99
Są one, w znacznej części, bardziej interesujące pod względem architektury dworków, aniżeli domy po obu stronach głównej arterji, których jednolity charakter często psują jedno- lub dwupiętrowe budowle w stylu nowoczesnym, banalnym, trącącym secesją. Bo w Krzemieńcu wszystko, co stare, stuletnie, jest piękne, wszystko, co nowe, z końca XIX lun początku XX wieku, graniczy z prowincjonalną brzydotą. Właśnie dlatego liczne przecznice i zaułki, których nie tknęła, rosyjska zwłaszcza, ręka postępu, są lak pociągające swym charakterem i wdziękiem, swą empirową polskością. Nic piękniejszego bowiem, jak te stare drewniane domki parterowe lub piętrowe, z podcieniami, z łamanemi płaszczyznami dachów, z balkonikami, z ganeczkami, z ogródkami na froncie. Najciekawsze są empirowe dworki szlacheckie, tonące w zielonych sadach.
Trzy czwarte Krzemieńca, to miasto-og. ód, jednak nie typu miast współczesnych, rozplanowanych symetrycznie, gdzie każda działka równa jest drugiej,' domy rozmiarów jednakowych stoją w szeregach, a wypielęgnowane ogródki duszą rozmach przyrody. W Krzemieńcu wprost przeciwnie: domów i domków nie budowano dla realizacji ideału symetrycznej doktryny; tu każdy budował dla siebie, dla swojej wygody, przyjemności, potrzeby, często może nawet bezwiednie artystycznej, jak mu nakazywała tak rozmaita w rozmaitych miejscach konfiguracja terenu, rozmiary działki i t. d. Stoją więc domy przy ulicy elewacją główną równolegle, prostopadle, ukośnie; obok nich domy w głąb cofnięte, od ulicy oddzielone podwórzem, z tyłu ogród, gdzieindziej dom w głębi ogrodu; z ulicą zupełnie nikt się nie liczy. Nikt tam jeszcze nie myśli o sztachetach żelaznych, lecz ogrody i sady, gdzie panoszy się bujna roślinność, otoczone są murem z surowego kamienia, a częściej płotem z surowego drzewa.
Przeważr a część domów krzemienieckich powstała w tych ((szczęśliwych czasach», kiedy to budując Kez ambi-cyj artystycznych wznoszono budowle, obok których nie przejdziesz niekiedy bez zachwytu, a przynajmniej oko spocznie zawsze z uczuciem przyjemności. W domach pierwszego i odzaju złożyły się na to śliczne, a tak tutaj pospolite
7*