Rozdział IV
1. KLASYCZNE MODELE WYCHOWANIA
Jak słusznie podkreśla S. Wołoszyn, obrzęd inicjacji to najbardziej pierwotny typ instytucji wychowawczej istniejący w życiu plemiennym.1 Wedle Wołoszyna i innych badaczy myśli wychowawczej sposoby wychowania „doskonalą” się historycznie w sensie ich uspołeczniania.
Formy wychowania homeryckiego, spartańskiego czy ateńskiego przeszły na trwałe do historii myśli wychowawczej jako „standardowe” modele wychowania w kręgu kultury europejskiej.
Z tekstów Plutarcha możemy dowiedzieć się, jaki dominował styl wychowawczy w antycznym Rzymie. Był to model nastawiony na wychowanie wojskowe, w którym hart ducha i ciała liczył się najbardziej.3 Epoka feudalna wskutek rozwarstwienia społecznego czyni zjawisko wychowania bardziej złożonym względem epok wcześniejszych. Szlachta, duchowieństwo, stan rycerski, chłopstwo kształtują strategię wychowawczą wedle własnych potrzeb. Wychowanie przestaje być zjawiskiem jednorodnym.4 Ta złożoność procesu wychowania wprowadza stan swoistej „rywalizacji” pedagogicznej.
Renesans - odradza dawną świetność greckiego humanizmu. Wskrzesza najlepsze idee wychowawcze. Wychowanie zyskuje charakter podmiotowy, a jego treści stają się w pełni humanistyczne. Odrodzenie opiera wychowanie na pewnym „optymizmie” i „kredycie wiary” w człowieka, jak mawia Weimer w swojej pracy „Geschichte der Padagogik”.5 Renesans, jak podaje H. J. Manę, nawiązuje też częściowo do homeryckich i aleksandryjskich stylów wychowania.
Obraz pedagogiki kontynentalnej ulega wówczas radykalnej zmianie dzięki ideom i poglądom wychowawczym Jana Amosa Komeńskiego. Ten wybitny myśliciel wniósł do skarbnicy myśli wychowawczej wiele nieocenionych idei. U podstaw jego filozofii wychowania legło przeświadcze-
nie o pierwszeństwie wychowania i kształcenia w całokształcie wszelkich działań i zachowań kulturowych człowieka.
Autor pracy niniejszej nie tylko, w pełni podziela pogląd Komeńskiego na wychowanie, ale twierdzi zarazem, Ze zjawisko wychowania odróżnia człowieka od reszty tego świata i uczłowiecza go. Ponieważ Komeński dostrzega rolę oraz znaczenie wychowania w procesie kształcenia ludzkości, przeto postuluje ich jak najszersze upowszechnienie .* Postulat ten powtórzą później przedstawiciele oświecenia oraz pozytywizmu.’
O ile Komeński głosił priorytetową rolę kształcenia i wychowania jako postawę humanistyczną o tyle Jan Jakub Rousseau obrał postawę krytyczną wobec stanu wychowania. Apeluje on o styl wychowania o nastawieniu naturalistycznym oraz indywidualnym. Cywilizację i kulturę uważa Rousseau za te sfery ludzkiej rzeczywistości, które deformują proces wychowania, zatem działają one niejako destrukcyjnie.'
Po poglądach Komeńskiego oraz Rousseau, pojawiają się w wieku XVIII nauki Johanna Friedricha Herbarta. Uczony ten dochodził do poglądów wychowawczych nie wprost, lecz poprzez filozofię, psychologię, etykę. One dopiero wyznaczyły Herbartowi „azymut" nastawienia pedagogicznego. Herbart w swoich poglądach wychowawczych „zdradza” przejawy kultury germańskiej. Na czoło „strategicznych" elementów wychowania wysuwa Herbart takie czynniki jak: dyscyplina (Disziplin), karność (Zucht), posłuch (Gehór) oraz silna osobowość (Starkę Personlichkeit).9 W czasach nowszych pojawiają się nowe doktryny wychowawcze. Mamy tu na myśli koncepcje Johna Dewey’a, który uzależnia proces wychowania od dwóch składników: skłonności psychicznych, jakie człowiek przynosi ze sobą na świat oraz uwarunkowań społeczno--socjologicznych. Można by powiedzieć, że Dewey uzależnia stan wychowania od czynników wewnętrznych (resp. psychicznych) oraz zewnętrznych (socjologicznych). Ostatecznie celem wychowania jest aspekt pragmatyczny, czyli skuteczność ludzkiego działania.10
Współczesne nurty wychowawcze poczynają wiązać się ściśle ze zjawiskami socjologicznymi. Z tego powodu mówi się o socjologizacji pedagogiki, lub socjologizmie w pedagogice. Nurt ten wiążemy z nazwiskami takich badaczy jak: David Barth, Florian Znaniecki, Józef Chała-siński, Heinrich Rickert" Socjologizm uzmysłowił silne zależności procesu wychowania od kontekstu społecznego, co w rzeczy samej nie było ani myślą odkrywczą, ani metodą twórczą. Słusznie zaznacza więc S. Wołoszyn, iż nurt kulturoznawczy był w pedagogice niezmiernie istot-
53