jakąś nową rzecz, cieszyli się, że ze skromnego kieszonkowego potr lam zaoszczędzić i kupić sobie coś „konkretnego”. Nie wyprowa' _, ich z błędu, ale było mi bardzo głupio, czułam, że ich po prostu pśjig" a oni mi wierzą i jeszcze obsypują pochwałami, że jestem taka za Po kilku takich sytuacjach dotarło do mnie, że tak dalej być nie móżg ja naprawdę robię coś okropnego. Zaczęłam się zastanawiać, co bę kiedy pewnego dnia „wpadnę” i o wszystkim dowiedzą się moi nąjb a może nawet koleżanki i koledzy ze szkoły. Wkrótce będę miała 1" i mogę nawet trafić do więzienia.
Najgorsze przyszło później. Niedawno poznałam wspaniałego ętó* Aa. dobry, czu/y, mądry. Pewnego dnia opowiedział mi, jak bardzo jego watka skarży się, że w ich sklepie ciągle coś ginie, pojedyncze sztuki, więc to na pewno jakaś' drobna złodziejka, a jego matka tak ciężko pracuje, żeby ich oboje utrzymać, bo ojciec nie żyje od kilku lat. Postanowił, że znajdzie tą złodziejkę, która upatrzyła sobie ich sklep.
Nie muszę opisywać, co czułam. U mnie w domu też ostatnio sporo mówi się o kradzieżach i ich sprawcach, a opowieścią mojego chłopaka rodzice bardzo się przejęli, nawet bracia solidaryzują się z nim w jego postanowieniu. Czuję się tak, jakby wyrok w mojej sprawie już zapadł. Chciałam już im powiedzieć, że to ja, ale strach mnie obleciał. Nie wiem, co zrobić.
Pytania:
1. Co myślisz o postępowaniu dziewczyny?
2. Jak sądzisz, jak zachowają się bliskie jej osoby, gdyby zdecydowała się wyjawić prawdę?
3. Co powinna teraz zrobić?
b) Metoda sytuacji (case method, case study)
Metoda ta została opracowana na Uniwersytecie Harwardzkim w 1908 roku z zamiarem wykorzystania jej w kształceniu kadry kierowniczej. Do warunków polskich zaadoptowali ją jako pierwsi: A. Ehrlich i Z. Pietra-siński, ale jej szerokie zastosowanie w procesie dydaktycznym zaproponował K. Kruszewski, który utożsamia ją z metodą przypadków i zalicza do gier dydaktycznych. W zasadzie można przyjąć, że metoda przypadków jest pewnego rodzaju odmianą metody sytuacyjnej, jako że case method powstała pierwsza [40],
paka jest zatem różnica między studium przypadku a metodą sytuacji? jgtlstawową jest to, że objętość opisu w metodzie sytuacyjnej wynosi od i do kilkuset stron. Do tak obszernego materiału dołączane są jeszcze ||i:zniki, wykaz literatury związanej z omawianym problemem oraz róż-) rodzaju aneksy w postaci dodatkowych informacji, aktów normatyw-h, instrukcji, zestawień itd. Z tego wynikają pozostałe różnice: zas na prześledzenie materiałów z konieczności jest długi i wynosi lkanaście dni;
|czący się analizują opis sytuacji w domu, przed zajęciami, a na zajęciach nie zadają już pytań o uzupełnienie informacji, gdyż otrzymany
‘ merodżw prcypadYm, opvs nv\ekc\\ na ogó\ na jeAueą ■stronie A-4, najczęściej sporządzał go sam nauczyciel, natomiast w case method prowadzący zajęcia pozyskuje opis w gotowej formie. Mogą to być: akta komisji powypadkowych, akty sądowe, artykuły prasowe, felietony, reportaże, literatura beletrystyczna, protokoły itd. Rzadko dłuższe filmy, chyba że jest możliwość ich obejrzenia • Opis przypadku obejmuje pojedyncze zdarzenie, traktowane jako główne i rozpatrywane na tle innych, drugoplanowych; natomiast opis sytuacji odnosi się do kilku głównych, ściśle ze sobą powiązanych zdarzeń, umiejscowionych w kontekście faktów drugorzędnych, uzupełniających, jest to zatem pewien ciąg zdarzeń, jakaś złożona sytuacja. [78] Najkrócej mówiąc, metoda ta polega na przeanalizowaniu przed zajęciami opisu sytuacji, a następnie dyskusji nad zawartym w opisie problemem (problemami) i przyjęciu określonego rozwiązania lub podjęciu decyzji. Zagadnienia poruszane w opisie sytuacji winny być tak przedstawione, by stworzyć możliwość wielowariantowych rozwiązań omawianego problemu i na tyle kontrowersyjne, aby wzbudzały dyskusję. Znawcy tej metody uważają, że najlepiej byłoby, aby opis opierał się autentycznych faktach i był dostosowany do możliwości intelektualnych słuchaczy i celu zajęć. Oczywiście najpierw musimy uczniów przygotować do analizy opisu.
Na języku polskim takim opisem sytuacyjnym może być odpowiednio dobrany utwór literacki, intrygujący artykuł prasowy, film itd.
Przygotowanie zajęć tą metodą bardzo przypomina tok lekcji ze studium przypadku.
Metoda sytuacyjna jest jednak dużo trudniejszą (dla uczniów i nauczycieli) w porównaniu z metodą przypadków.