Narodziny i upadek gospodarki rynkowej
Można przyjąć, że opisywany tu okres zakończy! się wraz ze śmiercią Benthama (1832). Od lat czterdziestych XIX wieku koncentrowano się na projektowaniu i proponowaniu konkretnych przedsięwzięć, nic szukając już nowych zastosowań dla uniwersalnych zasad wzajemności, zaufania, ryzyka i innych elementów ludzkiej działalności gospodarczej. Odtąd przedsiębiorcy wyobrażali sobie, że wiedzą, jakie formy powinna przyjąć ich aktywność. Otwierając bank, rzadko który z nich zastanawia! się nad naturą pieniądza. Strumień systemów i planów przemysłowych oraz bankowych, który - od Patersona i Johna Lawa po Pereirów - zalewał giełdy projektami religijnych, społecznych i akademickich sekciaizy, stał się teraz cienką strużką. Ci, którzy angażowali się w działalność gospodarczą, nie wgłębiali się w koncepcje analityczne. Teoretyczne rozważania nad naturą społeczeństwa zostały ostatecznie zakończone - tak przynajmniej zakładano. Na mapie ludzkich działań nie pozostały żadne białe plamy. Człowiek pokroju Benthama nie mógł się już pojawić przez całe następne stulecie. Kiedy rynkowa organizacja życia przemysłowego zaczęła dominować, wszelkie inne obszary instytucjonalne zostały podporządkowane temu modelowi. Odkrycia w dziedzinie nauk społecznych stały się bezdomne.
Benthamowski Panoptikon był nie tylko „młynem dokonującym przemiału łajdaków na uczciwych ludzi, leniwych na pracowitych”. Przynosił też inne korzyści, jak Bank Anglii. Sponsorował rozwiązania tak różne, jak: ulepszony system patentowy; spółki z ograniczoną odpowiedzialnością; przeprowadzany co dziesięć lat powszechny spis ludności; utworzenie Ministerstwa Zdrowia; oprocentowane weksle, które upowszechniały oszczędności; frigidaria na warzywa i owoce; zakłady zbrojeniowe oparte na nowych zasadach techniki, w których mieli pracować więźniowie albo ubodzy; szkołę, w której utylitaryzmu uczono wyższą klasę średnią; ogólny rejestr nierucho-ści; system państwowej księgowości; reformy edukacj publicznej; ujednolicenie ewidencji ludności; uwolnienie od lichwy; zrzeczenie się kolonii; stosowanie środków antykoncepcyjnych po to, by utrzymać możliwie niską liczbę ubogich; połączenie „Atlantyku z Pacyfikiem" za pośrednictwem spółki akcyjnej i wiele innych projektów. Niektóre spośród nich przynosiły lawiny drobnych ulepszeń, takich jak domy fabryczne, które stanowiły zbiór innowacji mających poprawić jakość życia ludzkiego i wykorzystywać pracę człowieka dzięki metodzie opartej na osiągnięciach psychologii asocjacjoni-stycznej. Podczas gdy Townsend i Burkę łączyli leseferyzm z usta-
wodawczym kwietyzmem, Bentham nie uważał go za przeszkodę stojącą na drodze reform.
Zanim przejdziemy do odpowiedzi, której w 1798 roku Małthus udzielił Godwinowi i która właściwie dała początek klasycznej ekonomii, przypomnijmy sobie tło opisywanego okresu. Praca Political Justjće Godwina została napisana w opozycji do dzieła Burke’a Rozważania o rewolucji we Francji (1790)*. Ukazała się tuż przed falą represji, którą zapoczątkowały, zawieszenie Habeas Corpus Act (1794) i prześladowania demokratycznych Towarzystw Korespondencyjnych. W tym czasie Anglia prowadziła wojnę z Francją, a terror uczynił słowo .demokracja' synonimem przewrotu społecznego, jednak ruch demokratyczny' w Anglii - któremu dało początek kazanie Price’a z „Old Jewry” (1789) i którego szczytowym osiągnięciem literackim była praca Paine'a The Riglits of Man - ograniczał się do sfery politycznej. Niezadowolenie ubogich pracowników nie odbiło się w nim echem. Kwestia praw o ubogich była niezwykle rzadko wspominana w pamfletach, w których żądano powszechnego prawa wyborczego i dorocznych obrad Parlamentu. Mimo to właśnie w zakresie praw o ubogich nastąpiła decydująca reakcja ze strony właścicieli ziemskich w postaci systemu speenham-landzkiego. Parafia skryła się w sztucznym gąszczu zasad, w którym tkwiła jeszcze dwadzieścia lat po Waterloo. Negatywne skutki wprowadzanych w panice aktów represji politycznych z lat dziewięćdziesiątych XVIII wieku dałoby się szybko przezwyciężyć, gdyby były to jedynie pojedyncze epizody, natomiast proces zwyrodnienia, jaki rozpoczął system speenhamlandzki, odcisnął swoje niezatarte piętno na całym kraju.
Za czterdziestoletni okres przedłużenia dominacji ziemiaństwa, który spowodował, zapłacić musieli prości ludzie. .Klasy posiadające skarżyły się, że podatki płacone na rzecz ubogich stają się coraz wyższe, co pociąga za sobą wyraźne zwiększenie obciążeń" - pisze Mantom i dodaje, że „skata te stanowiły wyraz ich nieświadomości, iż podatek ten zapobiegał wybuchowi rewolucji; natomiast przedstawiciele klasy pracujące), przyjmując ów niewielki zasiłek, nie mogli wiedzieć, iż otrzymują go po części dlatego, że ich dochody zostały wcześniej obniżone’. Z instytucją „zasiłków” wiązała się nieuchronnie konieczność utrzymywania plac na najniższym możliwym poziomie, a nawet obniżania ich poniżej minimum podstawowych potrzeb zatrudnionych. Farmer czy producent
E. Burkę, Rozważania o reioolurji we Franc/i, tłum. D. Lechowska, Wydawnictwu Uni-wersyictu Warszawskiego, Warszawa 2008 - przyp. red.
145