^Pastusz jest falsyfikatem,\Ale falsyfikatem szczególnym: mie imituje konkretnego utworu i nie skleju strzępów utworów, lecz tworzy utwór nowy i przedtem nie istniejący, imitując produktywne siły tkwiące w danej poetyca^
Łatwiej to wytłumaczyć na przykładzie malarstwa, gdzie falsyfikat dzieła jest procederem dobrze znanym kronikom kryminalnym. Kazimierz Wyka, autor zbioru pastiszów Duchy poetów podsłuchane 31, sformułował teorię pastiszu w słynnym eseju Obrona van Mee-gerena 82. Jak wiadomo, holenderski malarz van Meege-ren krótko po wojnie został pociągnięty do odpowiedzialności za sprzedaż Goeringowi skarbów sztuki narodowej, m. in. obrazów Vermeera. Aby oczyścić się z zarzutu kolaboracji, Meegeren wyznał, że Vermeera sam malował. Nie był wszakże fałszerzem, jakich wielu. On nie podrabiał istniejących dzieł Vermeera i innych znakomitości. On malował nie namalowane przez Vermeera i innych mistrzów obrazy, posługując się ich techniką i ich poetyką. Meegeren pod nadzorem w śledztwie udowodnił, że to róbić potrafił.
O van Meegerenie powiemy, że był prawdziwym artystą — urodzonym pastiszotwórcą. Niezdolny do stworzenia własnej poetyki (w tym rozumieniu kompetencji, langue), cudowną wiedzą i intuicją podpatrywał mistrzów. I jeśli Vermeer namalował Px dzieł, to van Meegeren malował dzieło Px + nie. i Pastisz jest więc falsyfikatem o tyle, o ile rezygnujl zmetatekstowej informacji typu „duchy podsłuchane" czy podpatrzone. Może z niej rezygnować dla dowcipi (w literaturze) lub dla zysku (w sztukach plastycznych), Jeśli natomiast do „podrobienia” się przyznaje, jej czynem szlachetnym, a często naukowo użytecznyi Bo oto Mikołaj Rej napisał był dialog pod prawdopOi dobnym tytułem War was z Lupusem. Zachowały slj
(tylko fragmenty oraz nowoczesny przekład czeski. Zna-oetykę (kompetencję) Reja, Aleksander Bruckner oał przekładu z czeskiego na polski (Kraków 1905), go przdkładu, który jest hipotezą oryginału. Ten tład jest najczystszym pastiszem. Ale nie każdy dad. Przekładając Szekspira na polski nie piszemy szu, dopóki nie dopuszczamy hipotezy: tak by wy-ił Hamlet po polsku, gdyby Szekspir był Polakiem, bne domniemania nie są obce historii i teorii prze-i, ale wyznaczają tylko ewentualne pogranicze tu-; kondominium przekładu i parafrazy, jednak pastisz jest jakimś powinowatym parodii, ekąd dlatego, że — jak się rzekło — parodia musi choćby intencjonalnie i mentalnie poprzedzona tezą poetyki produktywnej, a nie do końca wyratowanej. Poniekąd dlatego — może-te-najwaŻ^. ize — że w każdym pastiszu .jest coś, jeśli nie mizmu, to z postawy ludycznej. i
I
iań, lipiec 2978
Przypisy
Pisma polityczne z czasów Rokoszu Zebrzydowskiego. 1606 -i, t. I: Poezja rokoszowa, wyd. J. Czubek, Kraków 1916,
Słówka. Wydanie nowe, przedmową i komentarzem opa-dr Tadeusz Żeleński, Warszawa 1931. Cyt. wg wyd.: Kra-1071, s. 208.
W. Kubacki, «Monochomachia» przed sądem potomno-Varszawa 1951. T. Mikulski, Wstęp do: L Krasicki, ichomachia czyli Wojna mnichów, Warszawa 1954.
Op. cifc, s. 169.
Warszawa 1955, s. 81 i n.
Janusz Sławiński mówi, że parodia jest „zawsze nielojalna": „perfidnie respektuje styl, ale po to, aby go wytrącić ■ zwykłych przyzwyczajeń i złączyć paradoksalnie z jakimś
L
387