kujący na północ od równika i Bantuańczycy na jego poludnjt, rdzeń czarnej Afryki. Wybór padł na tych pierwszych, ponieważ Sn! dan leży bliżej naszej cywilizacji i został wcześniej spenetrowany Spośród bardzo wielu ludów afrykańskich wypadło wybrać za L doświadczonego badacza Sudanu Baumanna. który wyraził się o jej. nym i narodów gwinojskich. że „należy do najbardziej interesuj#, cych mitologicznie narodów Afryki". Miał na myśli Jorubów. Zanlnf pneśłedziiny ich najważniejsze mity, warto nieco bliżej zapoznać się z tym ludem.
Zachodnioafrykański lud Joniba osiadł na prawym brzegu dolnego Nigru, to znaczy na zachód od deltowatego ujścia tej potężnej rzeki adndniej Afryki. Sianowi obecnie, jak na tamte stosunki, bardzo dużą populację, bo aż siedemnaście milionów ludzi. Otaczają go po. bnMitcy. z którymi ostatecznie może się Joruba dogadać. Są to od wschodu Edoowie. a od zachodu Eweowie, Aszantiowie, Bąulępwie i Kruowie. d ostatni i przedostatni znacznie mniej liczni. Mową Joruba | grupy gwinejskiej porozumiewa się dzisiaj około czterech milionów ludzi jako językiem handlowym i—o czym warto wspomnieć-od niedawna literackim.
Mniej więcej na początku XI wieku, a może i wcześniej, mieli Jo. rubowie wielkie i silne państwo. Nad feudałami i pomniejszymi książętami sprawował najwyższą władzę boski król. zwany alafinem, i rada familijna z basorunem na czele. Król reprezentował czynnik re-tigijny. rada zajmowała się sprawami doczesnymi. Rada dbała za* zdrośnie o lo, by święty władca nie ingerował zbytnio w przyziemne sprawy państwowe, a kiedy uznawała jakieś posunięde wcielenia boga Szango za samowolne, posyłała mu jajko papuzie. Władca po* I winien wtedy popełnić samobójstwo. Rzadkie bywały wypadki, żeby I alafin nie poddał się woli rady. W1774 roku zdarzyło się, że w odpo* I wiedzi na jajko papuzie zginęła rada familijna, a nie król. Ale to byl I rzadki wyjątek. Natomiast silną i scentralizowaną władzę dzierżyli I krzepko w swych żołnierskich dłoniach królowie-generałowie w po* I bliskim państwie Wielki Benin, ze stolicą Benin, niedaleko od delty I Nigru. Otoczyli oni króla wielkopańskim przepychem, ogromnym I dworem pełnym niewolników i wspaniałą rezydencją. Dla jej przy* I ozdobienia przejęli Benińczycy od Jorubów sztukę odlewania brązo-1 wych posągów i płaskorzeźb oraz rzeźbiarstwo w kości słoniowej. W I roku 1897 oczom zdobywczych Anglików ukazały się w Beninie tak I bogate i doskonałe dzieła sztuki, że początkowo nikt nic chciał wie* rzyć, że j«l to sztuka rodzima.
j& **W" w towaru za cenę ofraly Ig | gąszczach tropikalnej Afryki Potężne paó&twa Joru-«Aszantiów ułatwiały zadanie, gdyż i one otnera-Aby!yt0'1*do ** “Miejacirony
F podzielili los wszystkich ludów afrykańskich. Najeźdź* Hlpli wieku Europejczycy, głównie Portugalczycy, JMj w^igr, nazwali wybrzeże kraju Jorubów Wybrzeżem M Hf nic przynosiła wówczas ■ km! 1
W Powyźcj 50 000
1 i** Abeofcuta, Ondo, Ope, Iwo, Ojo, Ife czy (W*, j^k(, jedno drugiego.
W ^fiarazpadle na szereg państw-mian M Ewne Jorubów do^jc się pod panowanie Anglików
JŁz Af‘1fijsztucz™e “P** niepodobne do siebie' filultoiy afrykańskie w rozległ, kolonię Nigerię. W tym przy-Jiym towarzystwie znajdowali się Jorubowie aż do 1960 r jne-&ria o^ka,f niezawisłość polityczny. Wraz z ni, mód na-wdoswych wielkich tradycji i lud Joruba.
sobie znać coraz głośniej w makumbie, czyli w rytualnym tań-Jiinzyiiskim aż w brazylijskim stanie Bahia, dokąd wywożono ma-1) niewolników właśnie z ludnych miast Jorubów. Połńdzm. wy-galeony w cały system rodowodowy, odpowiada rozdrobnieniu luju m liczne księstewka. Kult przodków wyrażany wiarą w licz-ndiświętych praszczurów oriszów nawiązuje do ustroju wiełkoro-dannego. Kult określonych sil przyrody wskazuje na rodzaj zależno-opupodartzo-klimalycznych narodu. Z mitologii dowiadujemy się jednio o wielkopaństwowej przeszłości, o starej miejskiej knł-ik, o podstawowych zajęciach Jorubów.
Nt warto tu przedłużać wy kładu wstępnego. Pozwólmy przemó-k samej mitologii, a spełni ona zadanie przewodnika po jednej i abwzych kultur Górnej Gwinei._
^lopa starej rcligji politeistycznej Jorubów przeżywa teraz ro-a «*““■ mmaj spod nalotu islamu na północy i Jl na po^nn^aJeki^^ryski tyci gwincjskkż wierceń
Ni początku z wyżyn w swym samotnym dostojeństwie spoglądał Pa Wszystkiego, bóg zwany Ołorunem, czyli Panem Onmu-Niebt Ib istota najdostojniejsza, dawca życia, oddechu, rodzadd bogów i praltów Jorubów zwanych oriszami. Według niektórych podań ori-■«, do których zanoszą modły i ofiary ojcowie rodów, aeadi B |u nieba w gromadzie liczącej czterysta jedei osóh. gj ma arau