114 Z. KRASIŃSKI: IRYDION
za miastem, a w mieście fontannę Galby i zdroje Man-liusa **.
MASYNISSA. W nocy stanowisko twoje będzie u sadzawki Nerona1 2 — pamiętaj czynić powinność, na którą przysiągłeś.
ALBOIN. Nie ma co przypominać wioskę hordy mojej cesarz Karakalla spalił nad brzegami Renu — mnie kazał służyć i dosłużyłem się wreszcie dzisiejszej nadgrody! Odepchnę żeby ślepego starca z wiadrem, żeby drobne chłopię z rączką wyciągniętą po kroplę wody!
MASYNISSA. Dobrze mówisz. Błogosławieństwo starca nie zaszkodzi tobie!
WERRES. (Do Masynissy) Proszę cię, spojrzyj — serce mnie boli z oczekiwania.
MASYNISSA. Pusto już wszędzie. Jeden Scypion tylko leci na koniu.
WSZYSCY. Skąd?
MASYNISSA. Od Kurii Hostylii3 4 — teraz jednym skokiem przepadł wśród pałaców.
PILADES. Może panu naszemu trza ruszyć na pomoc.
MASYNISSA. Nic nie słyszycie?
WSZYSCY. Nic — nic —
ALBOIN. Jakiś niedobitek dźwięku krąży w uchu moim.
MASYNISSA. Ja wam mówię, że tętnią kopyta.
WERRES. Coś takiego — coś takiego —
PILADES. Patrzcie! On, on się wydobył.
WERRES. Teraz obelisk i portyk go przesłoni.
ALBOIN. Jak strzała przebił na wylot świątynią.
MASYNISSA. Scypionie!
GŁOS SCYPIONA. Zwycięstwo!
CHÓR. Niech żyje wnuk Afrykanina!4
GŁOS SCYPIONA. (Na wschodach) Nie traćcie czasu — słońce już w kałuży krwi tonie za Tybrem — z lochów wynieść pnie i gałęzie cyprysów i nim wejdą gwiazdy, stos z nich ułożyć nad domem — (Wchodzi) Werresie, Masynisso, przyjaciele, nie ma już senatu!
PILADES. A pan mój gdzie?
SCYPIO. Udał się do pałacu cezarów, by straż pretoriań-ską obejrzyć. Za chwilę ujrzycie go tutaj. (Do niewolników wchodzących z drzewem i konwiami) Tu, pośrodku — między Minerwą Ateńską i Dianą z Efezu — a każdą warstwę przysypać korą aloesu, polać zdrojem nafty!5
MASYNISSA. Lubię głos twój, Lucjuszu! Mów nam, jakoś braci6 wypędził z siedzeń kurulnych.
SCYPIO. Irydion samowtór ze mną wszedł do kurii. Siedzieli spisani ojcowie 7 jak za dobrych czasów — posąg Heliogabala leżał na ziemi z głową przy stopach, z rękoma u szyi, a Wolero Starszy nogą parł mu piersi i przemawiał udając Katona!
WERRES. Syn kupca!
SCYPIO. Umilkł też, jak Greka zobaczył, bo na czole Greka noc posępna, jakby noc wieków przeszłych, leżała w tej chwili. Maksymin Uksor zapytał, jakim prawem znieważamy progi senatu — na to syn Amfilocha oparł się
fontanna Galby, zdroje Manliusa — szczegóły o niehisto-rycznym charakterze.
Sadzawka Nerona mieściła się w jego ogromnym pałacu, tzw. Domu Złotym, wzniesionym między Palatynem a Eskwi-linem.
Kuria Hostylia — gmach na Forum, gdzie odbywały się
posiedzenia senatu.
i Przydomek Africanus otrzymał Publius Cornelius Scipio po zwycięstwie odniesionym nad Hannibalem pod Zamą (20Ż r. p. n. e.).
87 Zob. Przypiski Autora [67].
Masynissa nazywa senatorów braćmi Scypiona, gdyż ten pochodzi z senatorskiej rodziny.
89 spisani ojcowie — po łacinie: patres conscripti, nazwa senatorów w Rzymie.