nania pewnych operacji kardiologicznych. W tych przypadkach sterowalność temperaturą ciała jest trudniejsza. Oziębiania należy zaprzestać przy temperaturze o 3 stopnie wyższej niż pożądana i zaplanowana z uwagi na zjawisko after drop in temperaturę, tj. dalszy spadek temperatury mimo zaprzestania oziębiania.
Z licznych do niedawna wskazań do stosowania ogólnej kontrolowanej sztucznej hipotermii, poza kardiochirurgią, pozostały pewne zabiegi neurochirurgiczne, zespół poresuscytacyjnego uszkodzenia mózgu, a także hiperpyreksje, w leczeniu których chodzi o uzyskanie normotermii, a nie hipotermii, a jeżeli tak, to płytkiej.
Sztuczną kontrolowaną hipotermię wykorzystywano niekiedy, nawet z bardzo korzystnymi skutkami, w leczeniu poszczególnych narządów. Stosowano różne metody i różne czynniki schładzające przy krwawieniach oziębiając żołądek, trzustkę przy zmianach zapalnych, a szczególnie krwotoczno-martwiczych, schładzano wątrobę przy krwawieniach miąższowych, destrukcji czy zakażeniach pierwotniakami. Podejmowano próby schładzania jelita grubego w celu zmniejszenia przemiany podstawowej i w krwawieniach z narządów jamy brzusznej. Schładzano, i czyni się to niekiedy aktualnie, ropno-zapalne zmiany skóry w celu ich destrukcji i stymulacji krążenia w okolicy tych zmian. Schładzanie nerek miało na celu zwiększenie odporności ich parenchymy na niedotlenienie. Poza ogólnoustrojową hipotermią w czasie zabiegów kardiochirurgicznych serce dodatkowo schładzano sztucznym śniegiem, a oziębianie zewnętrznych powłok głowy przeprowadzano w celu ochrony mózgu przed niedotlenieniem i obrzękiem, zwłaszcza w nagłej neurochirurgii.
Kriochirurgia (kriodestrukcja)
Pierwsze próby leczenia z użyciem kriogenicznych cieczy (płynnego powietrza) należy przypisać White'owi (1899). Był to nowojorski dermatolog obdarzony dociekliwością badacza, którego zainteresowały możliwości leczniczego zastosowania skroplonego powietrza. Początkowo zanurzał on w tej cieczy tampony i następnie przykładał je do brodawek, znamion i guzów przedrakowych skóry. Próbował leczyć również guzy złośliwe skóry. Sto lat temu White pisał: Naprawdę można powiedzieć, że wierzę, iż epithelioma leczony wcześnie po jego wystąpieniu za pomocą ciekłego powietrza zawsze daje się wyleczyć, a także wiele nieoperacyjnych już przypadków daje się przez jego stosowanie również leczyć.
Bowen i Towle w 1907 r., także w Stanach Zjednoczonych, używali ciekłego powietrza w leczeniu owłosionych znamion barwnikowych oraz różnobarwnych naczyniaków i chłoniaków.
Również w 1907 r. Trimble opisał swoje obserwacje, potwierdzone i sprawdzające się do dzisiaj, że rany kriochirurgiczne goją się szybko, ich bliznowacenie jest minimalne, a zatem efekt leczniczy i kosmetyczny lepszy po operacjach konwencjonalnych.
W tym samym roku inny dermatolog pracujący w Nowym Yorku, Whitehouse zarzucił leczenie zmian skórnych tamponami i wynalazł prosty aplikator wyzwalający rozpylony ciekły azot (spray) jako chłodziwo bezpośrednio stosowane na leczoną zmianę (ryc. 3.12). Jego technika leczenia raków skóry ma znaczenie historyczne.
Whitehouse pisał: Dłużej nie używam metody ciekłego powietrza, ponieważ trudno określić pole ekspozycji, a także dlatego, że pole to jest przesłonięte gęstą i nieprzezroczystą mgłą czyniąc niemożliwym ocenę głębokości działania... Inspiracja
141