26912 IMGW36 126

26912 IMGW36 126



Pamiętając o tym. co zostało dotychczas powiedział, przy)ny)my się jeszcze kilku cytatom z prozy Schulza: aa tym matecznikiem lata. w którym rozrosła się głupota zidiociały^ chwastów’ (SC, 51), .ogród (...) wyraźnie pochmurniał, stawaj się opryskliwy i niedbały” (SC, 101 >. .strychy zdawały się r*. nąć i wybuchać szaleństwem' (SC, 140). Wspólne tym opit.-. wym fragmentom są psychizacje rzeczy i elementów aa-tury. Jednakże to personifikacje wchodzą wyraźnie w konflikt z informacyjnymi .obowiązkami' opisu. W istocie bowiem q silniej opis Schulza wykorzystuje metajęzyk doznań psydact nych (lub inny) do opisu rzeczy, tym bardziej oddala się od id rzeczowości, a swej przedmiotówośa Poszczególne figury pet. sonifikujące łub animizująco znajdują się daleko od rzeczy, którą określają, nie śluzą — jak w tradycji le mot jusie -uchwyceniu cech swoistych obiektu, lecz przełożeniu ich na * ny porządek znaczeniowy. Otóż dopiero na tym poziomie k-ksykalnym opis Schulza jest swoiście precyzyjny Używaj# określenia .pochmurny", „zaniedbany-, .opryskliwy” etc. u chowują słownikową ostrość znaczeniową i komunikują do kłndnie taką treść, jaką wypełnił ją potoczny uzus językowy Stosują się jednak do poziomu metajęzykowego, na któiya .Ogród" czy .strychy” występują jako osoby ludzkie lub istot tywe. Jednak w zderzeniu z przedmiotami określanymi, bo przecież tak występują w tekście, słowa te są specyficznie pastę: wnoszą maksimum naddatku znaczemowgo, spoza kttn* go trudno wyłuskać konkretne informacje na temat rteczywi-stości opisywanej. Podstawową funkcją Schultowskich opiw* okazuje się bowiem przypisanie przedmiotom takich wlast* ści, które są niewywodłiwe z ich rzeczowej faktycuwdd .Sedno rzeczy”, o jakim pisał Schulz w swym manifeście, z&ą-duje się bowiem poza rzeczami — jest zawsze wartością cud-daną. Teraz staje się oczywiste, dlaczego w prozie Schulza sit ma .empirycznego oka” patrzącego na przedmioty. Wszystko bowiem, co o nich się powiada, jest wynikiem nie empiryczną obserwacji, do czego zmierzał przekształcony opis w Dużych L Zerach, lecz specjalnej kompetencji językowej ow ratora: jego wiedzy, skojarzeń, wyborów lingwistycznych etc."

w O MOktftiyciDith tHylutycinychi implikacjach motywu .oka vt*vfn Mto'w p©MjikM()PóUfc rob Podma-KwiaikowBka,op al,» 2Ó8-2S9

przeczytajmy pod tym kątem następujące fragmenty tekstu

fora ipmdiwil ogród za darmo oąjiaAu* krupy dzi)uceo feto. taer-diącf mydłem. grubą kaszę babek, dziką okowitę mięły i wszelką najgor-sią tandetę sierpniową (SC. 51)

cgrtd | I .uojyl się pokrzywami, zjeial bodiakami. parszywiał chwastom wiulkim. az. w samym końcu między icianwni, w szerokiej prostokątnej zatoce wpadał w ual (SC, 101-102).

Schulz nie opisuje pokrzyw, bodiaków, bzu, mięty ani .chwastów wszelkich". Nic ma tu określeń zmierzających do nazwania własności tych tworów natury. Tak postąpiłby .realista'. wymieniając kolor, kształt, wielkość lub inne własności — czyli nazywając i wyliczając cechy danego przedmiotu z pozycji wiedzy lub percepcji podmiotu mówiącego Ale Schulz pozbawia owe .przedmioty” ich rzeczowości: pokrzywy, bodia-ki czy chwasty me istnieją jako autonomiczne elementy obdarzone przez Naturę własną specyfiką Występują natomiast jako funkcje abstrakcyjnej całości, którą współtworzą, tj. ogrodu. Schulz nigdy nie opisuje elementów takiej całości, lecz opowiada o całości, której obecność manifestuje się w zachowaniach i stanach emocjonalnych (lub innych) poszczególnych elementów. Przykładami mogą być takie całości jak sierpień, wiosna, ulica krokodyli, wichura, jesień, noc lipcowa etc. Tego rodzaju konstrukcje stylistyczne powodują, te im bardziej opis Schulza oddala się od powinności przekazywania informacji o konkretach rzeczywistości, tym bardziej zbliza się do awan-1 gardowych postulatów oddalania wypowiedzi od nazwy, a na- • iwy od rzeczy.

Rozpatrywałem tu najbardziej skrajne tendencje stylistyczne w prozie Schulza, współistniejące czasami z klasycznie realistycznymi formami deskrypcji. Wspomniałem tez wcześniej, le jednym ze źródeł „poetyckości” tej prozy jest nieustanna oscylacja dwóch konwencji, .realistycznej’ i .fantastycznej", organizująca zarówno płaszczyznę językową, jak i wyglądy i zdarzenia świata przedstawionego. Zacieranie odrębności między tymi sferami podporządkowanymi odrębnym motywacjom jest stałym składnikiem strategii narracyjnej Schulza. Niezależnie jednak od stematyzowanego sugerowa-


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
koresponduje z tym, co zostało już powiedziane o hermeneutycznym doświadczeniu Innego oraz elemencie
Pamiętaj to,co zostało zamieszczone w sieci zawsze tam pozostanie!
skanuj13 Powstanie kultury hip-hopowej buduje coś nowego, opierając się na tym, co zostało zbudowane
1.1 Główne wnioski wynikające z prac analitycznych Zgodnie z tym, co zostało zasygnalizowane wcześni
tina4 Sprawdź, jakich produktó Najlepsze sp „Jesteśmy tym, co jemy" - temu powiedzeniu trudno
Zbigniew Herbert11 Literatura współczesna (1956-2006) 4.3.9 Zamiast zakończenia To, co zostało dotąd
episteme, (która może być tyiko o tym, co nie może być inne; nie interesuje się tym, co jednostkowe
episteme, (która może być tyiko o tym, co nie może być inne; nie interesuje się tym, co jednostkowe
skanuj0015(2) STOI RÓŻYCZKA co 2 - 6.(27.)Stoi różyczka w czerwonym wieńcu. My się kłaniamy jako ksi
File0322 Wymień nazwy przedstawionych pojazdów. Co możesz o nich powiedzieć? Pojazdy, które poruszaj
1283957043 by ifiwereabitch Nie wiem, co przed chwilą powiedziałeś więc po prostu się uśmiecham i ma

więcej podobnych podstron