszkód do Czeczenii, w której był witany jak bohater narodowy. Już kilka dni później Rosjanie rozejm jednak zerwali, a walki rozpoczęły się ze zdwojoną siłą. Kilka miesięcy później w ślady Basajewa poszedł Sałman Radujew. Chciał zapewne dorównać Szamilowi sławą i zdobyć laury dżygita nie liczącego się ze strachem i stratami. Chorzy górale ze szpitala w dagestańskim Kizlarze, którzy zostali wzięci do niewoli przez komando Radujewa, witali go jak bohatera! Dagestańczycy kibicowali wtedy Czeczenom, wielu z nich dobrowolnie zgłosiło się więc w charakterze żywych tarcz, gdy bojownicy po nieudanych negocjacjach postanowili wycofać się do Czeczenii. Rosjanie otoczyli ich pod wsią Pierwomajskoje, blokadę udało się jednak przerwać. Mimo taktycznej porażki Radujew swój egoistyczny ceł osiągnął - stał się najbardziej znanym obok Basajewa czeczeńskim terrorystą.
To tyle, jeśli chodzi o terroryzm czystej wody podczas pierwszej wojny czeczeńskiej. Żadnych zamachowców-samobójców czy wysadzania samolotów. Basajew i Radujew używali metod terrorystycznych, ale nazwanie ich terrorystami islamskimi byłoby dużym nadużyciem. Zarówno nimi, jak i zdecydowaną większością ówczesnych bojowników kierowały nie idee religijne, lecz poglądy nacjonalistyczne, chęć przyczynienia się do uzyskania przez Czeczenię niepodległości. Zielone wstążki, które wiązali na głowach, były niczym więcej niż efektownymi ozdobami.
Terroryzm motywowany religią narodził się dopiero podczas drugiej wojny czeczeńskiej. Pierwszymi islamskimi terrorystami nie byli wbrew pozorom sprawcy najbardziej znanych aktów terrorystycznych w historii Rosji - zamachów z września 1999 roku w Moskwie, Wołgodońsku i Bujnacku, które wyniosły do władzy
183