a ich cechy swoiste zbyt znaczące, żeby można było zdać sprawę z formy przedstawiającej, nie analizując poziomu kresek niezależnie od poziomu linii, punktów i obszarów. Ponieważ jednak stosunek tych dwóch poziomów bywa w różnych rysunkach odmienny - jak pokazało to porównanie rysunków Durera i Svanberga w poprzedniej części - nie można zagadnienia postawić generalnie. Konieczne jest rozpatrzenie przedtem możliwych sposobów powiązania kreski z linią.
2. Ilustracja do Anatomii obrazu Hansa Bellmera oraz Gloria - sardanapol Wilhelma Freddie'go 10 pokazują dwa skrajne pod tym względem przypadki. W rysunku Bellmera kreska funkcjonuje podobnie jak w rysunku geometrycznym: jako możliwie neutralny środek pokazania linii. Forma kreski wyznaczona jest całkowicie przez kształt linii; kreska dodaje do linii tylko nieuniknione - ale niezmienne w całym rysunku, a więc nieznaczące - przypadłości materialnej realizacji: szerokość, barwę itd.
W rysunku Freddie'go natomiast znajdujemy przede wszystkim kreski - ślady ruchu kreślącej ręki. Mechanika kreślenia w znacznie większej mierze determinuje formę tego układu kresek niż forma przedstawianych przedmiotów. Jest to rysunek niemal niefiguratywny: kreski stawiane i zestawiane tak swobodnie, z tak niewielką dbałością o zbudowanie obrazu czegoś, że tylko w niektórych miejscach można odczytać w nich, a raczej odgadnąć zarysy jakichś przedmiotów lub postaci.
Kształt figur wynika zresztą bardziej z dynamiki kreślenia niż z dostosowania do znanych z doświadczenia wizualnego wyglądów - dobitnym przykładem jest postać u góry rysunku. Rysunek jako całość coś znaczy zatem nie tyle jako układ figur zbudowanych z kresek, co jako układ kresek sugerujący jakąś scenę figuralną, ale określając ją bardziej przez formę i zestawienie samych kresek niż przez kontury przedmiotów. Jest to więc układ linearny znaczący bardziej niż przedstawiający.
Bardziej typową - i bardziej złożoną - sytuację pokazują rysunki Daniela Mroza, Nicolasa Poussi- 13, 12 na i Wolfa Hubera. W tym przypadku niemożliwe jest ani utożsamianie kreski z linią, ani pominię- 11 cie jednego z członów relacji jako nieistotnego. Kreska pozostaje środkiem unaocznienia linii, zachowując jednak pewną odrębność, która nie pozwala jej zredukować do linii i dzięki której wnosi jakieś znaczenia swoiste, modyfikujące sens linii.
Są jednak istotne z tego punktu widzenia różnice między wymienionymi rysunkami. W rysunku Poussina kreska pojęta jako wytwór kreślenia dostosowuje się do form przedstawionych w stopniu nader ograniczonym: to, co przedstawione, wyznacza - upraszczając nieco - tylko ogólny kształt