42 XENOFONT.
i przyjaciel poetów, zaprasza! ich do swojej stolicy i cieszył się, że Pindar, Symonides, Eschyl, Bakchylides użyczali mu blasku swo-jój muzy. Pomimo to wiódł życie przygnębione, pełne obaw, niespokojne a charakter jego stawał się z dniem każdym więcej ponurym i okrutnym. Pewnego razu zapytał go Symonides, czy teraz na tronie czuje sie szczęśliwszym, czy też niegdyś, gdy jeszcze był człowiekiem prywatnym.1) Na to Hieron: »wiedz dobrze, Symonidesie, że królowie (Tupawoi) daleko mniój mają uciech, niż ludzie zwyczajni, którzy żyją w skromnym dostatku; a daleko więcćj i częściej wystawieni są na cierpienia. 2) Gdy to poecie wydawało się nieprawdopodobnem, przechodzi z nim król po koleji wszystkie przyjemności zmysłowe a przy każdej pokazuje, że nierównie lepsze jest położenie poddanych, niż panującego. Wzrok n. p, dostarcza licznych i szlachetnych wrażeń, ale cóż z tego, kiedy panujący ich rzadko doznaje, nie mogąc ani bezpiecznie podróżować ani chodzić do teatru ani uczestniczyć w wielkich uroczystościach ludowych; zawsze lęka się zasadzek i musi najczęścićj prowadzić życie zamknięte. Podobnież ma się ze zmysłem słuchu, bo chociaż wiele pochwał obija się o jego uszy, a nigdy żadna nagana; to jednak ciągły brak krytyki nie sprawia przyjemności, zwłaszcza gdy pod milczeniem ukrywa się głęboka nienawiść, a pochwały są wstrętne, bo nieszczere. Ma wprawdzie despota lepszą kuchnię i droższe perfumy, ale inni z tą samą lub większą przyjemnością pożywają skromne potrawy, byleby zdrowe, a perfumy (o które tak dbali Grecy) więcćj robią przyjemności tym, którzy przychodzą do pałacu, niż samemu właścicielowi.
Gdy na to wszystko zgodzili się król i jego przyjaciel, pozostała jeszcze kwestya miłosnych rozkoszy. Przypuszcza Symonides, że w nich przynajmniej każdy panujący posiada niewyczerpane źródło najżywszego szczęścia, bo wszystko, co najpiękniejsze, jest lub być może na jego zawołanie. Otóż na tym także punkcie (rzecze Hieron) jesteśmy w niekorzystniejszem położeniu od naszych poddanych, bo miłość i przyjaźń wprawiają w zachwyt, gdy są wzajemne, ale przemocą nie można uczuć tych zdobywać, a gdy czasem kto dobrowolnie je nam objawia, nie mamy prawa wierzyć w ich szcze-
') Hier c. I. §. r.
ł) Ibid. c. I. §• 8.