308 MACIEJ GLOGER
Warto zatem raz jeszcze zadać pytanie, na ile mamy do czynier nia z powieścią realistyczną, a na ile z parabolą i, dalej, który: z tych porządków estetycznych dominuje i podporządkowuje sobie świat przedstawiony utworu. Za jedną i drugą możliwością wiele przemawia i wydaje się, że jednoznaczna odpowiedź na tak postąp wionę pytanie jest dość trudna. Ma rację Grażyna Borkowska,; pisząc:
Bliżej nieokreślona proporcja pomiędzy czystym opisem a dyskursem filozdl ficznym, prowadzonym środkami powieściowymi, jest w Chamie nieustannie naruszana.
Wahnięcie to zaznaczyło się wyraźnie w opiniach recenzentów. Podczas^ gdy jedni, tak na przykład jak Konopnicka, ulegali - choć nie bez różnych! zastrzeżeń - „iluzji bezpośredniości”, inni zarzucali autorce papierowość postaci, odejście od realizmu .
Chciałbym w tym artykule wyłożyć nowe argumenty przemawiające za uznaniem Chama za powieść przede wszystkim filozoficzną i paraboliczną. By unaocznić owe argumenty trzeba się szerzej odwołać do wiedzy filozoficznej Orzeszkowej i zarazem spróbować wniknąć do jej podświadomości artystycznej i także scharakteryzować pewien rodzaj uczuciowości religijnej obecnej w Chamie.
Ukazanie w pisarstwie Orzeszkowej relacji między postawą realistki, pozytywistki a idealistki, starającej się zgłębić zasadę metafizyczną istnienia, ma kluczowe znaczenie dla zrozumienia jej twórczości okresu dojrzałego i późnego. Jest to zadanie o tyle trudne i mogące budzić zastrzeżenia, że Orzeszkowa tych relacji -jak się zdaje - do końca sobie nie uświadamiała na etapie procesu twórczego, choć w wypowiedziach dyskursywnych raz po raz pisała o jednym lub drugim aspekcie swego pisarstwa. W wypadku 1 2 wypowiedzi o Chamie dominowała jeszcze świadomość realistki, choć w praktyce twórczej przeważał już idealizm i metafizyka.
. Z jednej strony pisarka podkreślała deskryptywny charakter powieści, pisała w listach, że pomysł utworu podsunęło samo życie a przedstawieni w powieści bohaterowie żyją w rzeczywistości; ich zdjęcie można było nawet obejrzeć w jednej z gazet. Co więcej, Orzeszkowa traktowała Chama jako część cyklu powieściowego mającego stanowić szerszy obraz stosunków panujących na wsi polskiej. Do tego cyklu zliczają się zaś dwie powieści: Niziny i Dziurdziowie, które są doskonałym przykładem tego, co uważa się za powieść realistyczną inspirowaną zdobyczami naturalizmu3.
Z drugiej zaś strony należy pamiętać o coraz bardziej narastających zainteresowaniach Orzeszkowej kwestiami, najogólniej mówiąc, filozoficznymi i o stopniowym odchodzeniu w latach osiemdziesiątych od wyłącznie naukowego, indukcyjnego oglądu świata ku oglądowi syntetycznemu, próbującemu uchwycić istotę bytu. Momentem kulminacyjnym w tym procesie metafizycznych poszukiwań jest publikacja w 1886 roku w „Ateneum” artykułu o Erneście Renanie4. Na niezwykle ciekawy proces stopniowego odchodzenia Orzeszkowej w latach osiemdziesiątych od postawy antymetafizycznej ku religii i pozaintelektualnym formom poznawania świata składa się zresztą wiele ogniw i inspiracji. Niedawno niektóre z tych ogniw, zwłaszcza zainteresowania przyrodnicze i etnograficzne Orzeszkowej, wiodące ją ku emocjonal-
1 G. B o r k o w s k a, Wstęp, [w:] E. O r z e s z k o w a, Cham, wstęp
oprać. G. Borkowska, Kraków 1998, s. 33 n. (Biblioteka Polska).
Jednakże ostatnimi czasy pojawiają się interpretacje ukazujące perspektywę symboliczną i filozoficzną także w Dziurdziach, zob. J.Sosnowski, Śmierć czarownicy, [w:] tenże, Śmierć czarownicy! Szkice o literaturze i wątpieniu, Warszawa 1993, s. 23-33.
Wpływ metafizyki Renana na twórczość Orzeszkowej przedstawiłem w artykule: Eliza Orzeszkowa i Ernest Renan - zapomniany język, [w:] Pozytywizm. Języki epoki, red. G. Borkowska, J. Maciejewski, Warszawa 2001, s. 133-148.