ściwa treść 'spowodować zwłokę, zatrzymać („Hipolita męczennika, przybyłego do Rzymu (..) przy sobie zabawił”. Sk. Dz. 115. L.), której ściśle odpowiadało znaczenie jego rzeczownikowego derywatu zabawa: „Ludzkie wszystkie roboty podległe są zabawom i zawodom”. Dyar. Grodz. 360, L; ..Dałem kasztanowi twemu obroku i stąd zabawa poszła”. Jeż, WD 208 — zwłoka* Z treści tej rozwinął się odcień 'zatrudnienie!' („Aby się nie nalazł nikt w państwie próżnujący, tak chłop, jak szlachcic, lecz zabawę mający". Star. Vot. E b; „Księża musieli pilnować katechizmu i inszych zabaw, które należą do ćwiczenia i nawracania ludzi”. Boter. 4, 172, L). Paralelnie do tego znaczenia rzeczownika ukształtowała się treść przymiotnika: 'absorbujący zatrudniający*, np. u Kromera — „długo zabawna wojna" 664, L, (por. s. 54) lub zajęty, zatrudniony, zaabsorbowany : „Powinien mahometanin pięć razy modlitwy swoje mówić (...), a kiedy zabawny, tedy przynajmniej rano i wieczór”. Star. Dw. 61, L.
Dalszy rozwój semantyczny wszystkich trzech wyrazów następował także niejako równolegle; uległy one mianowicie dwu kolejnym zmianom zwężającym. W wyniku pierwszej czasownik zyskał znaczenie "zainteresować (się) czym, zaangażować (się) w czym*, rzeczownik — odcień 'zainteresowania* („Karał go o niektóre na próżnych i świeckich rzeczach zabawy”. Sk. Żyw. 2, 325, L), przymiotnik zaś utrwalił się w treści 'interesujący* (np. u Staszica: „Człowiek uczony, zacny (...), w konwersacji zabawny”. Dzień. I. Dor.). Po dokonaniu się drugiej czasownik znaczył 'rozerwać się, oddać igraszkom*, rzeczownik — 'rozrywka* a przymiotnik — 'wywołujący rozbawienie*.
Paralelizm zmian podstawy i derywatu wydaje się rzeczą tak naturalną i niejako konieczną, że ma niewielką wagę dowodową, gdy chodzi o ukazanie ewolucyjnych przejawów systemowości słownictwa. Warto więc może po pierwsze zaprezentować taki przykład ciążenia systemu w dziedzinie zmian semantycznych, który dotyczyłby wyrazów związanych relacją mniej bezpośrednią, po drugie — udowodnić, że rozwój paralelny bynajmniej nie jest udziałem wszystkich par złożonych z podstawy i derywatu.
Za ilustrację faktów pierwszego rodzaju może posłużyć ewolucja znaczeniowa czasownika postawić. Jednym z jego znaczeń, żywotnych jeszcze w XIX w., była treść 'umieścić kogo gdzie, zainstalować w jakimś pomieszczeniu*, np. „Mało kto tam bywa, nie mają gdzie postawić gościa, bo sama księżna i wszyscy mieszkają w oficynach”. Was. S. Przyp. 214; „Postawiono mnie w gościnnym pokoju”. Krasz. Pam. 99, Dor. Zanik tego odcienia u schyłku XIX w. był procesem paralelnym względem zatraty żywotności czasownika stanąć w znaczeniu ‘zatrzymać się gdzie na postój, na pobyt' **, która nastąpiła w tym samym okresie.
H „Dobrodzieju! Jużże mi tego nie odmówisz, żebyś u mnie stanął; miejsca jest dosyć, prócz dworku oficyna i stajnia wygodna”. Sienk. Wołod. I, 28; „Staniemy gdzie w hotelu, nim się znajdzie stale mieszkanie”. Mick. Listy II, 325, Dor.
IBS
r Równoległość zmian semantycznych wyrazów związanych słowotwórczo nie jest — jak jut wspominaliśmy — regułą. Obok faktów grupowego niejako rozwoju słów tego rodzaju — w historii polskiego słownictwa za-"świadczone są, nie mniej chyba liczne, przykłady indywidualnej ewolucji poszczególnych formacji, naruszającej ich związek semantyczny z podstawą. Rzeczownik palba jest np. używany wyłącznie w znaczeniu strzelanina', podczas gdy podstawowy czasownik palić właśnie zatracił treść 'strzelać'sa; inny z kolei jego derywat — palacz — to dziś głównie nazwa człowieka palącego papierosy, fajkę itp.; nawiązuje on zatem do jednego tylko,, wyspecjalizowanego odcienia podstawy, gdy tymczasem dawniej istniała między nimi całkowita odpowiedniość znaczeniowa (por. „palacz ' wódki”. L. — palić wódką; „Godzien najwyższej wzgardy ów palacz kościoła Diany”. Zab. 12 311, L — 'ten, który spalił kościół Diany’ (o Herostratesie). Stosunki semantyczne w paradygmacie słowotwórczym palić — palba — palacz — zatraciły więc charakter regularny.
F Analiza podobnych przykładów wskazuje na to, że wśród zmian para-dygmatycznych należałoby wyodrębnić dwa typy przesunięć. Pierwszy stanowią przeobrażenia całkowicie żywiołowe, rujnujące pewne ustabilizowane relacje w systemie leksykalnym; drugi — zmiany, w toku których ujawniają się wyraźne tendencje teleologiczne, np. dążność do wzrostu precyzji^ poszczególnych elementów, do usunięcia potencjalnych źródeł Hljznaczności wypowiedzi itp. W procesach drugiego rodzaju zaznacza się udział świadomości użytkowników języka, przejawiający się chociażby w wyborze pewnych środków i unikaniu innych. Podział przeobrażeń semantycznych na zmiany świadome i nieświadome, wprowadzony przez F. Schródera i uznany w Setnazjologii Kronassera za całkowicie nieprzydatny53, w tym przynajmniej zakresie zyskuje swoje potwierdzenie. Sprawdzają się też w kategorii przesunięć paradygmatycznych ogólne prawa rozwoju semantycznego sformułowane przez J. Baudouina de Cour-tenay (por. s. 22). Zmiany żywiołowe, nieświadome istotnie się sprowadzają — tak jak to zakładał autor Charakterystyki psychologicznej języka polskiego — do izolacji wyrazu z typowych dla niego dotychczas związków motywacyjnych, tj. zależności od podstawy słowotwórczej czy ogólnej — od wyrazów genetycznie pokrewnych.
Rozpatrzmy teraz z kolei kilka przykładów nieparaleinej, jednostkowej ewolucji składników paradygmatów słowotwórczych. Stopień owej niezgodności wyrazów niegdyś związanych wyrazistą relacją strukturalno--semantyczną może być oczywiście różny; od nieznacznego „rozsunięcia”
“ Znaczenie to charakteryzuje jeszcze dziś czasownik pochodny wypalić, ale tył-ko wówczas, gdy występuje on w związkach z nazwami broni myśliwskiej (np. wypalić z dubeltówki); natomiast połączenie typu palić (wypalić) z dział, użyte np. przez Sieroszewskiego, jest obecnie całkowicie przestarzałe.
« Por. H. Kronasser, Handbuch der Semasiologie, Heidelberg 1952, s. 35.