186
Rozwój po Śląsku: procesy kapitalizacji kultury w śląskiej społeczności górniczej
młodego pokolenia radzionkowian, ich podporządkowanie autorytetom i starszym członkom rodziny oraz kolektywistyczne postawy.
Oni są inni. Co to znaczy, to trudno lak powiedzieć. Ale oni inaczej patrzą na życie. Na przykład moi śląscy znajomi to już po maturze zakładają rodziny. I tacy mało przebojowi są. zupełnie inaczej niż napływowi, choć my w większości leż się już w Radzionkowie urodziliśmy... Ale napływowi wyjeżdżają na studia i tu już raczej nic wracają, tylko zostają tam, nie myślą o dzieciach i tych sprawach, a oni [Ślązacy - przyp. M.K.| nawet jak pojadą gdzieś na studia, to wracają, żenią się tutaj i tu mają dzieci i znowu wszyscy na kupie żyją (wyw. 12).
Oni tutaj są bardzo rodzinni i z rodziną związani. To znaczy babcia, dziadek, oni wszyscy razem żyją i tacy są trochę jakby mniej nowocześni, to nawet po ubiorze widać od razu. I religijni są bardzo. Nie myślą tam o wyjazdach i podbijaniu świata. Tacy trochę jakby zamknięci są. To znaczy nie zamknięci, nie wiem, jak to powiedzieć. Tacy trochę „ciapowaci”. „Zahukani" (wyw. 5).
Bierność i wycofanie z udziału w szerszym układzie społecznym ma swoje źródła także w poczuciu niższości, którego Ślązacy doświadczali w kontaktach z ludnością napływową. Badani radzionkowianie wspominali często niechęć i dystans wobec tradycji i tożsamości śląskiej ze strony członków napływowej ludności, którzy - jak zauważają - „przyjechali tu z misją, żeby nas wychowywać”. Kultura śląska traktowana była jako „gorsza”, podobnie traktowani byli sami Ślązacy. W licznych badaniach na temat Śląska przywoływane są wspomnienia z czasów szkolnych, kiedy to napływowi nauczyciele piętnowali i wyśmiewali śląską gwarę, szydzili z „prostackiej" kultury śląskiej i okazywali tutejszym rodzinom poczucie wyższości. Również badani radzionkowianie doświadczali tego typu przykrości. Niektórzy z nich wspominają:
My jako radzionkowianie, jako Ślązacy w pewnych okresach czuliśmy się różnic, na naszym Śląsku... To bolało bardzo (fok. 2).
[Napływowi - przyp. M.K.] żeby spróbować poznać, to nie. tylko zaraz wyśmiewanie i z góry patrzyli jak na gorszego i żeby zniszczyć tylko (fok. 6).
Podobne doświadczenie pogardy przynosiły ponadto kontakty z ludnością poza granicami Śląska: w czasie nauki w szkołach wyższych, pobytu w wojsku czy podróży wakacyjnych. Śląska gwara luli akcent stawały się przyczyną licznych upokorzeń i niejednokrotnie rodziły wśród Ślązaków poczucie wstydu i wykluczenia. Moi rozmówcy wspominali:
Pamiętam laki incydent, pojechaliśmy do Chrzanowa na rozgrywki, przyszedł jakiś facet z dzieckiem, to dziecko nie miało więcej niż 7-8 lat. a myśmy szły, drużyna szła. gwarą prawdopodobnie żeśmy mówiły, na lo len facet do lego dziecka mówi: „Patrz haiiysy idą". To miało znaczenie dla nas wszystkich, człowiek się nic czul za pewnie w środowisku, powiedzmy, innym (fok. •!).
W poszukiwaniu źródeł upodmiotowienia i rozwoju, czyli o uwarunkowaniach i czynnikach...
187
Byliśmy na wczasach w Bieszczadach, a mój mąż mówi tylko językiem gwarowym, stoimy /. plecakami pod sklepem, bo trzeba zakupy zrobić i rozmawiamy ze sobą naturalnie po Śląsku, i dziewczynki takie przyszły z mamą i słuchają, co mówimy, i do mamy „Mamusiu, a co to jest za obcokrajowiec?" A ta mama mówi „To jest Ślązak".
W tym przypadku to humorystycznie wyszło bardzo, ale czasem człowiek czuł się gorszy (fok. 2).
lak jeździliśmy nad morze na wczasy, to jak się przy stole z innymi siedziało i rozmowy różne takie były, jak to na wczasach, ile to człowiek godzin przemilczał... Chciało się coś powiedzieć, ale się człowiek wstydził. |a to do dziś pamiętam, jak to mnie wtedy bolało. Może się nie wstydziłam tej gwary, ale nie chciałam, żeby mnie słyszeli..., żeby nie myśleli „prostak”. A teraz już nic, dlaczego, każdy ma swoją gwarę, tradycję (fok. 2).
Gwara i śląski akcent stanowiły niejednokrotnie barierę w rozwoju kariery zawodowej i edukacyjnej. Nieufność wobec „niepewnej narodowo” ludności śląskiej, w tym przede wszystkim obawa przed proniemiecką rewoltą i utratą ziem śląskich na rzecz Niemiec, przeradzała się niejednokrotnie w uprzedzenia natury kulturowej i skutkowała społeczną i polityczną dyskryminacją (por. Wróblewski, Łęcki 1992; Nawrocki 2006), Jeden z respondentów tak wspomina przewagę, jaką miał nad swoimi śląskimi kolegami, a jaką dawała mu umiejętność posługiwania się językiem polskim bez śląskiego akcentu, który zdradzałby jego pochodzenie:
Rodzice jednak pilnowali, żebyśmy swobodnie mówili w dwóch językach, czyli oprócz gwary poprawnie. Więc la dwujęzyczność u nas od najmniejszych lat była i ona rzeczywiście pomagała. W okresie wyjazdów, jak już się rozbijałem po świecie trochę, to wiele osób miało jeszcze problemy i było to zauważalne bardzo, la gwara. Miałem, dzięki rodzicom właśnie, miałem taki komfort jakby, że... w cudzysłowie komfort oczywiście, żc nawet bywając w święcie czy w Polsce tutaj gdzieś w wojsku, na uczelni, dużo działałem też w Oazie, wręcz byłem nierozpoznawalny jako Ślązak. 'Ib oczywiście nic jest żaden atut, ale ta umiejętność była dosyć ważna w porównaniu z wieloma innymi, bo to były czasy, kiedy Ślązakowi zamykało się wiele furtek i taki był stereotyp wtedy (wyw. 20).
Ta dwoistość orientacji indywidualnych Ślązaków, polegająca na podmiotowości wśród „swoich”, „u siebie", w swojej społeczności, przy jednoczesnym podporządkowaniu względem „innych”, wyższych warstw struktury społecznej i politycznych zwierzchników, znajdowała wyraz we wspomnianym „zamykaniu się do wewnątrz" społeczności oraz nieufności względem „obcych". Z jednej strony był to zatem dystans wobec porządku inakrostrukturalnego, w którym przyszło Ślązak om funkcjonować, z drugiej jednak - specyficzne relacje nieufności i dystansów z ludnością napływową, które dodatkowo utrudniały jej integrację ze śląską społecznością. „Zaniknięcie do wewnątrz” oznaczało odcięcie od świata zewnętrznego w ogóle, przesądzało o ekskluzywnym charakterze społeczności, do której wstęp był bardzo ograniczony. Kwestie te znajdują potwierdzenie w zebranym w Radzionkowie materiale badawczym. Respondenci zauważają: