OY
Jedną ze słabości, które musiał pokonać Shy Boy, była jego naturalna skłonność do chronienia nóg. Mustangi ze skrajną gorliwością strzegą swych nóg i kopyt — tych części ich anatomii, dzięki którym mogą uciekać. Moje doświadczenie z dzikimi końmi nauczyło mnie, że zanim pozwolą ci podnieść nogę lub obejrzeć kopyto, musisz zdobyć ich pełne zaufanie. Nawet wtedy, gdy możesz dotykać ich wszędzie, gdzie tylko zechcesz, nogi pozostają obszarem zabronionym.
Shy Boy, co nie było zaskoczeniem, czuł się zaniepokojony, gdy ktoś dotykał jego kopyt. Podczas swego pobytu na ranczu Rallsów, nauczył się znosić mycie i czyszczenie. Pojął, że nie ma żadnego niebezpieczeństwa w tym, że ktoś oczyszcza jego boks, kiedy on jest w środku. Nauczył się prowadzić towarzyszące konie, kiedy ktoś na nim jedzie, i poznał wiele innych stron życia w ośrodku treningowym. Oczywiście nie było potrzeby podkuwania go, ponieważ dzięki swemu dzikiemu pochodzeniu już miał twarde i mocne kopyta. Ron jednak powoli przyzwyczajał go do akceptowania tego, że jego kopyta są czyszczone i korygowane w miejscach, w których ścierają się w różnym stopniu.
— Kiedy zrobiłem to pierwszy raz, straciłem sporo czasu — powiedział Ron — ale potem wszystko było w porządku. Żadnych problemów.
Kiedy Shy Boy wrócił na Flag Is Up Farms, Crawford pewnego dnia obejrzał jego kopyta i uznał, że należy je rozczyścić. Wciągnął mustanga na listę i nie myślał już o tym więcej. Kilka godzin później do jego biura wpadł Dawid Bowen, nasz ówczesny podkuwacz.
— Co za szatana daliście mi do rozczyszczania kopytb — krzyknął. — Ten Shy Boy dał mi niedwuznacznie do zrozumienia, że nie wolno mi podnosić jego nóg. Próbowałem z wszystkich czterech stron. Bez szans.