109
DYLEMATY WIEJSKIEJ TURYSTYKI KULTUROWEJ
tomiast wątpliwości, że polska „prowincja” zaczyna przyciągać coraz więcej gości zagranicznych, na przykład z Holandii i Niemiec. Głównym motywem tych przyjazdów jest zainteresowanie wypoczynkiem w nieskażonym środowisku przyrodniczym, jednak istnieje przy tej okazji szansa wypromowania również niektórych, zrozumiałych dła gości wałorów kulturowych.)
Wydaje się, że w przypadku zainteresowania polskich turystów rodzimą kulturą wsi możemy mieć do czynienia z działającymi w przeciwnych kierunkach siłami:
a) Sentymentem uwarunkowanym kulturowo, wyrażającym się tęsknotą za „wsią spokojną, wsią wesołą”;
b) Osobistym sentymentem;
c) Resentymentem wynikającym z osobistych doświadczeń „uciekinierów”;
d) Brakiem potrzeb turystycznych o charakterze wiejskim, wynikającym z powszedniości wypoczynku na wsi u rodziny.
Przypuszczenie to wymaga jednak empirycznej weryfikacji.
Najistotniejsze z punktu widzenia rozwoju turystyki kulturowej cechy kultury wiejskiej społeczności omówiono już w poprzednich częściach niniejszej pracy. Przypomnijmy, że są to: konflikt pomiędzy „tradycją” postrzeganą jako balast a „masowością” widzianą jako pożądany cel oraz wynikające z niego niedocenianie własnego dziedzictwa i słaba jego znajomość. Społeczność wiejska jest również często bierna (Bachleitner, Zins 1999), co sprawia, że stworzenie na bazie lokalnych zasobów atrakcyjnej oferty turystycznej wymaga często zaangażowania osób z zewnątrz. Nie bez przyczyny animatorzy działający w wielu polskich Gminnych Ośrodkach Kultury pochodzą z miast.
Wielu autorów zajmujących się zagadnieniami szeroko rozumianego rozwoju lokalnego wskazuje, że społecznościom wiejskim często brakuje liderów. Dopiero przykład z zewnątrz może spowodować chęć działania. Mechanizm ten można zaobserwować w przypadku mieszkańców miast osiedlających się na wsi i rozpoczynających działalność turystyczną w oparciu między innymi o walory kulturowe. Posiadanie „zewnętrznego” punktu widzenia i jednocześnie fizyczne zakotwiczenie w lokalnej społeczności daje często lepsze rezultaty niż w przypadku rodzimych inicjatyw. Przybysze nie tylko uczą, że miejscowe zasoby są cenne, mogą również pokazać, jak je wykorzystać.